Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Jachty miliardera uciekają przed sankcjami. Płyną na wschód

Podziel się:

Dwa luksusowe jachty należące do rosyjskiego oligarchy, właściciela piłkarskiej drużyny Chelsea - Romana Abramowicza, uciekają na międzynarodowe wody, by nie zostać przechwycone.

Jachty miliardera uciekają przed sankcjami. Płyną na wschód
 Wartość jachtu "Solaris" wycenia się na 600 mln dolarów fot. Angel Garcia (GETTY, Bloomberg)

Wielka Brytania nałożyła sankcję na rosyjskich oligarchów, w tym gronie znalazł się także Roman Abramowicz. Jego aktywa zostały zamrożone, co oznacza, że jego jachty i prywatne odrzutowce mogą zostać skonfiskowane. Wstrzymano także sprzedaż klubu piłkarskiego. Zarząd angielskiej Premier League podjął także decyzję o dyskwalifikacji i zwolnieniu Abramowicza z funkcji dyrektora Chelsea Londyn.

Jacht "Solaris" miał kilka dni temu wypłynąć z portu w Barcelonie, gdzie dokonywano napraw. "The Guardian". poinformował, że po rozszerzeniu sankcji jacht miliardera kieruje się na wschód przez Morze Śródziemne. Cel rejsu miał nie zostać zgłoszony.

Zobacz także: Zobacz także: Pomoc uchodźcom z Ukrainy od polskich firm. Czy rząd je wesprze?

Wartość jachtu "Solaris" wycenia się na 600 mln dolarów. Jacht ma ponad 140 metrów, długości. Może pomieścić 36 pasażerów, dla których przeznaczono 48 kajut.

Kolejny jacht Romana Abramowicza, "Eclipse", płynie na wschód od St. Martin na Karaibach.

Abramowicz nie jest jedynym oligarchą, który w ten sposób próbuje ratować swój majątek. Według "Bloomberga" cztery największe luksusowe jachty na Malediwach są obecnie rosyjskie. Portal przytacza dane SuperyachtFan.com. Największy 140-metrowy "Ocean Victory" należy do magnata stalowego Wiktora Rasznikowa.

Nie wszyscy jednak zdążyli z reakcją. Włoska Gwardia Finansowa zatrzymała w piątek w porcie w Trieście wart 530 milionów euro jacht rosyjskiego miliardera Andrieja Melniczenko.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl