Tak jak za króla Olbrachta wyginęła szlachta,tak Obama uczestniczy w pogrzebie klasy średniej USA.Owszem odziedziczył ten kryzys clintono-buszowski, lecz tylko w zdrowiu udało mu się przepchnąć małe conieco.Reforma podatkowa została przez kleptokrację przyblokowana i może ćwiczyć mowy pogrzebowe nad amerykańskim stylem życia. Amerykę czeka socjalizm lub terror " państwowy" czytaj-oligarchiczny,który i tak, umęczywszy freedom and peoples rights rozpadnie się na państewka.