Zapraszam do Olsztyna (175 tys. mieszańców), by dojechać z największego osiedla do centrum na 8 trzeba wyjeżdżać 7.20-7.30 a by przejechać przez centrum na drugi koniec miasta (bo obwodnicy nie ma) potrzeba godziny.
"największą bolączką kierowców jest zła organizacja sygnalizacji świetlnej." - w Olsztynie drogowcy pieczołowicie obstawili niemal wszystkie skrzyżowania światłami (których nikt nie umie ustawić), nie buduje się rond ani nowych dróg, zielone strzałki zostały zdemontowane/wyłączone lub palą się kilka sekund by uzasadnić swój byt - w efekcie trudniej skręcić w prawo niż w lewo! (bo piesi też mają wtedy zielone).
W dodatku Olsztyn nie jest miastem ani tranzytowym ani bogatym (mała liczba samochodów w stosunku do liczby mieszkańców).
Jeździłem po Warszawie, Poznaniu i 3mieście i nie widziałem tam podobnych idiotyzmów.