Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty stabilny po poniedziałkowym umocnieniu

0
Podziel się:

Wtorkowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego po jego wczorajszym bardzo wyraźnym umocnieniu do głównych walut. O godzinie 09:46 za euro trzeba było zapłacić 4,2870 zł, a dolar kosztował 3,8690 zł. To poziomy zbliżone do tych z poniedziałkowego zamknięcia.

Złoty stabilny po poniedziałkowym umocnieniu

Grudzień na rynku złotego rozpoczął się od jego zdecydowanego umocnienia, po tym jak niemal cały listopad upłynął pod znakiem silnej korekty spadków notowań EUR/PLN i USD/PLN w październiku. W poniedziałek euro potaniało o 2,8 gr, a dolar aż o 4,6 gr. Złoty zyskiwał też do szwajcarskiego franka, który potaniał o 1,3 gr i do brytyjskiego funta, który został przeceniony o 5,7 gr, wracając w okolice 5 zł.

Początkowo impuls do wczorajszego umocnienia złotego dały lepsze od oczekiwań dane z Chin i związana z tym poprawa nastrojów na rynkach globalnych, co szło w parze ze wzrostem apetytu na ryzyko. Jednak tym głównym impulsem była gwałtowna przecena dolara w relacji do euro, co wywindowało kurs EUR/USD do 1,1077 na koniec dnia, po tym, jak prezydent USA Donald Trump otworzył nowy front wojen handlowych (z Brazylią i Argentyną), kolejny raz wezwał Fed do cięcia stóp procentowych oraz napłynęły rozczarowujące dane z amerykańskiego sektora przemysłowego. W przypadku pary GBP/PLN dodatkowym czynnikiem było osłabienie funta, wywołane najnowszymi sondażami przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii.

Dzisiejszy dzień na rynku walutowym powinien przynieść uspokojenie nastrojów i mniejsze wahania polskich par. Nie jest wykluczone, że w drugiej połowie notowań obserwować będziemy lekkie odreagowanie wczorajszego rajdu.

Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, którego wyniki zostaną opublikowane w środę. Rynek nie oczekuje zmiany stóp procentowych ani na obecnym posiedzeniu, ani na wielu kolejnych. Jest też wątpliwe, że płynące z rządu głosy sugerujące podwyżki cen prądu w Polsce w 2020 roku, co może w przyszłym roku podnieść inflację o 0,2-0,3 punktu proc., istotnie wpłynęły na zmianę retoryki Rady. W dalszym ciągu należy zakładać, że Rada będzie sugerowała utrzymanie rekordowo niskich stóp procentowych w Polsce do końca swej kadencji.

Marcin Kiepas

analityk Tickmill

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)