najpierw musielibysmy zlikwidowac kilka pastwisk.. trudne zadanie

podaj przykład takiego przejęcia

ciekawe spostrzezenia, :)

mnie zastanawia, brak zainteresowania najtańszym, i praktycznie prawie wszędzie dostepnym źródłem energii elrktrycznej, jakim sa cieki wodne w Polsce.
widocznie małe lub wrecz mini hydroelektrownie w Polsce nie maja swojego lobby?
a przypominam, Polska usłana była kiedys młynami, kuźniami, które czerpały energie z płynących obok potoków, strumieni, rzeczek i rzek.
Energia ta jest wytwarzana , stale , latem i zimą, bez względy na wiatr (wiatraki) czy pertutbacje w dostawach wegiel, gaz, ropa), nie wspominając juz o opłatach za CO2

Tysiące takich małych hydroelektrowni, uniezałezniło bym Polske skutecznie, od perturbacji, na rynkach energii elektrycznej, trzeba tylko chcieć

Lobby ekologiczne , widzi interes tylko w wiatrakach, przynajmniej w Polsce, przy okazji wymuszając podwyzki energii, lobby weglowe, bazuje na uzaleznieniu od węgla, wymuszając powyzki za tenże, elektrownie atomowe to sprawa przysłości i oporu tzw opini społecznej w Polsce,

wprawdzie, pracuje juz w Polsce kilkadziesiąt takich małych hydroelektrowni, ale to za mało, gdyby pojawił sie jakiś sensowny program wspierajacy, podobny do tego "wiatrakowego", byłą by szanasa na uzyskanie sporych ilości, najtańszej energii.

ciekawe te wyliczenia ? taki dla Polaków, aby było wytłumaczenie, dlaczego nie wykozystuje sie najtańszej w sumie energii
byłem niedawno na Pomorzu Zachodnim, czyli na terenach byłych Prus,
Tam do tej pory reaktywowano kilkadziesiat małych zapór wodnych na małych zeczkach , ale tez i na tych troche wiekszych, na samej rzece Redze funkcjonuje kilka hydroelektrowni, przeważnie sa to paro paronasto megawatowe, ale jet jedna ponad dwudziesto megawatowa, potencjał na zapory niewysokie (od 4 do8 metrów wysokości) jest jeszcze w wielu miejscach tej rzeki

razem ta niewielka przeciez rzeka dake ponad 50 MW energi dziś, i to na starych poniemieckich urządzeniach, częsc jest już zmodernizowana , co poskutkowało zwiekszeniem uzyskiwanej mocy, to teren Pomorza, czyli nie górski , rzek typu Rega jest tam durzo, sa mniejsze rzeki o połowe a nawet duzo mniejsze, gdzie dawniej były młyny, tam , niektórzy bazując na straych (odremontowanych) kołach młyńskich, doinstaliwali tylko agregaty, sa w stanie zasilac nawet pojedyńcze wsie,
przy, przystosowaniu tych sarych młynów, do mozliwości cieków, bybudowaniu obwałowań i wałów ( to stosunkowo nieduże inwestycje ziemne), na samym Pomorzu Zachodnim mozna wybudować kilka tysięcy takich małych i mini hydroelektrowni, ba sa pasjonaci i chcą, maja do pokonania wielki opór machiny urzedniczej

To tylko Przykłąd z Pomorza Zachodniego, Jest jeszcze Pomorze Gdańskie, czy tereny Slaska, lub podgórskie,

z terytorium całej Polski mozna uzyskac baaardzo duzo energi, ale z małych, maleńkich hydroelektrowni

Dziwią mnie te o gigantomanie zachaczające, argumenty o Wiśle czy Odrze, nawet na tych rzekach trzeba budowac zapory czy jazy, aby podniesć poziom wód, i usprawnic zeglownośc, przy okazji mozna to wykorzystac do produkcji prądu, a Odra czy Wisła to nie jedyne rzeki w Polsce,
przykłąd Regi powinien podziałac na wyobraźnie

No właśnie to jest kolejny plus tej darmowej energii: przy okazji można regulować wodę i tworzyć jej zapasy.
A tak poza tym to prócz Wisły i Odry mamy jeszcze ze 2 czy 3 rzeki, czyż nie?
:D

Akurat nadmiar prądu w przypadku wiatraków nie stanowi żadnego problemu ponieważ łatwo kontrolować generowaną moc sterując kątem natarcia łopat a przy zbyt silnym wietrze wiatraki w ogóle są wyłączane