Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Za dłuższe wakacje nauczyciele podziękują przy urnach

Za dłuższe wakacje nauczyciele podziękują przy urnach

Wyświetlaj:
Uczennica g3 / 87.205.226.* / 2007-05-13 09:48
Artykuł straaaaszny. Ludzie, czemu ktoś ma coś przeciwko dłuższym wakacjom?? Przecież i tak w czerwcu nikt już się nie uczy (wiem z doświadczenia). Jest też inne wyjście - nie wystawiać ocen na początku czerwca (przynajmniej w mojej szkole tak mniej więcej jest) tylko na krotko przed końcem roku szkolnego - wtedy trzeba się niestety będzie uczyć. Ale wtedy też uczniowie będą się buntować uważając ten wymysł za kolejną wizję genialnego R.G. A wtedy byłoby nie najlepiej, bo, jak wszyscy uczniowie zgodnie twierdzą, im mniej jego pomysłow tym lepiej.

Osobiście uważam, że Marcinkiewicz byłby lepszym ministrem edukacji, i to dużo. On chociaż nie ma chorych pomysłow, a chce żeby uczniom i nauczycielom żyło się lepiej.
I jeszcze jedno pytanie podsumowywujące:

Po co uczniowie mają siedzieć w szkole od czerwca i nic nie robić (bo na pewno już nic nie robią), niż siedzieć w domu i nic nie robić?? Jaką to wam sprawia rożnicę????????
uczeń A.D. 1946 / 81.210.19.* / 2006-01-09 08:32
Autor strzela z armaty do wróbla. "Skrócenie" roku szkolnego jest niczym innym, jak PRZYWRÓCENIEM końca nauki w szkołach do terminu, który obowiązywał przez dziesięciolecia. Na kogo wtedy nauczyciele głosowali?
tom / 83.19.144.* / 2006-01-08 01:25
Dłuższe wakacje spowodują, że uczniowie jeszcze więcej będą musieli ślęczeć nad książkami i w internecie w domu. Większość wiadomości powinna być przekazana w szkole. W domu tylko powinno się poświęcić trochę czasu na ich utrwalenie. Znaczna część nauczycieli jest bardzo słaba, przyjęta do pracy dzięki koneksjom, nie potrafią uczyć. Są też dobrzy, i uważam, że są wystarczająco obciążeni pracą. Żeby dobrze nauczyć ,trzeba poświęcić sporo czasu na przygotowanie się. Szkoda, że cały czas następuje pogorszanie się poziomu nauczycieli. Trudno jest znleźć pracę i trafiają do zawodu ludzie ze znajomościami (zresztą jak prawie wszędzie). Po jakimś czasie doprowadzi to do całkowitej degeneracji i ogłupienia Polaków (co mądzrzejsi wyemigrują-cżęść już to zrobiła)
Sebi / 217.97.19.* / 2006-01-08 15:16
Masz 100% racji. Dodam, że premier zachowuje się racjonalnie. Chce wygrać - musi mieć elektorat. Skrócenie o tydzień zajęć to oszczędności na nadgodzinach - niewielkie, przy tych marnych zarobkach, ale zawsze. Kilka dni mniej nauki? - W szkole czas nie wykorzystuje się racjonalnie, np. od przedszkola do matury jest 2 godziny religii. Nie wiem czy jest jakiś inny przedmiot w tak dużym wymiarze - no ale w tym punkcie nie spodziewam się raczej zmian.
Wzy / 83.27.115.* / 2006-01-08 00:56
W pełni popieram autora publikacji.
Młodych ludzi wychowuja rodzice i nauczyciele, ci ostatni już od 7 roku zycia. Ja pracuję 12 godzin dziennie nie kupiłem dyplomu na bazarze. Zdecydowanie uważam, że nauczyciele są w Polsce grupa zawodowo uprzywilejowaną. Nie znam się na wszystkich przedmiotach bo jestem technokratą, ale fizykę czy matematykę wole sam dziecku wytłumaczyć - bo to co wyniosą ze szkoły to nieporozumienie. Natomiast argument premiera, że czas nauki czerwcowej to czas stracony to nieodpowiedzialność. Nie słyszałem o zależności wchłaniania wiedzy od pogody i temperatury - a jeśli już to przy zachmurzeniu i niskim cisnieniu atmosferycznym ...trudniej się skoncentrować...
Dawid Kowalczyk / 83.29.157.* / 2006-03-03 22:31
Nauka w szkole to nie praca!!
Uczeń narażony jest na ciągły stres!!!!
Normana płatna praca( NIE KARZDA) nie jest tak stresująca jak nauka w szkole. Ci którzy przcują spokojnie na swoje utrzymanie nigdy tego nie doświadczą. Ja mam 12 lat w tym roku będe miał 13. Prygotowywuje się tdo sprawdzianu podsumuwującego podstawówkę. Nie boje sie go bardzo. Alle strach pomyśleć co będzie w póżniejszych latach edukacji.
WCZESNE WAKACJE SIĘ NAM NALEŻĄ.
Powinny zacząć się jeszcze wcześniej!!!!!!!!!!
slay / 192.100.124.* / 2006-01-09 10:35
>Zdecydowanie uważam, że nauczyciele są w Polsce grupa
> zawodowo uprzywilejowaną.

napisz dlaczego tak uwazasz ?.
N-lka / 83.27.39.* / 2006-01-08 00:25
Szanowny Panie Janie Płaskoń! Jak się już o czymś pisze, to przynajmniej powinno się na ten temat coś wiedzieć. Wykazał się Pan zupełną ignorancją. Nie będę tego jednak Panu tłumaczyć, bo sądząc po artykule i tak Pan tego nie zrozumie. Wiwat dziennikarze! Jak to dobrze, że nie próbujecie uczyć!
Titania / 83.7.234.* / 2006-01-08 15:52
A wogóle po co uczyć, możecie mieć cały rok płatny gratis,a rodzice i tak wyślą do was swoje pociechy na korepetycje druga pensja jak znalazł.
naczelny / 193.151.64.* / 2006-01-07 16:11
komentując wydarzenie społeczne "na gorąco" czyli w tym samym dniu nie ustrzega sie błędów i traci wiarygodność.Panie Płaskoń pisz Pan rzadziej a treściwiej.
Piotr Kuncewicz / 87.105.65.* / 2006-01-07 19:32
Szanowny Panie, co do treści artykułu nie wnoszę sprzeciwu. Jednak pragnę zwrócić uwagę , że skoro pragnie pan wydłużyć weekend na poniedziałek, to jest to drugi dzień tygodnia. Proszę sprawdzić w danych historycznych , bądź spytać historyka lub duchownego , np. Księdza którzy potwierdzą , że pierwszym dniem tygodnia jest NIEDZIELA. Natomiast siódmym dniem tygodnia jest SOBOTA i nienie Pan prawa na zmienianie tego odwiecznego porządku !
Pozdrawiam Autorów i Czytelników Money. Piotr
oświatowiec / 213.199.192.* / 2006-01-07 15:18
NAuczyciele są tak biedni że nie dość że należy im się co roku podwyżka to jeszcze do ich dziwnie krótkiego roku pracy dołożono kolejny tydzień lenistwa.
Przecież gdyby tak zbadać czas pracy nauczyciela to i tak okazałoby się że taki ktoś efektywnie pracuje (naucza) nie więcej jak 100 dni w roku, więc po jakie licho ma ta masa siedzieć w szkole jak przecież budynki można na czas wakacji wynająć i choć parę groszy na siebie zarobą (budynki). Gdybym ja był Panem Marcinkiewiczem to przedłużyłbym wakacje nie o tydzień a o miesiąc najlepiej cały grudzień. Przecież w tym czasie w szkołach i tak jest pustka bo to okres przedświątecznych chorób. Może by tak szanowny Pan minister zechciał sprawdzić sprawozdania GUS i wtedy wyciąnąby odpowiednie wnioski. Nie rozumiem dlaczego nauczyciele w naszym kraju od zawsze byli takimi świętymi krowami. Czy jest jeszcze jakiś resort tak dopieszczany? Płace z góry, 56 dni wakacji + drugie tyle przypadające na różne święta i imprezy, co najmniej 7 dodatków do wynagrodzenia zasadniczego, dodatki funkcyjne często przekraczające wysokość najniższego wynagrodzenia w oświacie, 18 godzin pracy w tygodniu i najmniej absorbujące studia. W dodatku zawsze otwarta droga do kariery politycznnej. A wszystko za to że zrobi się studia np o specjalności nauczania początkowego Normale jaja. Jak to można porównać do absolwenta ekonomii czy zarządzania który po studiach lądując w jakimś urzędzie gminy dostaje raptem 800zł do ręki na czysto 40 godzin pracy w tygodniu i 20 dni urlopu? Nawet jeżeli taki ktoś zostanie sekretarką niedouczonego dyrektora szkoły, ma o tyle tylko lepiej że przed 15 często już jest po pracy. Niech Zyją Nauczyciele największa klasa darmozjadów w POLSCE!
Sebi / 217.97.19.* / 2006-01-08 15:42
Poziom wypowiedzi oświatowca świadczy o upadku szkoły - przecież, być może, jest już jej absolwentem a może i pracownikiem. Tylko za upadek nie należy winić pracujących tam ludzi a naszych polityków. bo to oni decydują o warunkach w jakich działa oświata. Za kilkaset złotych trudno znaleźć dobrego nauczyciela tak wię trafiają tam najczęściej miernoty (przepraszam za określenie miernoty) mające znajomości, koneksje rodzinne w lokalnych układach o innych przyczynach nie wspomnę a jest ich bez liku. Dlaczego politycy mają oświatę w nosie? Bo nie są zainteresowni wysokim poziomem wykształcenia społeczeństwa - no ale oni sami mówią, że to nieprawda, że jest to teoria spiskowa dziejów.
znawca / 194.150.99.* / 2006-01-08 12:24
Człowieku nie wiesz o czym piszesz. Może poszedłbyś popracować do szkoły jeśli nauczyciel tak dobrze ma.
A jeśli chodzi o ekonomistów to najpierw twierdzili, że molochy trzeba rozbić, podzielić a teraz podobno tylko duże firmy mają rację bytu na rynku. Obniżenie podatków firmom miało przynieść bardzo szybkie obniżenie bezrobocia - tak przez lata wmawiali nam zapracowani ekonomiści. Premierze może połowę ekonomistów wysłac na urlopy? Rynek i gospodarka poradzą sobie lepiej bez nich.
Widzisz każdemu można "przyłożyć".
były nauczyciel / 83.135.145.* / 2006-01-08 15:39
śmieszny "ZNAWCA" to śmieszna wypowiedz!!!!
Ja w pełni popieram autora publikacji.
U.M / 83.25.237.* / 2006-01-07 19:32
Myslę że masz rację ja pcacuję od 8.00 do 17.30 lub 18.00 bo jest oszczędność na etatach w biurze i jeszcze muszę biuro posprzątać bo nie ma zatrudnionej sprzątaczki
jak wraca do domu jestem wypompowana za jedyne 1200,00 netto
DARMOZJAD / 80.53.120.* / 2006-01-07 19:08
WITAJ OŚWIATOWCU,
ZAPRASZAM CIĘ DO POWIEKSZENIA GRONA TYCHŻE DARMOZJADÓW,ROZPIESZCZANYCH PRZEZ WSZYSTKICH I SZANOWANYCH TAK JAK PRZEZ CIEBIE, DO EFEKTYWNEJ PRACY "TYLKO" NA 18 GODZIN!
NAPRAWDĘ MIÓD MALINA TAKA PRACA- ZAPRASZAM! MOŻE WRESZCIE DO CIEBIE DOTRZE, ŻE PRACA Z TWOIM WSPANIALE WYCHOWANYM POTOMKIEM, NAJCZĘŚCIEJ NIEBYWALE KULTURALNYM-W SUMIE COŚ Z TEGO DOMU WYNIÓSŁ- PRAWDA?, POSIADAJĄCYM AUTORYTETY ORAZ SZANUJĄCYM INNYCH, JEST PRACĄ BĘDĄCĄ SAMĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, NIESTRESUJĄCĄ, MOTYWUJĄCĄ, NIEBYWALE INTERESUJĄCĄ I SPOKOJNĄ-PRAWIE JAK WAKACYJNY WYPOCZYNEK, NP.NA OBOZIE PRZETRWANIA.
A PROPOS, JEŚLI BYŁO CI TAK CIĘŻKO NA TWOICH STUDIACH, TO DLACZEGO NIE ZMIENIŁEŚ KIERUNKU NA NAUCZANIE POCZĄTKOWE??? SKORO TAM NIC NIE ROBI SIĘ NA ZAJĘCIACH, A DYPLOM DAJĄ ZA TO, ŻE W OGÓLE RACZYŁO SIĘ PRZYJŚĆ!
POZDRAWIAM I ŻYCZĄC POMYŚLNEGO PRZEKWALIFIKOWANIA-BĘDZIESZ MIAŁ DUŻO CZASU WOLNEGO NA NIC NIEROBIENIE.
były nauczyciel / 83.135.145.* / 2006-01-08 16:26
Ta praca jak sam piszesz jest nie dla wszystkich.Tylko dlaTych którzy właściwie rozumieją tą służbe.
Faktem jest że zbyt duża przypadkowość ludzi którzy wykonują ten zawód powodując obniżenie poziomu nauczania po przez niewłaściwe kfalifikacje pedagogiczne.
W sumie powoduje to że zawód ten budzi mieszane odczucia co do kfalifikacji jakości przekazywania poziomu wiedzy dla uczniów.Jak wszyscy wiemy co 100-tny nauczyciel cieszy się szacunkiem zaufaniem wśród swoich podopiecznych.A przecież ten Faktor jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na wypracowanie świadomości młodych ludzi w ich przyszłe dorosłe życie.Nie każda szkoła jest zbiorem nauczycieli którzy umią wypracować autorytet po przez komunikatywną i elastyczną forme współpracy między daną grupą młodych ludzi a niejednokrotnie zarozumiałą mało elastyczną grupą jaką stanowią nauczyciele z tytułami /np .mgr./.
Niedopuszczający do swojej świadomości że na Autorytet i szacunek w tym zawodzie pracuje się w innej formie .Ogólne odczucie społeczne nie jest przeciwko Nauczycielom jako grupy zawodowej ale niewłaściwej formy ralizacji tej służby wychowawczo pedagogicznej jako
oczekiwań społecznych.
LadyE / 80.253.242.* / 2006-01-09 08:11
Przykro mi bardzo, ale jeśli "były nauczuciel" rzeczywiście nim był, to współczuję bardzo uczniom, którzy mieli z nim coś wspólnego. Takie kwiatki jak "kfalifikacje" , "umią", "po przez". To kompletna kompromitacja. Nic dziwnego, że mamy takie zdanie o nauczycielach, jakie mamy. Jak taki ktoś może (lub mógł) uczyć czegokolwiek, przy kompletnej nieznajomości języka ojczystego.
pedagog25lat1400netto / 83.26.241.* / 2006-01-07 16:38
Masz 200% racji w swoim zacietrzwieniu anty-nauczycielskim i 0% wiedzy, co Ci pozostało zapewne z czasów podstawówki, którą w wieku 16 lat wreszcie 'ustawowo' opuściłeś jako 'nieklasyfikowany'. jednak, jakbys przypadkiem kupił na bazarze dyplom wyższej uczelni, to zapraszam do podjęcia wyzwania zostania członkiem klasy darmozjadów. A' propos - a co Ty takiego produktywnego robisz? Czyżbyś w urzedzie powiatowym herbatki i kawuśki popijał, narzekając na u*********** petentów :)
Nauczyciel / 82.160.62.* / 2006-01-07 16:24
Taaak? A czemu nie zostałeś nauczycielem, skoro to taki wspaniały zawód - zyskowny i dający tyle czasu wolnego...
były nauczyciel / 83.135.145.* / 2006-01-08 16:40
Twoja wypowiedz potwierdza że nie jesteś Nauczycielem albo jesteś tylko "Ten przypadkowy wypwłniacz" luki etatowej w tym zawodzie.Tacy ludzie nie pracują na pozytywną opinie tego zawodu.
RH+ / 83.238.240.* / 2006-01-07 11:54
Panie Płaskoń! Ja już mam 50-ę ,a pan sądząc ze zdjęcia moze nawet więcej.Czy ma pan już taką skleroze ,że nie pamięta pan o tym ,że od wielu lat rok szkolny kończył sie zawsze najpóżniej 24 czerwca? To ze przez jeden rok szkolny wydłuzono zajęcia ,a tez powrócono do tego co było nie uprawnia pana do ptępiania w czambuł tego posunięcia. Widzi pan tylko swoją rację. A może pomyślał by pan trochę jak rzeczywiście coś poprawić w tej oświacie,bo np. można zlikwidować głupawe ferie zimowe które nota bena w tym roku rotacyjnie będą trwały 1,5 miesiąca,!(a to rozkojarza).Można zrobić dla wszystkich krótką przerwę świąteczno-noworoczną,ferie wiosenne również skrócić do niezbędnego min.np.od WielkiejSoboty do wtorku włącznie ,a wygospodarowane dni dodać jednak do wakacji letnich i zrobić je np.od 15-o czerwca?Chyba chodził pan do jakiejś szkoły i doskonale wie że od tego terminu to jest tylko chodzenie dla statystyki ,a nie nauki! A jeżeli program szkolny rozbudowuje sie do monstrualnych objętości to moze by tak wrócić do nauki w soboty?Przecież pan z pewnością był edukowany w tym systemie .I może wreszcie zróbmy coś aby nasze dzieci UCZYŁY sie w szkole ,a wdomu po nauce odpoczywały ,a nie musiały szperać po książkach i biegać na korepetycje,bo tak naprawdą w szkole dostają tylko wtyczne programowe,a wiedzę muszą przyswajać na własą i rodziców rękę !!!
marvin / 83.17.216.* / 2006-01-09 21:47
Popieram! To jest bardzo dobry pomysł, żeby poskracać okresy wolne występujące w ciągu roku szkolnego na korzyść wakacji letnich.
topor / 83.19.162.* / 2006-01-07 16:46
całkowicie sie zgadzam. w moim gimnazjum bylo 2 moze 3 dobrych nauczycieli a przedmiotów ok. 10. reszta gadala jakies głupoty większosc z nich nie umiała zapanowac nad klasa obrzucalismy ich wyzwiskami i kulkami papieru. i jak tu sie uczyc. zobaczcie tylko na moja interpunkcje to zasluga mojej nauczycielki od polskiego. nie wiem wogole po co istnieje takie cos jak instytucja szkoly, bo i tak wszystcy uczą sie z ksiazek bo na lekcji to tłumacza tak z nijak to zrozumiec. do szkoly powinno sie przychdzic tylko na sprawdziany, bo siedzenie srednio 7h dziennie jest totalnie bezsensowne. to co w szkole wykładaja przez tydzien potrafil bym przerobic w jeden dzien, ale coz zyjemy w kraju, w którym kazdy musi wszystko wiedziec, a tak naprawde im człowiek mniej wie tym jest bardziej szczesliwy, a wiec wypijmy za zdrowie odmóżdżonych
kola / 83.25.135.* / 2006-01-07 10:43
A pan za co dziekuje przy "swojej" urnie? Czy tez tkwi pan przy niej tak calkiem bezinteresownie, pro bono? Co do podziekowan n-li to szczerze watpie w ich wdziecznosc dla pana premiera :-))))
SYLIWA / 82.177.183.* / 2006-01-07 09:24
ARTYKUŁ SENS MA WYPACZONY BO NIKT ZA WAKCJE NIE BEDZIE GŁOSOWAŁ CHYBA GŁOSOWALIBY UCZNIOWIE GDYBY MOGLI ALE CZERWIEC RZECZYWISCIE TO STRATA CZASU W SZKOLE NA NAUKĘ A JAKBY TAK JAKIES INNE ZAJECIA?
wethead / 83.24.176.* / 2006-01-07 08:46
tekst tak naprawdę o niczym byle by coś pokrytkować - chyba trzeba trochę odpocząć.
Biedni dziennikarze ( wkońcu z wykształcenia w 100% czerwoni) nie wiedzą gdzie i jak się znaleźć.
Marzy mi się przeczytać rzetelny tekst o istocie rzeczy naprawdę istotnej.
rama / 213.199.216.* / 2006-01-06 18:47
Co za idiotyzm! Komuś się wydaje, że nauczyciele zmienią poglądy polityczne z powodu głupiego tygodnia dłuższych wakacji
ciemna masa / 84.201.210.* / 2006-01-07 07:15
Jak czytam komentarze to płakać mi się chce.
Przecież wiadomo że obecny rząd mysli tylko jak przetrwać a nie o tym żeby było lepiej.
A ciemnota lepiej się rzadzi niz ludźmi wykształconymi.
zdziwiony / 83.30.209.* / 2006-01-06 10:44
Niech mi ktoś wytłumaczy o co chodzi. Czy w końcu nauczyciele będą głosować na PIS ze wzlędu na dodatkowy tydzień urlopu, czy będą głosować przeciw bo pogorszy się jakość nauczania. Jest o KRRiT i Rydzyku, czyli wszystko w porządku, chociaż nie ma o Mikoszu i komisarzu w Warszawie. I dlaczego Autor sam się z siebie śmieje? Felieton jest raczej nudny, a felietonista na zdjęciu wygląda na smutasa.
Krzysztof / 83.18.243.* / 2006-01-07 09:29
Nauczyciele mający dodatkowe godziny stracą finansowo, bo te są płatne jesli są efektywnie przepracowane.
Tacy nauczyciele napewno nie będą zadowoleni.

Zatem mamy obiecywane oszczędności finansowe!!!
Marek Głowacki / 217.5.191.* / 2006-01-06 10:06
Od kilkudziesieciu lat rok szkoly kończył się około 20 czerwca.Dziwię sie autorowi,że tego nie pamięta.Nie jestem nauczycielem ale pracuję w prywatnej firmie i nie uważam,że dzieje się coś złego.Zauważyłem,że moje dzieci(mam troje)już po 10 czerwca są zawsze mniej obciążone.Autor przejawia zacietrzewienie polityczne,które odbiera mu resztki zdrowego rozsądku
An / 80.53.205.* / 2006-01-07 07:54
A skąd pewność że cały ten zabieg zlikwiduje bezproduktywny czas siedzenia w szkole, a nie tylko go przesunie ?
center / 83.8.225.* / 2006-01-06 10:38
Niedojrzała wypowiedź.
Skutki skracania czasu nauki widać po latach.
Są trzy długie przerwy, kilka czterodniowych i wolne soboty.
Teraz Polak jest CHciany bo ma dobre wykształcenie, także ogólne, które pozwala mu funkcjonować dobrze w nowych sytuacjach - ułatwia zdobywanie nowej , specjalistycznej wiedzy.
Rep / 83.31.194.* / 2006-01-06 10:31
No ,niezupełnie tak. Formalnie kończył się 24/06, a teraz
ma być w 3 piątek miesiąca, czyli 16/06 w tym roku. Do tego
dochodzi święto w czwartek- tak więc 14/06 będzie koniec
nauki.Co do obciążenia- to zgoda, ale czy przy mniejszych
obowiązkach nauka jest już bezwartościowa?
Rep / 83.31.194.* / 2006-01-06 09:23
W takich Włoszech, Chorwacji - nie mówiąc już o Grecji i Cyprze - to właściwie już na początku maja powinno kończyć się naukę, bo tam upał nie do wytrzymania...
a potem do bardziej skomplikowanych prac zatrudniać Polaków. W ten sposób powoli zacznie się rozwiązywać problem bezrobocia! Musimy teraz starać się o wprowadzenie odpowiedniej dyrektywy UE w tym zakresie:np nauka w szkole byłaby zawieszana, gdy 3 dni temp. jest wyższa niż 23 st.C. ...
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy