Bezpieczna inwestycja w nieruchomości? UOKiK obala mit i ostrzega

Wiele reklam kusi pewnymi zyskami z zakupu nieruchomości inwestycyjnych. Rzeczywistość nie jest taka kolorowa. UOKiK punktuje ryzyka i podaje przykład koronakryzysu, który zweryfikował obietnice bez pokrycia. Radzi: policz i nie przelicz się.

UOKiK informuje o zagrożeniach związanych z zakupem nieruchomości inwestycyjnychUOKiK informuje o zagrożeniach związanych z zakupem nieruchomości inwestycyjnych
Źródło zdjęć: © WP
Damian Słomski

Od ponad roku oprocentowanie lokat w bankach jest niemal zerowe, zyski z obligacji skarbowych też nie są imponujące. Wielu Polaków zastanawia się na innymi, bezpiecznymi formami ulokowania oszczędności. Gdy są one już nieco większe, naturalnym jest pomysł: a może zainwestować w nieruchomości?

Rynek ten w ostatnich latach mocno się zmienił i w odpowiedzi na duże zainteresowanie powstały nowe formy inwestowania. Niektóre bardziej ryzykowne. Głos w temacie właśnie zabrał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który w ramach kampanii "policz i nie przelicz się" zwraca uwagę na oferty zakupu tzw. nieruchomości inwestycyjnych.

Najczęściej są one nabywane w celu wynajmu krótkoterminowego. Są to np. lokale w aparthotelach/condohotelach czy akademikach.

Opóźnienia na budowach. Inflacja uderza w wykonawców. Nastąpi fala bankructw?

- Zanim ulokujemy pieniądze, powinniśmy bardzo rzetelnie zapoznać się z warunkami takiej oferty oraz wziąć pod uwagę ryzyka. Może się zdarzyć, że nie uzyskamy zakładanej rentowności, ponosząc na bieżąco dodatkowe koszty związane choćby z utrzymaniem nieruchomości. Osiągnięcie zysków jest uzależnione od wielu czynników, np. obłożenia, lokalizacji czy wysokości opłat administracyjnych - wskazuje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Zauważa, że zdecydowana większość nieruchomości inwestycyjnych to obiekty nowe, co oznacza, że ich długoterminowy potencjał do generowania zysku jest na wczesnym etapie trudny do oszacowania.

Przykładowo, obiekty hotelowe potrzebują od kilku miesięcy do nawet kilku lat na "rozruch" i dopiero po tym okresie okazuje się, czy ich zdolność do generowania zarobku dla właścicieli była tak perspektywiczna, jak przedstawiano to w ofercie.

Inwestycja w nieruchomości komercyjne. Na czym polega?

Inwestowanie w tego typu przedsięwzięcia polega co do zasady na zakupie lokalu np. w budynku hotelowym lub mieszkalnym przeznaczonym w całości pod wynajem krótkoterminowy. Właściciel zakupionego lokalu może z niego korzystać przez pewien czas w roku, a w pozostałym okresie jest on wynajmowany.

Zarządzanie wynajmem odbywa się zazwyczaj poprzez specjalistyczną firmę (tzw. "operatora"), z którym umowa najmu jest zawierana najczęściej na okres od 5 do 15 lat z możliwością jej przedłużenia. Operator dzieli się zyskiem z wynajmu z właścicielem lokalu wypłacając np. stopę zwrotu określoną w umowie.

Jak podkreśla UOKiK, "uczciwy operator nigdy nie będzie w stanie zagwarantować, że dany obiekt będzie wystarczająco rentowny, aby móc regularnie wypłacać zyski w obiecywanej wysokości".

Wskazuje, że np. w okresie "lockdownów" spowodowanych pandemią COVID-19 tego typu obiekty nie były w stanie funkcjonować, skutkiem czego ponosiły straty, przez co zarządzający nimi operatorzy często nie byli w stanie wywiązać się z obietnic dotyczących stopy zwrotu.

Warto podkreślić, że właściciel nieruchomości może nie mieć możliwości zmiany operatora, czy też całkowitej rezygnacji z usługi zarządzania lokalem, co w praktyce oznacza brak realnego wpływu na zyskowność inwestycji.

Ryzyka na etapie budowy

Istotna jest też kwestia finansowania inwestycji, jeśli jest na etapie budowy. Gdy jest jedynie z wpłat nabywców lokali lub poprzez emisję obligacji są bardziej ryzykowne niż inwestycje finansowane ze środków własnych dewelopera lub z kredytu.

"W tym przypadku nabywca lokalu lub obligacji ponosi całe ryzyko niepowodzenia inwestycji i - w razie upadłości dewelopera - może stracić wszystkie zainwestowane pieniądze, ponieważ zostały one wykorzystane do sfinansowania budowy, której nie udało się ukończyć" - ostrzega UOKiK.

Warto też pamiętać, że ustawa deweloperska wymaga, aby umowa zakupu mieszkania została zawarta w formie aktu notarialnego, a roszczenie nabywcy zostało wpisane do księgi wieczystej nieruchomości. Jednakże, dotyczy to jedynie lokali mieszkalnych oraz domów jednorodzinnych. Dlatego szczególnie ryzykowne są inwestycje dotyczące lokali o charakterze użytkowym, w przypadku których takie zabezpieczenia środków nabywcy nie występują.

Wybrane dla Ciebie
Rząd Niemiec odrzucił krytykę Europy. "Te dni już minęły"
Rząd Niemiec odrzucił krytykę Europy. "Te dni już minęły"
Podwyżki płac nawet nie w połowie firm. Pracodawcy ostrożni
Podwyżki płac nawet nie w połowie firm. Pracodawcy ostrożni
Gigant budowlany ogłasza: w ciągu roku zatrudnimy ponad tysiąc osób
Gigant budowlany ogłasza: w ciągu roku zatrudnimy ponad tysiąc osób
Polska zwolniona z mechanizmu relokacji. Jest decyzja. "Osiągnęliśmy wszystko"
Polska zwolniona z mechanizmu relokacji. Jest decyzja. "Osiągnęliśmy wszystko"
Polska walczy o siedzibę ważnego urzędu. Musimy pokonać 8 państw
Polska walczy o siedzibę ważnego urzędu. Musimy pokonać 8 państw
Wojna Muska z UE. "Wasze konto reklamowe zostało usunięte"
Wojna Muska z UE. "Wasze konto reklamowe zostało usunięte"
To już oficjalne. Turcy, nie LOT, kupują czeskie linie Smartwings
To już oficjalne. Turcy, nie LOT, kupują czeskie linie Smartwings
"Emerytury pomostowe" dla nauczycieli. ZUS pokazał kwotę
"Emerytury pomostowe" dla nauczycieli. ZUS pokazał kwotę
Nowa strategia USA. Arak: Ameryka nie znika, ale zmienia zasady gry [OPINIA]
Nowa strategia USA. Arak: Ameryka nie znika, ale zmienia zasady gry [OPINIA]
Cel: rosyjskie miliardy. Jest list siedmiu przywódców. Wśród nich polski premier
Cel: rosyjskie miliardy. Jest list siedmiu przywódców. Wśród nich polski premier
Problem, który jest na Zachodzie, już w Polsce? Lewica chce nowego podatku
Problem, który jest na Zachodzie, już w Polsce? Lewica chce nowego podatku
11 lat zmowy w branży rolniczej. UOKiK nakłada 170 mln zł kary
11 lat zmowy w branży rolniczej. UOKiK nakłada 170 mln zł kary