zolib
/ 89.77.164.* / 2008-04-09 23:36
Witam,
Mam mala zagwozdke zwiazana z interpretacja zapisow umowy kredytowej. Ostatnio udalo mi sie wynegocjowac obnizke marzy Banku w kredycie hipotecznym. Taka zmiana realizowana jest w formie aneksu do umowy. Na razie jest wszystko jasne. Teraz zaczynaja sie schody (albo sprawa jest oczywista, jesli sie myle): w umowie mam zapisane dwa punkty, cytuje dokladnie, by latwiej bylo sie rozeznac:
"1. za inne czynnosci wykonywane na wniosek kredytobiorcy, w tym w szczegolnosci za zmiane warunkow umowy Bank pobiera oplaty i prowizje na zasadach i w wysokosci okreslonej w a aktualnie obowiazujacej taryfie.
2. Bank odstepuje od pobrania oplaty za aneks do umowy przez caly okres kredytowania."
Aneks do umowy, ktory przedlozono do podpisu mial wpisana oplate z tytulu zmiany warunkow cenowych kredytu w wys. 500 zł.
I teraz pytanie: czy pkt. 2 stoi w sprzecznosci z pkt. 1? Czy nieslusznie uwazam, ze pkt. 2 gwarantuje bezplatne zmiany umowy, niezaleznie od ich charakteru? Czy zapisy takie sa standardowe i ich interpretacja jest jednoznaczna (i oznacza zasadne zadanie Banku zaplaty ww. oplaty? Czy moze Bank (jak zwykle) wykorzystuje rozne definicje oplat/prowizji, by zamieszac i wyciagnac od Klienta dodatkowe pieniadze?
Dodam jeszcze tylko zdanie Banku w tej sprawie: Bank tlumaczy, ze owszem aneksy mam bezplatne, ale ponosze koszty zmiany warunkow cenowych. Aneks kosztuje 150 zl, wiec suma daje 650 zł, ale Bank pobiera tylko jedna, wyzsza oplate (wiec i tak w takim przypadku aneks jest bezplatny)...
Na sam koniec: zmiana marzy jest oczywiscie z korzyscia dla mnie i juz po 5 miesiacach ta oplata by sie zwrocila (a do splaty zostalo 27 lat), ale zawsze szkoda grosza...
Bede zobowiazany za za wszelkie sugestie/odpowiedzi/porady.