jest jeszcze możliwość wynajmu krótkoterminowego - na doby, jeżeli mieszkanie jest umeblowane to można spróbować (przez jakąś agencję albo portale jak np. gumtree czy wyrkostop)

Kolezanka zony z pracy w UK kupila mieszkanie we Wroclawiu i postanowila wynajac.

Najemcy wymowili jej po roku,poniewaz zona najemcy stracila prace i stwierdzili ze wracaja do siebie do miasteczka gdyz Wroclaw im sie nie oplaci.
Za wynajem z oplatami 2000 PLN A razem mieli 4500 netto i po prostu zyli spokojnie ale nie dalo sie odlozyc.

Od 4 niesiecy nie ma lokatorow i sama placi czunsz i kredyt hipoteczny.Musiala kupic nowa pralke i wymienic kran, jak rowniez mieszkanie odmalowac.
Wyszla wlasciwie na zero, bo ze wzgledu na problemy z mieszkaniem w ciagu roku musiala poleciec 2 razy do Polski.Wiec przelot i pobyt pochlonal reszte zysku.

Mowila tez ze ze nawet studenci zrobili sie teraz wybredni i szukaja lepszego standardu i nizszej ceny, a ona boi sie wynajac mieszkanie grupie mlodych ludzi gdyz boi sie demolki.

Wstawila tam teraz brata ktory robi oplaty, a ona sama splaca kredyt i cieszy sie ze ma spokoj.Opowiadala tez ze w kazdym bloku na osiedlu sa 2 lub 3 mieszkania na sprzedaz lub wynajem.Nosi sie z zamiarem sprzedazy.

Tak to wyglada przynajmniej w jej sytuacji.
Ale przeciez moze byc roznie.