Witam! Od jakiegoś czasu poszukuję lokalu na działalność gospodarcza. Ma to być sklep dla miłośników zwierząt - od karmy, po koszulki, kubki i inne gadżety związane ze zwierzakami.
Dziś byłem w Spółdzielni Mieszkaniowej, by spytać o wolne lokale. Kobieta z która rozmawiałem spytała mnie - co to ma być za działalność? Odpowiedziałem, że sklep. Kolejne pytanie padło - jaki?
powiedziałem, że zoologiczny. Wtedy poinformowała mnie, że nie maja takiego lokalu.
Mam kilka pytań:
1. Czy muszę spowiadać się w spółdzielni dokładnie jaka działalność gospodarcza chce prowadzić.
2. Jeśli muszę to czy mogę ich zbyć stwierdzeniem, że będzie to sklep wielobranżowy?
3. Co na to prawo? Czy Spółdzielnia Mieszkaniowa nie powinna ogłaszać przetargów na lokale do wynajęcia lub choć informować o wolnych lokalach poprzez wywieszenie stosownej informacji na ogólnodostępnej tablicy ogłoszeń?

Taka forma w jakiej to załatwia się w mojej spółdzielni moim zdaniem jest bardzo korupcjogenna, bo zakładając czysto teoretycznie:
Sytuacja nr.1
Pan "X" przychodzi do Spółdzielni z "czekoladkami" i grzecznie pyta o lokal, Pani ze spółdzielni w zamian za "czekoladki" nie informuje innych o zwalniających się lokalach, a gdy się już coś zwolni dzwoni do pana "X" z informacja, że oto lokal czeka na niego.
Sytuacja nr.2
Pan "X" obawiając się konkurencji przychodzi z "czekoladkami" do pani ze spółdzielni i prosi o nie wynajmowanie lokalu pod podobna działalność która prowadzi. Wtedy Pani ze spółdzielni grzecznie odsyła z kwitkiem wszystkich zainteresowanych wolnym lokalem z podobnej branży.