dajcie 5 tys netto na reke i wsadzcie se te mieszkania w ...

Może i populista, ale jako jedyny zauważa problem. Oczywistym jest że Polacy pracujący w GB czy gdziekolwiek indziej nie napędzają Polskiej gospodarki. A Wydatki państwa na emerytury wkrótce będą coraz większe. Zadłużać i tak się zadłużamy, tylko nie inwestując a przejadając pieniądze. Sam wkrótce wyjadę, żeby nie spłacać kredytu zaciągniętego nie przeze mnie.

Już nam PiS wybudował 3mln mieszkań - więcej nie potrzeba.
Problemem w Polsce nie jest ilość, czy dostępność mieszkań, a brak możliwości bogacenia się - wszelkie próby bogacenia się, oszczędzania przez "Kowalskiego" są straszliwie blokowane. W ten sposób powstaje rozwarstwienie społeczne, jeżeli ktoś ze średnią krajową nie ma możliwości oszczędzać pieniędzy, raz że nie ma co, a 2 że takie kwoty jakie by mógł niewiele pomogą. Jednak jeżeli ktoś zarabia 5. krotność średniej krajowej jest w stanie coś oszczędzić, jednak przy tak niewiadomym kursie PLN najlepiej inwestować w nieruchomości. Osoba taka kupuje mieszkanie, które spłaca się z wynajmu, a jak się spłaci, czy ma jakieś wolne środki to kupuje następne i tak dalej.
Gdy damy ludziom tanie mieszkania to kupią je te same osoby (na kuzynów, córki, ciotki) tyle, że w większej ilości i taka osoba nie będzie wynajmować 3. mieszkań, ale 6.

Gdyby ludzie mogli oszczędzać to za 2 pokolenia kupno mieszkania by nie było problemem dla większości społeczeństwa, a wynajem nie kosztowałby 2tys miesięcznie za kawalerkę, tylko 700PLN, bo ludzie nie byliby skazani na wynajem, inwestowanie w mieszkania i ich wynajem już nie byłby tak świetnym interesem i ludzie mieliby mieszkania dla siebie, a nie na wynajem - bo teraz niestety jest tak, że 4 osoby mieszkają w jednym mieszkaniu z małymi perspektywami na drugie, a ktoś ma 5 mieszkań i 4 wynajmuje.

Przypominam, że wpłacając 100PLN na konto oszczędnościowe po 30. latach mielibyśmy równowartość dzisiejszych 50. tysięcy PLN, więc przez kolejne 20 lat moglibyśmy sobie wypłacać po około 300PLN miesięcznie.
Niestety nikt nie pozwala nam oszczędzać:
1) przez podatek od oszczędzania (Belki), składka ZUS
2) przez propagandowe hasła w stylu "pieniądz musi się obracać, musi na siebie pracować, rozmnażać się" - tak pieniądz pracował w USA, że skończyło się kryzysem.

Komunistyczna utopia czy cóś?