Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Winiecki: Ekonomiści się mylą, rynki rzadko psują się same

Winiecki: Ekonomiści się mylą, rynki rzadko psują się same

Wyświetlaj:
kosa 811 i 1/3 / 83.26.194.* / 2010-01-25 14:49
Hm, 99,99999% ludzi na świecie przekonało się w 1999r., że państwo, a nie żadne ponadnarodowe i bezprizorne twory choćby nie wiem jaką kasa obracały, jest ostatnim bastionem walki z kryzysem wywołanym przez samopsujące się rynki, ale widocznie pan Winiecki w tym czasie był na odwyku ......... od myślenia
niemójidol / 81.210.19.* / 2010-01-25 08:25
Pan Winiecki przedstawiany jest jako EKONOMISTA! Reszta, bez komentarza.
prawiezaratralalal / 77.254.204.* / 2010-01-18 20:40
Świeże doświadczenia z Haiti pokazują, jak ważny w sprawach społecznych jest umiar. Jak ważne jest oddolne kształtowanie siły pojedynczego człowieka.

Taką siłę zbudowali Amerykanie poprzez dwa stulecia ciężkiej pracy na dole. I minimum socjalu. Wyhodowali silnych ludzi i zdobyli panowanie nad światem.

Ale zdaje się, że coś im zaczyna wymykać się z rąk. Afroamerykanin, niepełnosprawny, zielony, gej i kobieta robią swoje niezawodnie. Żyjemy w czasach testowania siły a raczej niemocy rodziny.
mieczman / 79.186.3.* / 2010-01-18 19:16
Potwierdza to tylko potrzebę trzymania ekonomistów na krótkiej smyczy od strefy decyzyjnej i totalny brak kontaktu z pieniądzem, który najczęściej psują, kryzys wystarczy za wszelkie dowody.
xxons / 188.33.50.* / 2010-01-18 19:10
Rynek ma ZAWSZE rację! Rynek to po grecku agora, a przecież każde dziecko wie, że Agora się nie myli, bo ma Balcerowicza.
sceptyk / 2010-01-18 21:51 / Tysiącznik na forum
Agora się nie myli, bo ma MICHNIKA.
Oraz jego rodzinę rozrzuconą po świecie.
Handel wyrokami 1 / 83.5.255.* / 2010-01-18 17:04
Wspaniałym przykładem owej nieomylności rynku jest arcyrozbudowana sprawa Madoffa obecnie skazanego za defraudacje przekraczajce 60 mld USD>
arch / 2010-01-18 17:47 / Tysiącznik na forum
A prezes prywatnego banku FED Ben S. Bernanke - banku kontrolującego polityką monetarną USA, za pomocą licencji drukowania dolarów - nawołuje 27 listopada 2009, żeby jeszcze dalej powiększyć rolę tego banku w gospodarce amerykańskiej, według Bloomberga.
- Prawo do drukowania banknotów dolarowych ma wyłącznie rząd federalny według konstytucji amerykańskiej.
-Niestety dzieje się inaczej i zamiast rządowej kontroli nad polityką monetarną USA, kontrolę tę sprawuje prywatny bank nielegalnie „upoważniony”.
KelThuz / 93.105.131.* / 2010-01-18 18:09
Fed nie jest "prywatny", skoro jego władze wybiera prezydent USA i Senat, a sam Fed nie może zatrzymać wypracowanego "zysku" tylko musi wpłacić go do budżetu państwa (pomijam fakt, że to wirtualny zysk i wirtualna wpłata).
Mniej teorii spiskowych, więcej ekonomii sugeruję.
xxons / 188.33.50.* / 2010-01-18 19:07
Fed jest prywatny. Wyjaśnienie tutaj:
Lewis v. United States, 680 F.2d 1239 (1982)
http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=8518

Pozdrawiam
acomitam / 83.25.34.* / 2010-01-18 15:28
Podobną rolę jak polityka stymulacji prowadzona przez FED w USA odgrywa polityka wspierania przedsiębiorczości realizowana przez europejskich urzędników. Dochodzi do tego, że to urzędnik decyduje, czy forma A, a nie np. B otrzyma wsparcie, przy czym decyzje swoje opiera bardziej na swoim nosie niż na realiach rynkowych. Szczególnie śmieszne są programy wspierające innowacyjność. Skąd u licha taki urzędnik może wiedzieć, czy przedstawiony projekt czy pomysł na biznes jest innowacyjny czy nie? Pamiętam jak parę lat temu do pewnej firmy w Polsce zgłosiła się grupa instytucji i przedsiębiorstw, która chciała zgarnąć kasę z tytułu jakiegoś "innowacyjnego" projektu. Brakowało im tylko w portfelu jakiejś małej lub średniej firmy której udział dawał 100% szansę na otrzymanie milionowych dotacji. A sam projekt? No cóż, nikt się nim tak na dobrą sprawę nie zajmował bo i nie był istotny. Ważne było to, że formalnie było OK, a że wśród owych instytucji był brytyjski uniwersytet więc innowacyjność byłą niejako wpisana z urzędu. W skali Europy wykrzywianie rynków przez urzędasów prowadzące do podejmowania błędnych decyzji inwestycyjnych jest ogromne. A przecież wiadomo, że wcześniej czy później prawa ekonomii dadzą o sobie znać z całą siłą. I to jest pocieszające.
no_PO / 83.29.44.* / 2010-01-18 15:21
Brak trzynastej małpy na dzisiejszym forum oznacza, że padł ostatni bastion komunistów i platformiarzy na tym forum.
No to mamy piękny dzień.
Wszystkiego dobrego.
arch / 2010-01-18 17:12 / Tysiącznik na forum
Tez sie martwię . -Może nie wytrzymał i POddał się eutanazji ?
sceptyk / 2010-01-18 21:54 / Tysiącznik na forum
Oni się nigdy nie poddają.
Obawiam się, że właśnie dokonuje przepoczwarzenia.
MN4 / 217.96.42.* / 2010-01-18 10:50
Ale jak już rynek zastanie zepsuty, to trzeba go naprawiać czy lepiej pozostawić odłogiem? Można żyć ze złym prawem, złymi finansistami, tak jak można było żyć ze Stalinem i Hitlerem - tylko po co. Wydawałoby się, że prościej zmienić prawo i finansistów.
Problem polega na tym, że złe prawo, źli finansiści (podobnie jak Stalin i Hitler) to też element rynku, czyli władza musiałaby się naprawić sama - a to się nie uda, bo władza musi się wyżywić.
KelThuz / 93.105.131.* / 2010-01-18 18:12
Siła NIE JEST i NIE MOŻE BYĆ z definicji częścią RYNKU! Władza to siła, a więc jest elementem SPOZA rynku - działającym przeciwko niemu.
Rynek oczywiście rozumiemy jako dobrowolne relacje między jego uczestnikami (konsumentami-producentami).
Władza - jako relacje niedobrowolne.
MN4 / 217.96.42.* / 2010-01-19 07:13
Wskaż jeden rynek z dobrowolnymi relacjami. Władza jest elementem rynku (jej koszt, jej decyzje, jej etyka). Jest jak rama dla obrazu, niby nieważna, ale co jeżeli rama zakrywa większość obrazu?
arch / 2010-01-18 13:03 / Tysiącznik na forum
Kiedy pan mówi prawdę p. prof , a kiedy kłamie terez

Tak więc, Noblista Stiglitz stwierdza, że rynki nie naprawiają się same. Samo stwierdzenie już jest fałszywe.

Kiedy pan mówi prawdę p. prof , a kiedy kłamie czy tu ?

"Winiecki: Rząd dobrze robi, że nie proponuje reform "
www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/winiecki;rzad;dobrze;robi;ze;nie;proponuje;reform,202,0,568522.html
hejj / 83.29.13.* / 2010-01-18 14:18
Nic nie rozumiesz. Wszystko zależy od tego kto mu płaci.
chłop jag / 84.234.10.* / 2010-01-18 10:32
Trwa wojna piekielnych sił o podporządkowanie sobie USA, bez reszty. Jednym z narzędzi w tej wojnie jest totalna i obligatoryjna - niejako z urzedu, demoralizacja Ameryki, Europy, etc!
Pojęcie - tani pieniądz to konsekwencja oderwania pieniadza nie tylko od parytetu złota ale takze od rzeczywistości.
Po prostu nastąpiło pomieszanie światów - wirtualnego z rzeczywistym, gdzie w obu wspomnianych światach jednocześnie, fynkcjonuje jeden i ten sam pieniądz!
Nie muszę dodawać, że wirtualnym chlebem, nie mozna się najeść, chociaż można go mieć po dziurki w nosie!
A ponadto: Po fuzji komunizmu z faszyzmem, powstał erokołchoz, gdzie wyczyny Stalina z Hitlerem, bedziemy wspominać z rozrzewnieniem jako infantylne zabawy, dobrze wychowanych chłopców!
antek policmajster / 194.29.137.* / 2010-01-18 10:02
"Mamy małą grupkę bardzo głośnych ekonomistów wciskających nam swoją - bardzo popularną obecnie, niestety - interpretację źródeł globalnego kryzysu finansowego. "

a teraz czerwoni który nie zaznali jeszcze realnego socjalizmu krzyczą "Kapitalizm się skompromitował" a czerwoni którzy go zaznali krzyczą "komuno wróć"

ludzie sami wpędzają się w niewolnictwo
Pilsener / 2010-01-18 09:18 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
1. Stworzenie systemu kredytowego rozdawnictwa, obficie podlewanego tanim pieniądzem, rządowymi gwarancjami i instytucjami, do udzielania kredytó NINJA banki były po prostu zmuszane, to zwykła piramida finansowa: system działa dopóki liczba chętnych na kredyt przekracza liczbę mających problemy z jego spłatą.

2. Rzucenie koła ratunkowego spekulantom, którzy budowali dalszą część tej piramidy opierając się głównie na opcjach i innych instrumentach pochodnych (słynne derywaty) - rynek powinien wyciąć spekulantów w pień! Ich ratowanie tylko zachęci ich do zdwojonych wysiłków w przyszłości.

3. Pakiety stymulacyjne na kredyt, są złe z wielu powodów:
- każdy "wstrzyknięty" $ to jeszcze więcej $ odessanych z rynku przez obligacje rządowe: rząd daję kasę na aktywizację akcji kredytowej z obligacji, które kupują banki zamiast udzielać kredytów - gdzie tu sens? Nikt nie bierze pod uwagę efektu wypychania przy szacowaniu strat, jakie ponosi gospodarka przez dług publiczny.
- niska efektywność takich pakietów - te same pieniądze zostawione gospodarce dałyby o wiele lepszy efekt
- rezygnujemy z dużej części przyszłego wzrostu by za wszelką cenę podnieść PKB kryzysowej gospodarki o 0,5-1%, czy jest sens ładować kasę jak z powodu kryzysu i tak wszystkie inwestycje się stopuje?
- jest nawet aspekt moralny: czy to w porządku kazać przyszłym pokoleniom spłacać nasze długi?
Najlepszy przykład, czym kończy się "stymulowanie" to Japonia.
KelThuz / 93.105.131.* / 2010-01-18 08:01
Jak każdy poważny ekonomista wie, cykl koniunkturalny jest wywoływany przez ekspansję kredytową banków, posługujących się papierowymi substytutami pieniądza, gdzie dodatkowo wymiana tychże na złoto jest hamowana bądź zakazywana przez państwo. Wówczas sektor bankowy staje się uprzywilejowany wobec każdego innego sektora gospodarki, i mając moc tworzenia pieniądza z powietrza, czyni to, pompując puste (nie mające pokrycia w realnym pieniądzu towarowym) papierki na rynki inwestycyjne.
W jaki sposób to wpływa na strukturę produkcji, oszczędności i konsumpcji, opisał noblista F. A. Hayek w "Prices & Production", a największy ekonomista wszechczasów, Ludwig von Mises, autor austriackiej teorii cyklów koniunkturalnych, w epokowym dziele "Ludzkie działanie".
Wynika z tego, że rynki nie psują się same, nie są "niestabilne", natomiast każda interwencja państwa albo wywołuje kryzys (jeśli jest to ekspansja kredytowa), albo go przedłuża i pogłębia (stymulusy).
To, co zrobił Fed, czyli wpompowując największą od czasów jego powstania ilość pustego pieniądza, spowoduje wg ATCK gigantyczną depresję hiperinflacyjną za kilka lat i ostateczny upadek dolara.
Nieunikniony będzie powrót do standardu złota, więc w końcowym rozrachunku może nawet Bernankemu wystawią pomnik za tak spektakularne zakończenie farsy fiducjarnych środków płatniczych w Ameryce.
MN4 / 217.96.42.* / 2010-01-18 10:38

gigantyczną depresję hiperinflacyjną za kilka lat i ostateczny upadek dolara.

Holendrzy mieli cebulki kwiatów, Amerykanie mają dolary. Stracą Chińczycy? Tak bywa. My pilnujmy, aby złoty i euro się nie spauperyzowały.


powrót do standardu złota,

Złoto nie jest standardem, tak jak nie są nim muszelki kauri.
KelThuz / 93.105.131.* / 2010-01-18 18:14
muszelki, owszem, nigdy nie były standardem monetarnym w normalnych, białych, zachodnich krajach.
Złoto było. Jest. I będzie. Chyba, że jakiś bóg kiwnie palcem i zmieni naturę złota.
sceptyk / 2010-01-18 21:58 / Tysiącznik na forum
Dzisiaj większą rolę (realnie) odgrywa jednak ropa i gaz.
Owszem, złoto łatwiej przechować. Ale nie da się obronić jego posiadania bez gazu i ropy.
Bo kto ma gaz i ropę, złoto zdobędzie zawsze i bez większego problemu.
dgen / 2010-01-18 07:53 / Tysiącznik na forum
czy to ten sam winiecki, który został skazany za szkalowanie skrzypka z nbp - a potem jak sie okazało, że jest kandydatem PO na członka RPP to są wyższej instancji "skasował" mu wyrok ?
phymor / 89.74.111.* / 2010-01-18 10:02
Jak zwykle myli się tzw. rynek
phymor / 89.74.111.* / 2010-01-18 10:05
Prof. Winiecki,to twierdza wyjatkowo oszołomskiej
teorii liberalizmu gospodarczego.
pif paf trrratata / 194.29.137.* / 2010-01-18 10:07
bo socjalizm jest cool i trendy ;)
anotilosos / 213.108.114.* / 2010-01-18 10:51
Jest ciekawa wypowiedź KelThuz-a.
Zamiast prowadzić jałowe dysputy wynikające z politycznej wiary, zapoznalibyscie sie z Austriacką teorią Cyklów Koniunkturalnych, albo ogólniej z tzw szkołą austriacką.
Wg skutecznie sobie radzacych na rynkach lokalnych i globalnych, jest to jedyna ekonomiczna teoria która sprawdza sie w praktyce.
Fakt jest niwygodna dla tych którzy rzadzą swiatowa gospodarka i czynia to co czynia.
pif paf trrratata / 194.29.137.* / 2010-01-18 16:50
to była ironia :P
ale spoko zgadzam się z Tobą
arch / 2010-01-18 13:21 / Tysiącznik na forum
Swięte słowa
Ludwig von Mises, był też krytyczny wobec lichwiarskiego kapitalizmu , powiedział, że:
- „Niekontrolowany wzrost pożyczek na [na procent składany] na coraz większą skalę, prowadzi do szerzenia się coraz większej biedy”.

Najnowsze wpisy