Forum Forum prawneGospodarcze

Wymiana felernego basenu

Wymiana felernego basenu

sylla / 2010-07-25 00:34
Jestem po prostu zagotowana.
Wybaczcie , że zaczynam tymi słowami ale jestem wkurzona na maksa.
Dwa tygodnie temu kupiłam na pobliskim targu banalny mały dmuchany basen dla córki. Koszt tego basenu to 30 zł. Po powrocie do domu napompowałam go i zaczęłam napełniać wodą. Okazało się , że basen ma dziurkę . Żeby dokładniej opisać uszkodzenie to napisze , że nie był po prostu zgrzany dokładnie na łączeniu. Osuszyłam basen i zapakowałam w pudełko. Po trzech dniach pojechałam na targ by wymienić towar. Okazało się że pani (bardzo miła) powiedziała, że wymieni mi basen tylko że następnym razem bo obecnie wszystkie wysprzedała. Umówiłyśmy się na dzisiaj. Tym razem był jakiś facet na tym stanowisku (nie wiem czy brat tamtej pani?). Zaczął skrzętnie oglądać basen i stwierdził , że on gwarancji nie daje. (Moje pierwsze pytanie. Kto odpowiada za jakość sprzedawanego towaru?) Oczywiście nie miał zamiennika . Powiedział, żeby znowu przyjechać za tydzień , to może (z wielkim znakiem zapytania) mi wymieni jak weźmie towar od hurtownika. Ale to też nie jest pewne.
W takiej sytuacji zaproponowałam by oddał mi pieniądze bo za tydzień to ja jadę na urlop i dziecko i tak nie zdąży się nacieszyć basenem jak (może?) dojdzie do wymiany na sprawny basen.
Facet stwierdził że jedyne co to wymiana towaru a pieniędzy i tak mi nie odda bo on nie może być stratny. I tu się zagotowałam . Z towaru nie korzystam bo jest nie sprawny i może jak mi sie uda go wymienić to minie blisko miesiąc od jego zakupu. A pieniędzy i tak nie mogę odzyskać bo gościu nie chce być stratny. W takim razie ja musze być stratna? No bo nie dość , że wyrzuciłam kasę w błoto to jeszcze musze jeździć parę razy i tracić czas i pieniądze na paliwo by nic nie zyskać? A gwarancji i tak mi nikt nie daje że cokolwiek osiągnę.
Moje pytanie teraz do Was . Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Normalnie to pewnie bym sobie odpuściła ten basen i te pieniądze bo szkoda moich nerwów, ale w tej sytuacji mój upór wzrósł na maksa. Bo niby dlaczego to ja mam tracić ? W tym momencie to już chodzi o zasady bo pogodziłam się z faktem że stracę te parę groszy...
Co mogę zrobić ? Do kogo się zwrócić? No i oczywiście czy moge cokolwiek zrobić nie mając dowodu kupna czyli paragonu?
BadSantaClaus / 2010-07-26 08:11 / portfel / Bywalec forum
Ostatnie zdanie Twojego postu daje Ci odpowiedz na Twoje pytania. Nie majac paraganu ani dowodu kupna, tymbardziej ze to jest targ nic nie zdzialasz nigdzie. Niestety.

Najnowsze wpisy