Początek sesji w USA rozpoczął się od znacznych spadków głównych indeksów. Byki do samego końca próbowały odzyskać kontrolę, ale na parkietach z przewagę spółek przemysłowych i surowcowych ta sztuka im się nie udała. Również dane makro tym razem im w tym znacząco nie pomogły.
Indeks wskaźników wyprzedzającychopublikowany wczoraj w USA wzrósł co prawda o 0,6 proc. Było to mniej niż prognozowane 0,8 proc. Należy jednak zauważyć, że poprzedni miesiąc został zrewidowany w górę z 0,6 proc. do 0,9 proc. Wzrost odnotowało 6 na 10 składowych. Indeks rośnie piąty miesiąc z rzędu i jest to najdłuższa taka seria od 2004 roku.
Godzinę przed zakończeniem sesji udało się jednak znacznie zmniejszyć stratę. Ostatecznie S&P500 spadł o 0,34 proc., a Dow Jones stracił 0,42 proc, Jedynie Nasdaq, który przez większość sesji był nad kreską, zakończył dzień wzrostem o 0,24 proc.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2009-09-21/3.png?id=125514282"/>
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Dzisiaj dwudniowe posiedzenie rozpoczyna Fed.Rynek nie oczekuje zmian poziomu stóp procentowych. Większość raczy czeka jednak na komunikat. Po serii pozytywnych informacji z gospodarki w ostatnich tygodniach komentarze członków rezerwy federalnej mogą być bardzo interesujące dla rynku.
Przy okazji warto wspomnieć, że w tym tygodniu na rynek długu mają trafić amerykańskie obligacje skarbowe warte 112 mld dolarów. Dzisiaj rozpoczyna się aukcja dwuletnich papierów wartych 43 mld dolarów.