rapsody
/ 2013-06-02 11:47
/
Bywalec forum
Zakaz handlu w niedzielę, cóż chciałbym zobaczyć jak ten zakaz zostanie wprowadzony, a potem ci sami politycy będą na rządzących (kimkolwiek będą) wymuszać działań w celu zmniejszenia bezrobocia, bo akurat po wprowadzeniu zakazu skoczyło kilka p.p. do góry. Każdy ma jakieś słuszne argumenty, a wszystko reguluje rynek. Stąd moje pytanie, kiedy jest najwięcej samochodów na parkingach przy wszelkich centrach handlowych, sklepach dyskontowych i marketach? Z moich obserwacji wynika, że w piątek po południu i w niedzielę. Zatem argument rynku jest jednym z bardziej istotnych, kliencie (w dużej mierze katolicy) chcą tego. Nie ukrywam dużą część zakupów robię właśnie w niedzielę, dlatego, że w tygodniu z reguły nie mam na dłuższe zakupy czasu. Aspekt pracowników sklepów - za pracę w niedzielę obowiązują wyższe stawki, pewnie zaraz znajdzie się 10, którzy stwierdzą, że pracują przecież na umowach śmieciowych i nie mają wyższych stawek. Zatem gdzie jest problem? W mojej ocenie w zbyt sztywnym kodeksie pracy, który tak na prawdę chroni tylko i wyłącznie osoby posiadające zatrudnienie, a w żaden sposób nie przyczynia się do powstawania nowych miejsc pracy. A teraz związki zawodowe - od razu ruszyłby ze swoją batalią ochrony miejsc pracy - właśnie ochrony istniejących miejsc pracy, ale jak widać bo działaniach zz tylko ochrony, a nie tworzenia nowych miejsc pracy. Jeden z profesorów powiedział "nie ma śmieciowych umów, są śmieciowi pracodawcy" coś jest na rzeczy. W Polsce zarówno biznesowo, jak i politycznie panuje straszna dzicz i musi upłynąć jeszcze trochę czasu zanim się to unormuje. Potrzeba światłych przywódców na arenie politycznej, którzy poprowadzą Polskę w kierunku faktycznego rozwoju, innowacji, ale jak na razie nie widzę takich.