helmut
/ .* / 2005-03-22 08:50
Niby racja, ale... czy można pozwolić na brak ubezpieczenia OC? Po pierwsze; częściej szukałbym "wiatru w polu", po drugie; gdybym ten "wiatr w polu" znalazł samodzielnie, to okazałoby się, że "wiatr" jest synem znanego polityka, albo mocniejszy finansowo, a w tym systemie sprawiedliwość zależy od kasy, co Pan wykazał. Po trzecie; są państwa, które z problemem szalejącej młodzieży i polityków sobie poradziły, ale nie ma woli politycznej, by te rozwiązania wprowadzać. Kto? A np. w Holandii, a i Niemcy nie odstają zbytnio. Szarżujący polityk w Niemczech, nie wyciąga legitymacji i nie zwalnia z pracy policjanta drogówki, a chowa głowę pod kanapę, by nie zostać rozpoznanym. W Holandii natomiast wprowadzono restrykcyjne traktowanie młodzieży na drodze przy okazji rozpatrywanej propozycji takich restrykcji dla osób starszych, które, rzekomo, były przyczyną wielu wypadków. Nie dano się ponieść fantazji, a przeprowadzono badania i okazało się, że wypadki wynikające z podeszłego wieku są rzadkie i niegroźne, natomiast te wynikające z młodzieńczej fantazji są o wiele częstsze i tragiczniejsze w skutkach. I tak to powstało prawo, które na młodych kierowców (do 25 lat) nakłada szczególne restrykcje. Są przestępstwa drogowe, które młody kierowca przepłaca automatycznym przepadkiem prawa jazdy. Dlaczego to niby szaleństwo 40 czy 50 latka ma być inaczej traktowane niż 22 latka? A no dlatego, że ten drugi przejechał już 200 tysięcy kilometrów i jego doświadczenie jest większe niż tego, który przejechał 1000 km. Jako instruktor lotniczy wiem, że to. co bezpiecznie zrobi stary pilot, dla młodego jest śmiertelne. Niestety ta zasada ma swe skutki i na ziemi, ale niewielu chce to zauważyć, dlatego pobocza dróg są usiane krzyżami, przy których zaraz potem stawia się ograniczenie prędkości do 50 km/h, chyba tylko po to, by uszanować głupotę ofiary. Nie widzę innego powodu, bo wcześniejsze 90 km/h było prędkością bezpieczną, ale 160 w chwili wypadku to już przesada. Jesteśmy dziwnym krajem nie tylko dla obcokrajowców, ale również dla wszystkich ludzi rozsądnych.