Sankcje wprowadzane przez UE, USA i inne kraje zachodnie mają w znaczący ograniczyć możliwości finansowania inwazji na Ukrainę przez Rosję. W znaczący sposób uderzają one także w majątki oligarchów otaczających prezydenta Rosji Władimira Putina. Sankcje uderzają nie tylko w wielomiliardowe biznesy, ale także w aktywa posiadane przez osoby związane z Kremlem na Zachodzie.
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę nie działa Moskiewska giełda, a rosyjskie spółki notowane na zagranicznych parkietach zaliczyły spektakularne spadki. To jeden z najdłuższych okresów blokady obrotu akcjami w historii. Bank Centralny Federacji Rosyjskiej podał, że wstrzymanie obrotu zostanie przedłużone do 18 marca.
Akce rosyjskich spółek traciły średnio 98 proc. wartości
Największe rosyjskie spółki notowane na giełdzie w Londynie spadły średnio o 98 proc. Na początku marca giełda London Stock Exchange zawiesiła notowania globalnych kwitów depozytowych (GDR), czyli odpowiedników akcji rosyjskich spółek większości notowanych tam rosyjskich podmiotów.
Gigant energetyczny Gazprom stracił na początku marca 93 proc., Lukoil 97 proc. Obie spółki są YTD na minusie 99 proc. Rosneft stracił 64 proc. Ostatnie notowania w Londynie po pierwszych transzach sankcji były pogromem rosyjskiego biznesu. Przełożyło się to na konkretne uszczuplenie majątków wspierających Putina oligarchów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oligarchowie stracili miliardy dolarów przez rosyjską agresję w Ukrainie
"Forbes" wyliczył, ile dokładnie straciły biznesy najbogatszych Rosjan w związku z krachem notowań rosyjskich spółek. Władimir Lisin związany z Novolipetsk Steel, który w komunikacji do swoich pracowników miał opowiadać się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu między Rosją a Ukrainą, stracił 2,39 mld dolarów. Forbes wyceniał aktywa tego oligarchy na 26,1 mld dolarów.
Roman Abramowicz, miliarder i celebryta, który był właściciel londyńskiego klubu piłkarskiego Chelsea, stracił na początku marca 700 mln dolarów z majątku wycenianego na około 13 mld dolarów. Miliarder związany jest ze spółkami handlującymi stalą, niklem i palladem.
Magnat metalurgiczny Władimir Potanin, który jest największym udziałowcem Norilsk Nickel, największego na świecie producenta palladu i rafinowanego niklu, stracił 1,76 mld dolarów z aktywów wycenianych przez "Forbesa" na ponad 25 mld dolarów.
Potanin skrytykował niedawno pomysł przejęcia przez Rosję zagranicznych majątków firm, które opuściły rosyjski rynek po agresji Rosji na Ukrainę. Oligarcha powiedział, że konfiskata aktywów firm, które opuściły Rosję, spowodowałaby, że kraj przez dziesięciolecia nie byłby dostępny dla inwestorów:
"Cofnęłoby nas to o 100 lat do roku 1917, a konsekwencje — globalny brak zaufania inwestorów do Rosji — odczuwalibyśmy przez wiele dziesięcioleci".
Magnaci paliwowi i gazowi tracą najwięcej
Największym przegranym wydaje się prezes Łukoilu Wagit Alekperow. Majątek magnata stopniał o 6,28 mld dolarów — informuje "Forbes". Nie dziwi fakt, że rosyjska spółka paliwowa wezwała do zakończenia wojny w Ukrainie.
Po kieszeni dostali też związani z największa prywatną rosyjską firmą gazową Nowatek oligarchowie Giennadij Timczenko (5,02 mld dolarów) i Leonid Michelson (6,11 mld dolarów).
Poza stratami wynikającymi ze spadku kursu akcji rosyjskich firm część oligarchów została wpisana na listę osób objętych sankcjami, co wiąże się z zablokowaniem ich aktywów na Zachodzie. Ich majątki zajmowane są przez służby, a aktywa zostały zamrożone.