Coś nie weszło więc jeszcze raz:
Wielbiciel internetowych filmików dla dorosłych z gangbangami ekscytuje się, że dywersyfikacja działa jak opcja put i chroni przed stratami. Jest to bzdura gdyż im bardziej zdywersyfikowany portfel w czasie spadków tym większe straty. Wynika to z prostej logiki, że szeroki rynek spada w czasie bessy jednym chórem im się ma więcej akcji tym większe prawdopodobieństwo posiadania takich, które spadną moicniej niż inne. Proste jak drut
"Większość stwierdzi: dywersyfikacja - to jest odpowiedź. Zainwestowanie pieniędzy w wielu spółkach sprawia, że staje się mniej prawdopodobne, aby kapitał doznał poważnego uszczerbku, jeśli ceny niektórych akcji spadną. Jednak, jak mogą się przekonać na własnej skórze inwestorzy długoterminowi oraz inwestorzy o wysoce zdywersyfikowanych portfelach, prawdziwe jest także stare powiedzenie: "Jeśli napadają na dom, to nie oszczędzają niczego". Rynki niedźwiedzia, jak ten z lat 2000-2002, w końcu ściągają na dno wszystkich liderów [...] Mówiąc krótko, nie ma większego sensu dywersyfikować kapitał i inwestować w
akcje 20 lub 30 spółek, jeżeli w trakcie gwałtownej bessy wartość owych 20 lub 30 spółek spadnie w sumie o 50 procent. Niektórzy menedżerowie, zarządzający najlepszymi funduszami inwestycyjnymi w latach 2000-2002, stwierdzili, że wartość ich portfeli akcji spadła od 50 do 60 procent a niekiedy nawet więcej. Chociaż kapitał funduszy był wysoce zdywersyfikowany, nie uchroniło ich to przed poważnymi stratami. Dlatego dywersyfikacja nie jest, realnie rzecz biorąc, niezawodną gwarantką prawdziwego bezpieczeństwa" (William J. O'Neil, "Skuteczny Inwestor", Warszawa 2007, s. 58)
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - filand.]