Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAG
|

Premier: niedopuszczalne jest używanie języka szantażu finansowego

62
Podziel się:

Nie możemy milczeć, gdy nasz kraj jest atakowany w sposób niesprawiedliwy - powiedział w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, "niedopuszczalne jest używanie języka szantażu finansowego".

Premier: niedopuszczalne jest używanie języka szantażu finansowego
Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w debacie Parlamentu Europejskiego zainicjowanej po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego (PAP, Albert Zawada)

We wtorek premier Mateusz Morawiecki bierze udział w debacie Parlamentu Europejskiego zainicjowanej po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym.

Jak powiedział, w Polsce zaufanie do Europy utrzymuje się na najwyższym poziomie. - Mój rząd jest częścią proeuropejskiej większości w Polsce. Nie oznacza to, że Polacy nie odczuwają niepokoju - ocenił i dodał, że "widząc niektóre praktyki w instytucjach UE wielu obywateli zadaje pytanie, czy różne orzeczenia wobec różnych krajów członkowskich to rzeczywiście równość".

Zobacz także: Polska bez unijnych środków. Jak PiS poradzi sobie z Polskim Ładem? Czarnek zaskakuje

- Nie możemy milczeć, gdy nasz kraj jest atakowany w sposób niesprawiedliwy. Niedopuszczalne jest używanie języka szantażu finansowego. Nie zgadzam się, żeby szantaż stał się metodą uprawiania polityki wobec kraju członkowskiego - podkreślił szef rządu.

Morawiecki przyznał, że o "praworządności można mówić wiele, a każdy będzie rozumiał to pojęcie do jakiegoś stopnia inaczej". - Prawo unijne wyprzedza prawo krajowe do poziomu ustawy i w obszarach przyznanych Unii kompetencji, ale najwyższym prawem pozostaje konstytucja - mówił.

Dodał, że "Unia jest wielkim osiągnięciem państw Europy, jest najsilniejszą organizacją międzynarodową w historii, ale Unia Europejska nie jest państwem". - To państwa pozostają europejskim suwerenem - zaznaczył.

Debata w PE o Polsce

Wcześniej w PE przemawiała szefowa KE Ursula von der Leyen, która oświadczyła, że wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego kwestionuje podstawy Unii Europejskiej. Jak dodała, po raz pierwszy trybunał państwa członkowskiego uznał, że traktaty unijne są niezgodne z konstytucją krajową.

- Ma to poważne konsekwencje dla obywateli polskich. Ten wyrok ma bezpośredni wpływ na ochronę sądownictwa. Ten wyrok osłabia ochronę niezależności sądownictwa. (...) Bez niezależnych sadów obywatele mają mniejsza ochronę, a w konsekwencji ich prawa są zagrożone - powiedziała.

Wskazała, że wyrok TK to bezpośrednie wyzwanie dla jedności europejskiego porządku prawnego. Dodała, że tylko wspólny porządek prawny daje równe prawa, pewność prawną, wzajemne zaufanie między państwami członkowskimi.

- Obowiązkiem mojej Komisji jest obrona praw obywateli unijnych niezależnie od tego, gdzie żyją w naszej Unii. Praworządność to spoiwo, które łączy naszą Unię. (...) Nie możemy i nie pozwolimy, aby nasze wspólne wartości były naruszane. Komisja będzie działać. Opcje są wszystkim znane. Pierwszą opcją są działania związane z procedurą naruszenia, gdzie będziemy w sposób prawny kwestionować wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Kolejna opcja to mechanizm warunkowości i inne narzędzia finansowe. Rząd Polski musi wyjaśnić nam w jaki sposób zamierza chronić pieniądze europejskie biorąc pod uwagę ten wyrok TK - oznajmiła von der Leyen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
Beta
2 lata temu
Odsunmy szaleńców od koryta, póki jeszcze czas...
Beta
2 lata temu
W skrócie, dla PiS UE to ATM.
SUWEREN
2 lata temu
"Tymczasem_ Nasz Dziennik _ pisze, że z inicjatywy posłów Prawia i Sprawiedliwości opracowany został wniosek kierujący Traktat Lizboński do Trybunału Konstytucyjnego. Według gazety pod wnioskiem podpisało się już ponad 60 parlamentarzystów, którzy uważają, że należy sprawdzić zgodność traktatu z polską konstytucją. Dziennik dodaje, że pośpiech prezydenta w zakończeniu procesu ratyfikacji krytykują prawnicy konstytucjonaliści. Ich zdaniem to zbędna nadgorliwość Lecha Kaczyńskiego, którego do podpisu nie obliguje nic oprócz presji unijnego establishmentu. Jarosław Kaczyński, szef PiS ma nadzieję, iż Trybunał Konstytucyjny stwierdzi jedynie, że najważniejszym aktem normatywnym w Polsce jest nasza konstytucja. - _ Chcemy, żeby to było jasno powiedziane, bo są tacy, którzy to kwestionują _ - wyjaśnił" KACZYŃSKI JAROSŁAW MIAŁ RACJĘ OBAWIAJĄC SIĘ TRAKTATU LIZBOŃSKIEGO. Na to wygląda, że daliśmy sobie założyć kaganiec ...
Polak
2 lata temu
I że też taka wiocha jest premierem mojego kraju, co za wstyd.....
Edek
2 lata temu
Łamanie przez UE postanowień zawartych w traktatach akcesyjnych dających państwom członkowskim pełną samodzielność w kształtowaniu wymiaru sprawiedliwości to jest praworządność? To co Unia chce zrobić to jest zaprzeczenie i podeptanie praworządności. Poza tym praworządność nie ma definicji - ma to być pojęcie wytrych do karania niepokornych według własnego widzimisię. I najważniejsze - Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została powołana bo sędziowie w Polsce byli CAŁKOWICIE BEZKARNI. Skargi na nich rozpatrywał kto - kolegia sędziowskie czyli ich koledzy którzy wszystko umarzali bo jak sami coś przeskrobali to mogli liczyć na rewanż kolegów. Zgodnie z jakim prawem Unii wpuszczono setki tysięcy imigrantów bez dokumentów albo bez weryfikacji dokumentów, tysiące z nich "rozpłynęły się" w powietrzu. Niech Unia zacznie przestrzegać praw które stanowi żeby jej Polska nie postawiła przed TSUE za łamanie przez Unię jej własnych traktatów które z braku konstytucji UE są najwyższymi aktami prawnymi Unii. W Polsce rządy kiedyś się zmienią, a mechanizm nadrzędności unijnych aparatczyków nad władzą w Polsce i wybraną przez Polaków pozostanie. Dlatego teraz trzeba walczyć o swoją niezależność. Nie o PiS. Może zacietrzewieni przeciwnicy obecnie miłościwie man rządzących mogliby dostrzec ten fakt. Żadne państwo podpisujące traktat lizboński nie przyjmowało wyższości prawa wspólnotowego nad własnymi konstytucjami! Dzięki Lechowi Kaczyńskiemu który naciskał na podpisanie przez ówczesny rząd Donalda Tuska aneksu brytyjskiego, który stawia prawo krajowe nad europejskim i ogranicza skutecznie zakusy Brukseli w ingerencje w krajowy system prawny. Aneks został podpisany przez Premiera Donalda Tuska i ratyfikowany, można go poszukać w necie i poczytać protokół nr 30.
...
Następna strona