Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Słabsze dane nie zniechęciły kupujących

0
Podziel się:

Choć w efekcie wczorajszego zakończenia sesji na Wall Street początek notowań był dość nerwowy, to chwilę po 10 do głosu doszli kupujący. Swojej przewagi nie oddali do zakończenia notowań. Nawet mimo słabszych od oczekiwań danych z gospodarki amerykańskiej.

GPW: Słabsze dane nie zniechęciły kupujących

Paweł Zawadzki, godzina 16:40

Choć w efekcie wczorajszego zakończenia sesji na Wall Street początek notowań był dość nerwowy, to chwilę po 10 do głosu doszli kupujący. Swojej przewagi nie oddali do zakończenia notowań. Nawet mimo słabszych od oczekiwań danych z gospodarki amerykańskiej.

Ostatecznie indeks największych spółek zakończył na niemal 1-proc. plusie. Nieznacznie lepiej wypadły wskaźniki średnich i małych spółek, które zyskały dziś 1,07 i 1,09 procent.

Na tle pozostałych giełd Starego Kontynentu polski parkiet wypadł raczej słabo. Podczas, gdy wzrost WIG20 nie przekroczył 1 procenta, wszystkie najważniejsze europejskie indeksy rosły ponad 2 procent. Z jednej strony trzeba uwzględnić fakt, że wczoraj indeks największych spółek zyskał dwukrotnie więcej niż indeksy zachodnich giełd. Z drugiej - zadziałał opór w okolicach poziomu 2400 punktów.

Dane z gospodarki napłynęły dopiero w drugiej części sesji. Mimo, że zarówno wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale, jak i liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA okazały się gorsze od oczekiwań analityków, nie zachęciło to inwestorów do pozbywania się akcji.

Spośród największych spółek najlepiej wypadły te z sektora finansowego oraz z branż surowcowej i paliwowej. Pierwszym pomagała poprawa nastrojów na światowych parkietach giełdowych, drugim rosnące ceny surowców. Liderami wzrostów są BZ WBK oraz Lotos, których akcje podrożały dziś o odpowiednio 4,1 i 3,9 procent.

Dzisiejszej sesji do udanych nie zaliczy największy polski ubezpieczyciel. W konsekwencji coraz większej liczby zgłaszanych szkód powodziowych papiery PZU straciły dziś na wartości ponad 1 procent.

Na szerokim parkiecie bardzo dobrze wypadły akcje Elektrotimu. Po tym jak spółka poinformowała dziś, że wypłaci dywidendę, w wysokości 1,4 zł na akcję, jej papiery podrożały o niemal 7 procent.

Przenosiny z NewConnect na głównym parkiet GPWnajwyraźniej nie służą spółce LST Capital. Wczoraj jej akcje zostały przecenione o ponad 7 procent. Dziś straciły na wartości kolejne 6 procent.

Paweł Zawadzki, godzina 15:10

Słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki tylko nieznacznie wpłynęły na inwestorów. Wciąż zdecydowanie przeważają kupujący.

Indeks największych spółek rośnie o 0,7 procent. Nieco lepiej radzą sobie mWIG40 i sWIG80, które zyskują odpowiednio 1,1 i 0,9 procent.

Obie, zaprezentowane o 14:30, wiadomości z amerykańskiej gospodarki okazały się gorsze od oczekiwań. PKB w pierwszym kwartale tego roku wzrósł o 3 proc., choć analitycy oczekiwali, że będzie o pół punktu procentowego wyższy.

Gorsze dane napłynęły także z rynku pracy. Wyższa od szacunków specjalistów okazała się liczba nowo zarejestrowanych w ubiegłym tygodniu bezrobotnych. Choć spodziewano się, że wyniesie ona około 450 tysięcy, to była o 10 tysięcy wyższa.

Mimo słabszych od prognoz odczytów inwestorzy nie stracili dobrych nastrojów. Kontrakty na główne amerykańskie indeksy rosną obecnie o ponad 2 procent. Jeśli adekwatnie do notowań kontraktów wypadnie rozpoczęcie notowań na Wall Street to atmosfera na rodzimym parkiecie nie powinna ulec zmianie.

Paweł Zawadzki, godzina 12:38

Znakomite nastroje na większości europejskich parkietów wyciągnęły WIG20 nad kreskę. Wciąż jednak jesteśmy sporo w tyle.

Indeks największych notowanych na GPW spółek zyskuje obecnie niecałe 0,6 procent. Odpowiednio 0,8 i 0,5 proc. nad kreską znajdują się indeksy spółek średnich i małych. To znacznie mniej niż indeksy najważniejszych giełd Starego Kontynentu. Francuski CAC, niemiecki DAX i brytyjski FTSE znajdują się bowiem ponad 2 proc. powyżej wczorajszych kursów zamknięcia.

To, że WIG20 rośnie obecnie sporo mniej niż większość giełd w Europie nie dziwi jeśli uwzględnić wczorajszą sesję. Notowania na rodzimym parkiecie zamykają się nieco wcześniej niż na większości zachodnich giełd. My sesję kończyliśmy dziennymi maksimami i niemal 4,5-proc. wzrostem WIG20, podczas gdy większość europejskich indeksów w ostatniej godzinie notowań oddała część wygenerowanych w ciągu dnia zysków.

Obecnie w górę ciągną europejskie giełdy kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy. Ich niemal 3-proc. wzrosty to bardzo dobry prognostyk przed otwarciem sesji na Wall Street. Warto jednak pamiętać, że jeszcze przed rozpoczęciem amerykańskich notowań czekają nas dwie istotne publikacje makroekonomiczne: zrewidowany wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale tego roku oraz liczba nowo zarejestrowanych w ubiegłym tygodniu bezrobotnych. Jeśli ich odczyty będą dobre, to czeka nas udana końcówka dzisiejszych notowań.

Marek Knitter, godzina 9:37* Początek sesji na warszawskiej giełdzie przyniósł spore wahnięcia indeksu WIG20. *

Indeks WIG20 rozpoczął notowania pod kreską. Jednak szybko znalazł się powyżej wczorajszego zamknięcia. Po kilku następnych minutach ponownie władze nad rynkiem przejęły niedźwiedzie. Taki nerwowy początek nie musi oznaczać, że zakończymy sesję pod kreską. Jednak po wczorajszym silnym wzroście chęć do realizacji zysków jest duża stąd spore wahania cen.

W Europie główne rynki rozpoczęły sesję od wzrostów. FTSE i DAX zyskują ponad 1 proc. Jednak to węgierski BUX jest w tej chwili liderem. Wskaźnik ten zyskuje ponad 2,3 procent.

Marek Knitter, godzina 6:10

GPW: Wystarczy sił, aby iść dalej w górę?

Poziom 2400 punktów na indeksie WIG20 jest w zasięgu kupujących. Czy jednak wystarczy im determinacji?

Wczorajsza sesja ujawniła, że na rynku pojawiła się grupa dużych graczy, która najwyraźniej gra na korektę po wcześniejszym znacznym trendzie spadkowym. Obroty podskoczyły do ponad 5 mld zł. Był to jednocześnie drugi najwyższy wynik w historii warszawskiej giełdy po rekordowej sesji z 12 maja. Kolejny rekord ustanowił PZU. Obroty na walorach tego ubezpieczyciela wyniosły 1,78 mld zł i był to czwarty raz w historii GPW największy handel akcjami jednej firmy.

Oczywiście również inne spółki mocno szyły w górę. Niewiele było firm, których akcje wzrosły mniej niż 3 proc. Zaledwie 50 spółek znalazło się tylko pod kreską, a 282 zanotowało wzrosty. Indeks WIG20 zamknął się na poziomie 2371 punktów. Wystarczy niewielki wzrost, aby ponownie znalazł się on powyżej 2400 punków. Jest to tylko jeden problem z którym muszą zmierzyć się dzisiaj inwestorzy. Jak ocenić wczorajszy spadek indeksów na Wall Street?

Początek sesji w Stanach Zjednoczonych przyniósł znaczne wzrosty. Pomagały w tym dobre dane makroekonomiczne. Okazało się m.in. , że w kwietniu sprzedaż nowych domów w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 14,8 proc. w relacji miesiąc do miesiąca do 504 tys. Rynek spodziewał się, że wzrost ten wyniesie zaledwie 2,2 proc. Dodatkowo dane z poprzedniego miesiąca skorygowano w górę. Inwestorzy najwyraźniej nie przejęli się faktem, że przecież kwiecień był ostatnim miesiącem funkcjonowania dopłat do mieszkań i to mogło wpłynąć na taką poprawę.

Również pozytywnie Wall Street przyjął kolejne dane. Tym razem zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły o 2,9 proc. w relacji miesiąc do miesiąca, a nie jak rynek oczekiwał tylko 1,3 proc. Był to jednocześnie największy skok od trzech miesięcy. Niestety dobre nastroje nie utrzymały się do końca sesji. Powodów do większych spadków nie było i tylko dzięki temu nie zobaczyliśmy większych pazurów niedźwiedzi.

Sytuacja ta jednak nieco może niepokoić inwestorów przed otwarciem dzisiejszej sesji na GPW w Warszawie. Początek może być więc nieco nerwowy, gdyż rośnie ryzyko realizacji zysków. Z drugiej jednak strony mamy dzisiaj dane dotyczące PKB za I kwartał, które mogą pozytywnie zaskoczyć. Druga część sesji na naszym parkiecie może ponownie należeć do byków, którym może udać się skutecznie przebić się przez poziom 2400 punktów na indeksie WIG20.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)