Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: 2500 punktów przyciąga WIG20

0
Podziel się:

Wygląda na to, że inwestorzy na rodzimym parkiecie wolą zachować ostrożność. Mimo lepszych od oczekiwań opublikowanych dotąd danych WIG20 wciąż utrzymuje się bardzo blisko poziomu 2,5 tys. punktów.

GPW: 2500 punktów przyciąga WIG20

Paweł Zawadzki, godz. 12:45

Wyższa od oczekiwań wartość indeksu (monachijskiego instytutu IFO) obrazującego nastroje w niemieckim biznesie, spowodowała zdecydowaną poprawę atmosfery na europejskich parkietach. Główne indeksy giełd francuskiej i brytyjskiej zyskują w okolicach 0,6-0,8 proc., a niemieckiej przekroczył 1,2 procent.

Na rodzimej giełdzie obserwujemy tylko symboliczną poprawę nastrojów. WIG20 rośnie obecnie o 0,9 proc., natomiast mWIG40 i sWIG80 0,5 i 0,3 procent.

Jest to tym ciekawsze, że dobre dane z Europy zostały wsparte całą serią, lepszych niż w ubiegłym miesiącu, danych obrazujących koniunkturę w polskiej gospodarce. Zdecydowanie lepsza od oczekiwań analityków okazała się marcowa sprzedaż detaliczna. Zgodna z oczekiwaniami, a niższa niż w ubiegłym miesiącu jest stopa bezrobocia w marcu. Dodatkowo zaprezentowano serię lepszych niż w lutym wskaźników obrazujących koniunkturę w przemyśle, budownictwie czy handlu.

Mimo dobrych danych inwestorzy handlujący na GPW nie ruszyli do kupowania akcji. Wygląda na to, że wciąż obawiają się o sytuację zadłużonej Grecji i przyszłości planu pomocowego. Sytuacja może ożywić się w ciągu dwóch ostatnich godzin sesji, kiedy na rynki napłyną dane z gospodarki amerykańskiej. Poznamy wówczas informacje o liczbie zamówień na dobra trwałego użytku oraz sprzedaży nowych domów.

GPW: Lekkie odreagowanie spadków

Paweł Zawadzki, godz. 9:30

Po udanej, zakończonej nad kreską sesji na Wall Street, inwestorzy na warszawskim parkiecie piątek rozpoczęli w dobrych humorach. Indeks największych spółek wystartował i wciąż znajduje się powyżej 2500 punktów.

Po wczorajszym wystąpieniu prezydenta Baracka Obamy handlujący na amerykańskiej giełdzie nieco się uspokoili, pomogły również lepsze dane z rynku nieruchomości. Wszystkie najważniejsze indeksy zakończyły notowania nad kreską.

Dziś inwestorzy z GPW rozpoczęli od lekkiego odreagowania środowo-czwartkowych spadków. Wszystkie najważniejsze indeksy otworzyły się nad kreską. Najlepszy start zaliczył WIG20. Indeks największych spółek zyskuje obecnie 0,7 procent. mWIG40 i sWIG80 rosną odpowiednio o 0,2 i 0,1 procent.

Mieszana atmosfera panuje natomiast w Europie. Niemiecki DAX i brytyjski FTSE zyskują obecnie około 0,1 procent. 0,2 procent traci natomiast francuski CAC.

Wśród największych notowanych na GPW spółek najmocniej zwyżkują Lotos i Asseco Poland., odpowiednio 1,6 i 1,3 procent. Jedyną tracącą spółką WIG20 jest obecnie PBG (-0,6 proc.). Dzisiejsze notowania powinny upłynąć pod znakiem licznie prezentowanych danych makro. Jednak ich wpływ będzie istotny tylko pod warunkiem, że nie napłyną kolejne ważne informacje w sprawie Grecji.

GPW: Byki zdecydują się na odrabianie strat?

Marek Knitter, godz. 6:00

Po wczorajszym spadku powinniśmy oczekiwać odbicia w górę. Sęk w tym, że niedźwiedzie pokazały swoją siłę podkreślając ją sporymi obrotami.

Kłopoty, których można było się spodziewać uderzyłystosunkowo mocno w giełdy w Europie. Rynek oczekiwał pretekstu do korekty i zrealizowania zysków. Grecja czy Irlandia zapewne nie kończą tematu, ale samo wydarzenie dało oręż do ręki niedźwiedziom, które skutecznie go użyły przeciwko bykom.

Słabe otwarcie giełd w Stanach Zjednoczonych utrzymało jedynie w przekonaniu sprzedających, że postępują słusznie. Jest raczej mało prawdopodobne, aby Wall Street przejął się sytuacją Grecji czy Irlandii, bo to przede wszystkim problem Unii Europejskiej. Powinniśmy zapewne przyzwyczajać się do myśli, że jest to także początek większego kryzysu w Strefie Euro, który powoli, ale skutecznie - jak widać - się rozwija.

W trakcie wczorajszej sesji w USA inwestorzy poznali liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, który wyniósł w tym tygodniu 456 tys. wobec 460 tys. spodziewanych. Również dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym były lepsze od oczekiwanych. Jednak to przemówienie prezydenta Baracka Obamy miało zapewne największy wpływ na ostateczną decyzję inwestorów.

Założenia projektu reformy sektora finansowego były już znane wcześniej. W przemówieniu wygłoszonym w Nowym Jorku, Barack Obama podkreślił, że kryzys finansowy w 2008 roku, który wywołał światową recesję, spowodowany był brakiem zabezpieczeń przed zbyt ryzykownymi operacjami podejmowanymi przez Wall Street.

Inwestorzy usłyszeli jednak, że prezydent "wierzy w siłę wolnego rynku" i w "silny sektor finansowy, który pomaga ludziom w zebraniu kapitału, uzyskaniu pożyczek i inwestowaniu oszczędności". Ostatecznie indeks S&P 500 zakończył sesję na plusie zyskując 0,23 proc., a Dow Jones zwyżkował o 0,8 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq zwiększył swoją wartość o 0,58 proc.

Taka sytuacja poprawia nieco humory również na naszym rynku, przynajmniej niektórym inwestorom. Jest więc niewielka szansa na odbicie naszych indeksów w górę. Tylko czy uda się bykom utrzymać do końca sesji?

W Polsce poznamy dzisiaj dane dotyczące sprzedaży detalicznej w marcu. Rynek spodziewa się, że wzrosła ona o 4,1 proc. r/r wobec 0,1 proc. w poprzednim miesiącu. Mamy również odczyty dotyczące koniunktury w różnych segmentach gospodarki, a także poznamy stopę bezrobocia. Nie sądzę jednak, aby te właśnie dane miały jakikolwiek wpływ na rynek akcji. Inwestorzy będą bowiem dalej spoglądać na to co dzieje się za naszymi granicami.

W USA zostaną opublikowane marcowe dane dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku. Rynek raczej spodziewa się pogorszenia wyników w porównaniu z poprzednim odczytem. Przed zakończeniem sesji na GPW w Warszawie poznamy wyniki sprzedaży nowych domów w USA. W tym wypadku oczekiwana jest poprawa co może wpłynąć korzystnie na notowania.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)