Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PGNiG sprowadzi znacząco ponad 4 mld m3 LNG po regazyfikacji w tym roku

1
Podziel się:

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) spodziewa się, że ilość gazu po regazyfikacji, jaką sprowadzi drogą morską znacznie przekroczy 4 mld m3 w tym roku i zbliży się do pełnego wykorzystania mocy terminalu w Świnoujściu, poinformował prezes Jerzy Kwieciński.

PGNiG sprowadzi znacząco ponad 4 mld m3 LNG po regazyfikacji w tym roku

"Gaz płynie do Europy nie tylko rurociągami, ale płynie też drogą morską. W zeszłym roku ilość gazu po regazyfikacji, jaka dotarła do Polski to 3,4 mld m3. Widzimy w ostatnich latach, że ta ilość rośnie mniej więcej o jedną czwartą. W tym roku będziemy blisko wykorzystania pełnych mocy regazyfikacyjnych terminalu, tj. 5 mld m3. W tym roku na pewno znacząco przekroczymy 4 mld m3" - powiedział Kwieciński podczas konferencji GazTerm.

Podkreślił, że po ukończeniu pierwszego etapu rozbudowy w 2022 r. moc regazyfikacyjna świnoujskiego terminalu wzrośnie do 6,2 mld m3, a następnie do 8,3 mld m3 w 2024 r. W dłuższej perspektywie dostępne będą też moce pływającego terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej (ok. 4 mld m3).

"PGNiG jest absolutnie na to przygotowane. W umowach długoterminowych mamy możliwość sprowadzenia 9 mld m3 gazu ze Stanów Zjednoczonych, 3 mld m3 gazu z Zatoki Perskiej" - dodał prezes.

PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i za granicą. Skonsolidowane przychody wyniosły 42,02 mld zł w 2019 r.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
mzs
4 lata temu
Ceny spadają a terminale powstają jak grzyby po deszczu. Już nie tylko Litwa importuje LNG, dołączają Chorwacja i Grecja. Turcja odcina się od rur z Rosji i kupuje LNG. Skoro wszyscy budują to oznacza że gaz z Kataru i USA jest jednak bardziej konkurencyjny niż z Jamału. Polska postawiła na dobrą kartę.