trwają prace nad korwetą wielozadaniową Gawron
- chwalenie się tym to żal, zmarnowano lata, wydano kilkaset milionów (przyczyniając się do bankructwa stoczni) - a nie powstał nawet kadłub. Za to można by mieć kilka gotowych i sprawdzonych korwet, a nie polski prototyp - ja nie wierzę, że to coś będzie miało dodatnią pływalność, jak się obciąży socjalistycznym balastem.
Po co marynarce okręty? Nie lepiej zainwestować w kursy nauki pływania dla marynarzy? Szkoda pieniędzy podatników - jaki społeczeństwo będzie miało z tego pożytek? Wystarczy niewielka, zawodowa armia i podobna do niej marynarka - kilka nowoczesnych ścigaczy patrolowych i tyle.