Potrzebni nam mężowie stanu, a nie nieudacznicy nie potrafiący inaczej zarabiać pieniędzy, jak tylko w stołkowej polityce. Prawdziwym politykiem jest ten, kto nie bierze pieniędzy za swoją służbę.
Inaczej jest politykierem, żołdakiem i utrzymankiem.

"Pod warunkiem (...) - glosi dokument"

Czyli:
- Placic, placic, placic.
- Nie korzystac z faktu posiadania Euro.
- Nie korzystac z faktu posiadania wlasnej waluty.
- Akceptowac wszystkie "przykrosci" zwiazane z posiadaniem wlasnej waluty.
- Akceptowac wszystkie "przykrosci" zwiazane z nieposiadaniem Euro.

Deal na nowe millennium.

W końcu wpuszczą nas na salony, co prawda na razie tylko raz w roku i "gdy będzie to stosowne". Polski premier pokazał całej Europie, iż jest politykiem kraju z którym Niemcy i Francja muszą się liczyć, bo inaczej traktatu fiskalnego nie przyjmiemy i tyle. Brawo Panie Premierze! W końcu pokazał pan Merkozemu, iż jest jeszcze w Europie polityk, który na ten dyktat nie pozwala a nawet potrafi się mu skutecznie przeciwstawić. Oto są prawdziwe sukcesy naszej dyplomacji, przy których problemy z dywersyfikacją zasobów i limitami CO2 nie wydają się już takie straszne ;)