Szczególne niezadowolenie wywołują kłótnie wśród dawnych współbojowników, dążenie do nowej oceny działalności liderów związkowych według zasady +kto był ważniejszy+, a także alternatywne obchody tej samej rocznicy" - przekazuje dziennik.
No proszę- jak geograficzne oddalenie pozwala z normalnej perspektywy dostrzec to, co u nas ubiera się epitety typu "atak".