Główną przyczyną spadków podczas dzisiejszego notowania należy tradycyjnie upatrywać w USA. Sekretarz skarbu najwyraźniej nie zadowolił amerykańskich inwestorów i nastąpiła negatywna reakcja na tamtejszych parkietach. Jednak już gracze z Azji wykazali się większym opanowaniem i spadki nie były już tak duże.
Nasze główne indeksy nie miały innego wyjścia jak rozpocząć sesję od spadków. W ciągu dnia udało się bykom nieco podnieść wskaźniki w górę, ale ostatecznie nie wystarczyło sił, aby wyjść ponad kreskę. Inne giełdy w Europie zachowywały się trochę lepiej lub podobnie jak nasz parkiet. Ostatnie kilkanaście minut należała jednak do zdecydowanych niedźwiedzi, które zepchnęły WIG20 do poziomu 1540 pkt. Oznacza to spadek o ponad 2,5 proc.
Największy wpływ na spadek indeksu WIG20 miał KGHM i Pekao, które zanotowały największe obroty. Akcje tych spółek straciły odpowiednio: 6,78 proc. i 3,85 proc. Również Lotos stracił ponad 2 proc. mimo przedstawienia wartości tegorocznych inwestycji i zgody związków zawodowych na zamrożenie płac.
Bardzo pozytywnie zaskoczył rynek Qumak-Sekom, który przedstawił wartość portfelazamówień na ten rok. Akcje zyskały blisko 9,3 proc. Bioton kolejny dzień zyskiwał na wartości. Najwyraźniej spółka zaczyna odzyskiwać wiarę i zaufanie inwestorów - przynajmniej jakieś części. Bioton zyskał dzisiaj ponad 9 proc.
Ostatecznie nie doczekaliśmy się żadnych pozytywnych informacji z USA. Należy jednak zauważyć, że tym razem znacznie lepiej od wskaźnika największych spółek na GPW radziły sobie mWIG40 i sWIG80 tracąc odpowiednio 0,63 proc. i 0,76 proc. Obroty na calym rynku wyniosły 950 mln zł.