Niestety to prawda - i nie to jest najtragiczniejsze lecz to, że cokolwiek ktokolwiek powie lub uczyni ( w szeroko rozumianej polityce ) zostnie to przyjęte "na wiarę". Wina za taki stan rzeczy leży w ~66% po stronie PiS'u - ale i pozostali "na tym placu boju" nie są bez winy. Już nieliczni tylko zastanawiają się nad sensem wypowiedzi polityków i bilansują zyski i straty wynikające z ich "pomysłów". Odzielmy "wiarę" od polityki i polityków. Większość narodu zaczyna wpadać w fanatyzm polityczny ( czasami nawet połączony z religijnym ) a to się zawsze źle kończy.

Oczywiście że to była manipulacja! A winne są WSI. To ich agenci byli przebrani za ministrów Lipińskiego i Mojzesowicza oraz posłankę Beger. Zdradziło ich brak tego szczególnego błysku w oczach pani niby Renaty oraz rynsztokowy język niby Mojzesowicza – przecież wiadomo że minister rządu PiS jest kulturalny i wykształcony a porozumiewa się jedynie językiem dyplomatycznym.