Przypomnę, i ponawiam moje umieszczane tu wcześniej propozycje finansowania mediów;
TV - z podatku od nieruchomości (niewielka obowiązkowa opłata zwiekszajaca każdy podatek od nieruchomość mieszkalnej, firmowej ok. 6 zł/miesiąc),
a radio - z podatku (niewielkiego - ok. 10 zł na rok ) przy opłacie w czasie przeglądu corocznego każdego samochodu.
Ma to być tzw "opłata medialna" nie majaca nic wspólnego z posiadanem czy nie posiadaniem odbiorników, a po prostu podatek na publiczne, kulturotwórcze i spinające tożsamość narodową media, media dbające o pluralizm polityczny i obce zmasowanej komercji.
Ma to pewien rodzaj domiemania, że każda nieruchomośc ma telewizor i każdy samochód ma radio, ale obowiązek płacenia ma mieć KAŻDY. Każdy posiadacz może mieć , a jesli nie ma to jego sprawa i nie zwalnia go to z podatku, bo to podatek nie jest od tego, że ktoś słucha czy ogląda, ( tak jak do tej pory nikt nie sprawdza, czy ktoś ogląda media publiczne, czy tylko słucha prywatne i płaci abonament od odbiornika) ale by media publiczne ta spoiwa państwa Polskiego przetrwała