Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

NBP alarmuje: na rynku brakuje mieszkań. Pokazujemy dane z największych miast

54
Podziel się:

W Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio około 393 mieszkań, a na osobę wychodzi niecałe 30 metrów kwadratowych. Jesteśmy daleko za Zachodem, którego możemy nie dogonić przez najbliższe dekady. Deweloperzy mówią, że mogą budować więcej, ale jest problem z gruntami.

NBP alarmuje: na rynku brakuje mieszkań. Pokazujemy dane z największych miast
NBP podsumował warunki mieszkaniowe w największych miastach (Adobe Stock | money.pl, www.januszkurek.com | DS)

Wartość mieszkań na polskim rynku wzrosła w rok o 13,5 proc. i sięga już prawie 5 bln zł - wynika z najnowszego raportu NBP. To efekt nie tylko wzrostu cen nieruchomości, ale też budowy kolejnych domów i osiedli.

Choć od lat Polska to wielki plac budowy, ciągle popyt na mieszkania jest większy niż to, co oferuje rynek. Eksperci NBP w swoim opracowaniu wskazują m.in. na strukturalny niedobór powierzchni mieszkaniowej w dużych miastach. Szczególnie że aglomeracje stają się coraz większe.

Jak wygląda sytuacja w konkretnych miastach? Przejrzeliśmy ponad 300 stron raportu NBP i zebraliśmy kluczowe informacje na temat mieszkań, ludności i warunków mieszkaniowych.

Okazuje się, że na koniec ubiegłego roku na 1000 mieszkańców przypadało w Polsce średnio około 393 mieszkań. Z kolei przeciętna powierzchnia użytkowa mieszkania na osobę wyniosła nieco ponad 29 metrów kwadratowych. W porównaniu z danymi z końca 2019 roku te statystyki poszły w górę, ale nieznacznie.

Zobacz także: Opóźnienia na budowach. Inflacja uderza w wykonawców. Nastąpi fala bankructw?

Jest prawidłowość - im mniejsze miasto, tym mniejszy zasób mieszkań i większy niedobór. Podczas gdy w stolicy na tysiąc mieszkańców jest 569 mieszkań i powierzchnia na głowę wynosi około 34 metry kwadratowe, w Rzeszowie jest 455 mieszkań i 30 metrów.

Zachód dekady przed Polską

Według Bartosza Turka z HRE Investments rzeczywisty niedobór mieszkań może być nawet większy, niż pokazuje raport NBP. - W największych miastach realnie mieszka często więcej osób, niż sugerują oficjalne statystyki na temat meldunków - wskazuje ekspert rynku nieruchomości.

- Lepiej byłoby już patrzeć na to, ile jest gospodarstw domowych. Niestety tu znowu mamy niedoskonałe dane, bo np. nie wszystkie są ujęte w statystykach, a ponadto wielu osób nie stać na to, aby stworzyć odrębne gospodarstwo domowe, co wcale nie znaczy, że ich potrzeby mieszkaniowe są w pełni zaspokojone - zauważa.

Turek podkreśla też fakt, że raport NBP mówi o niedoborze powierzchni mieszkaniowej w dużych miastach. Problem jest taki, że na Zachodzie przypada nawet dwa razy więcej metrów kwadratowych na osobę niż w Polsce.

Nasuwa się pytanie: czy jest szansa, że w najbliższych latach zniknie problem niedoboru mieszkań? Ekspert HRE Investments uważa, że dochodzenie do europejskiego standardu mieszkaniowego przy obecnym tempie zajmie nam co najmniej 10-20 lat. A jeśli weźmiemy pod uwagę powierzchnię mieszkań - nawet 30 lat.

Perspektywa dewelopera

Deweloperzy chętnie przyspieszyliby budowy i zwiększyli skalę inwestycji. Okazuje się jednak, że to nie takie proste.

- Największy hamulec dla działalności deweloperskiej to dziś deficyt gruntów odpowiednich pod zabudowę mieszkalną. Szczególnie w centralnych dzielnicach miast - wskazuje Michał Melaniuk, dyrektor zarządzający inwestycjami mieszkaniowymi w Cordia Polska i prezes Polnordu.

- Te grunty, które są dziś dostępne na sprzedaż, mają albo bardzo wysokie ceny za metr, albo skomplikowaną sytuację prawną. Budowanie atrakcyjnego banku ziemi jest więc w takich warunkach coraz większym wyzwaniem - przyznaje.

Prezes Polnordu dodaje, że problemem, który ogranicza szerokie myślenie o nowych inwestycjach, są też dynamicznie rosnące ceny materiałów budowlanych.

- Niedobór nowych mieszkań w Polsce jest stosunkowo wysoki i trudno się spodziewać, że popyt na nie wysyci się w najbliższych latach - uważa Michał Melaniuk.

Ocenia, że rynek mieszkaniowy ma wciąż ogromny potencjał rozwoju. Mamy jeden z najniższych wskaźników dostępności mieszkań w Europie i jeden z najniższych wskaźników średniej liczby pokoi na osobę. W dodatku inflacja sprawia, że ludzie chętnie inwestują oszczędności w nieruchomości.

Mieszkania - ważna rola państwa

Zdaniem Bartosza Turka w rozwoju rynku mieszkaniowego kluczowa jest rola państwa. Po pierwsze, niezbędne jest stymulowanie budownictwa mieszkaniowego poprzez tworzenie prostych i przejrzystych reguł.

Ekspert wskazuje też, że rolą państwa i samorządów jest wspieranie tworzenia czy nawet tworzenie zasobów mieszkaniowych dla osób, których nie stać na to, aby mieszkanie nająć lub kupić na rynku.

- W tej kategorii inicjatywy rządowe można ocenić jako bardzo solidne. Program lokal za grunt, dofinansowanie SIM czy budownictwa komunalnego, a także Społeczne Agencje Najmu to rozwiązania, które mają szanse rozruszać ten segment rynku, który przez wiele lat pozostawał w uśpieniu - ocenia Turek.

Mieszkania. Polska w budowie

Raport NBP pokazuje, że w kolejnych latach jest ciągle duży potencjał do wzrostu liczby mieszkań. Urzędy wydają bowiem tysiące pozwoleń na budowę.

Tylko w Warszawie w 2020 roku inwestorzy (deweloperzy i osoby indywidualne) dostali zielone światło na budowę prawie 15 tys. lokali.

Ważne są też liczby z poprzednich lat. Nie zawsze bowiem deweloperzy od razu przystępują do inwestycji. Często zdarza się, że od wydania pozwolenia do przekazania kluczy mijają lata.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(54)
WYRÓŻNIONE
Zwykły człowi...
3 lata temu
To są zaplanowane działania. Ludzie spłacający potężne kredyty nie pójdą protestować, czy walczyć ze skorumpowaną władzą, bo stracą dach nad głową dla siebie i swoich dzieci. Niszczenie złotówki, zerowe stopy i brak regulacji rynku mieszkań, napędzają spiralę rosnących cen. Wszystko przy przyzwoleniu na kupno całych osiedli przez zagraniczne fundusze. Przypadek? Nie sądzę.. Mamy zap...lać za miskę ryżu i niczego nie posiadać. Gdyby nie było to zaplanowane, są łatwe rozwiązania, wystarczy podnieść stopy i wprowadzić progresywny podatek katastralny od np trzeciej, czy czwartej nieruchomości mieszkalnej. Z każdą następną wyższy. To zachęciło by najbogatszych do alokacji kapitału. Ale to nie przejdzie, nie po to rządzący się dorabiają na naszej krwawicy, żeby potem płacić od tego podatki.
Ryś
3 lata temu
od 40 lat słyszę, że w Polsce brakuje mieszkań. Deweloperzy biją rekordy, ludność się zmniejsza, a mieszkań brakuje. Czary czy co?
Tom
3 lata temu
Czysta spekulacja. Nagle w przeciągu roku NBP stwierdza, że są braki w mieszkaniach. Nie ma zdany braków to tylko szybka ucieczka inwestorów w nieruchomości przed inflacją. Wyczyszcza cały rynek nieruchomości. I tak o to są braki mieszkań dla przeciętnego, zwyklego zjadacza chleba.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (54)
Lech
3 lata temu
szkoda ze NBP nie alarmuje że Polska ma prawie najgorszy stosunek w całej UE sredniej płacy do średniej ceny m2 mieszkania
RafałZ
3 lata temu
Mnie i małżonce udało się znaleźć mieszkanie od nexity w Warszawie i to w dobrych pieniądzach i lokalizacji. Jak to mówi przysłowie kto szuka ten znajdzie. :)
wow
3 lata temu
30 m2 na osobę Wow gdzie????
poldek
3 lata temu
Przecież nasz ukochany "przez niektórych" przywódca Jarosław Wielki obiecał trzy miliony mieszkań i co? wybudował chociaż jedno?
Krzysiek
3 lata temu
Co za bzdury!!!! To rodzina 2 osobowa mieszka w mieszkaniu co najmniej 60m2, 3 osobowa co najmniej 90m2, 4 osobowa co najmniej 120m2, a rodzina 5 osobowa w mieszkaniu 150m2, już nie wspomnę o rodzinach np. 10 osobowych?
...
Następna strona