href="http://direct.money.pl/idm/"> href="http://direct.money.pl/idm/"> Na GPW jest dziś w miarę spokojnie i, co trzeba podkreślić, optymistycznie. Indeksy utrzymują kilkuprocentową przewagę, którą uzyskały na początku sesji. Zmienić ją mogą jeszcze dane z USA - szczególnie te z rynku nieruchomości.
Początek sesji wyglądał bardzo optymistycznie. Jak pisaliśmy rano - najpierw zaczęło się od mocnego odbicia giełd w USA, następnie w górę poszybowała Europa i za nimi giełda w Warszawie.
Po godz. 14 WIG20 zyskiwał 2,65 procent. Dynamiczne zachowywały się indeksy małych i średnich spółek: mWIG40 oraz sWIG80 rosły zgodnie ponad 4 procent.
Jak pisałem w jednym z komentarzy, odbicie na GPW należało się bykom - MACD jeszcze przedwczoraj znajdował się na najniższym poziomie od maja 1994 roku. Do 3000 pkt. powinniśmy więc dotrzeć do końca tygodnia.
Bardzo dobrze w koniunkturę wstrzelili się dzisiejsi debiutanci. Akcje drobiarskiej spółki Drop zyskiwały po południu 22 proc. na wartości. Debiutujące na NewConnect PDA spółki ECM nie traciły - to też dobrze w obecnej sytuacji rynkowej.
Po godz. 14.30 poznamy tygodniowe dane z rynku bezrobocia w USA. Jeśli znacząco odbiegałby one od prognoz - przełożenie na giełdy byłoby zauważalne. Bardziej ciekawe będą dane z rynku nieruchomości o godz. 16 - sprzedaż domów na rynku wtórnym w grudniu. Spodziewam się, że dane będą słabe i konsolidacja panująca przez całą dzisiejszą sesję w końcówce zmieni się w dystrybucję, co uszczupli nieco dzisiejsze zyski indeksów.