pajchiw
/ 2013-06-18 11:24
/
Tysiącznik na forum
No bo to były pomówienia. Nie dostawali kasy, bo nie robili robót. Ale sprawę wyciszono, bo się okazało, że gwarancja, którą ochoczo chcieliśmy wykorzystać dając dodatkowe pieniądze "zaufanej' firmie była g_wno warta. I DSS też nie zarobił - upadł. Jedno jest jasne - jeśli nie zmienią sposobu wybierania wykonawcy w przetargach, muszą być bardziej konsekwentni, muszą (wreszcie) obudzić nadzór do nadzorowania, a nie robienia papierów chroniących d.upę GDDKiA oraz (niestety) nauczyć firmy budowlane, że czasy fuszerki to historia. A to tak przemiesza układy, że będą się bali to zrobić.