Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Natalia Kurpiewska
Natalia Kurpiewska
|

Antykwariaty upadają. Znalazł niszę na rynku i odkrył, jak zarabiać na handlu książkami

137
Podziel się:

Pandemia nie oszczędziła księgarni i antykwariatów. Te stacjonarne upadają, a internetowe trzymają się całkiem nieźle. To pomiędzy nimi Jakub znalazł niszę. Założył hurtownię i został pośrednikiem książek. Jego przychody "covidowe" są kilkukrotnie wyższe.

Antykwariaty upadają. Znalazł niszę na rynku i odkrył, jak zarabiać na handlu książkami
Antykwariaty upadają. Hurtownia skupuje od nich książki i odsprzedaje dalej (Archiwum prywatne)

Zaczęło się od zamiłowania do czytania książek. Później kierował własnym antykwariatem, a od kilku lat prowadzi największy punkt skupu książek używanych w Polsce. To nisza, cały czas niezagospodarowana. Konkurencja? Brak.

Jakub Zapłata prowadzi hurtownię książek używanych. Literaturę z drugiej ręki skupuje od antykwariuszy, którzy zamykają swoje punkty. Chwilę później ma już telefon od kupców zainteresowanych zbiorami książek. Mimo tego, że branża księgarsko-antykwaryczna nie radzi sobie w trakcie pandemii, jego biznes kręci się lepiej niż przed rokiem, zanim pojawiły się pierwsze obostrzenia.

Lokale, w których sortowane są książki, znajdują się m.in. w Warszawie, Łodzi i we Wrocławiu. Odwiedziliśmy ten w stolicy. Drzwi były uchylone i charakterystyczny zapach wiekowych już książek można było wyczuć jeszcze przed wejściem.

Zobacz także: MediaMarkt nie boi się Amazona. "Skorzystają klienci"

Po przekroczeniu progu widok nie jest zaskakujący - na kilku metrach kwadratowych piętrzą się stosy książek. Są ułożone zarówno w wysokie piramidy, jak i leżą ściśnięte w licznych kartonach.

- Te książki przyjechały do nas dzisiaj. Kupców już mamy, za dwa dni już tych książek tutaj nie będzie. Natomiast musimy je jeszcze przejrzeć i zapakować - tłumaczy Jakub Zapłata. Wskazuje na stos obok drzwi. Książki zajmują przestrzeń od podłogi aż po sufit.

Przyjrzałam się szybko tytułom na półkach. Na pierwszy rzut oka wychwyciłam Annę Kareninę autorstwa Lwa Tołstoja oraz zbiór opowiadań Bolesława Prusa. Później wśród tony tytułów udało mi się znaleźć książki takich autorów jak Fiodor Dostojewski, Michaił Bułhakow czy choćby Charles Dickens. Było tego więcej, niestety nie mogłam tam spędzić całego dnia.

Covid ich wzmocnił

Paradoksalnie, choć księgarnie i antykwariaty się zamykają, hurtownia w trakcie pandemii generuje większe zyski. Książki migrują nieustannie, na miejscu sprzedanych pojawiają się nowe, wypełnione literaturą kartony.

- Przed pandemią zdarzało nam się wykupować średnio 2 zbiory miesięcznie - takie po 10-15 tys. sztuk. Jednak w trakcie pandemii liczba ta wzrosła kilkukrotnie. Teraz w ciągu miesiąca mamy średnio 10 zbiorów do przywiezienia - mówi Zapłata.

Po książki jeżdżą do klientów sami. Odkupują je w gigantycznych ilościach, przeliczając na tony. Jak mówi rozmówca - w jednej tonie znajduje się średnio od 3 do 5 tys. książek. Ile płacą za taką ilość? - Nie możemy zdradzić, tajemnica handlowa - mówi z uśmiechem.

Dodaje natomiast, że koszt za tonę książek, po wliczeniu do tego koszów pracy i transportu, wynosi około 1200-1400 zł.

W ciągu miesiąca mają około 20 zapytań o odbiór księgozbiorów. Nie są jednak w stanie odebrać wszystkich książek, bo brakuje im tylu rąk do pracy. W sumie przy hurtowniczym biznesie zatrudnionych jest 15 osób.

- Nasze przychody "covidowe” są kilkukrotnie wyższe od tych "przedcovidowych”. W międzyczasie też podnieśliśmy ceny o około 30 proc., bo mieliśmy dużo zamówień. Póki co chętnych nie brakuje - dodaje rozmówca.

Przywiezione do sortowni książki pakowane są w kartony po co najmniej 50 sztuk. Im więcej książek skupuje klient - tym cena jednostkowa jest niższa. Przy kupnie 50 sztuk zapłacimy 1,60 za książkę - w sumie 80 zł. Natomiast przy 2000 egzemplarzy cena wyniesie 1000 zł - koszt jednej lektury to 0,50 zł.

Siła internetu

Jak opowiada nam Zapłata, wiele antykwariatów zniknęło z mapy Polski w trakcie pandemii. Najwięcej miejsc zostało zlikwidowanych w Warszawie. Koszta za czynsz nie zmalały, a na ulicach ludzi było po prostu mniej i drzwi antykwariatów rzadziej się w ciągu dnia otwierały.

Z kolei prowadzenie hurtowni nie wymaga od Zapłata opłaty za czynsz - przynajmniej w Warszawie. Skorzystali po prostu z wolnych pokojów w prywatnej nieruchomości. To kolejny z czynników, który pozwala im generować większe zyski.

- Niektórzy antykwariusze mieli poodraczane czynsze, ale prędzej czy później trzeba będzie je spłacić, więc część z nich lokale zamknęła. Niektórzy wybrali inną drogę - albo się przebranżowili, albo rozpoczęli sprzedaż przez internet - tłumaczy rozmówca.

I to właśnie za sprawą wirtualnej sprzedaży biznes Zapłaty tak dobrze się kręci. Książki skupuje od upadających antykwariuszy działających stacjonarnie, a zgłaszają się do niego ci, którzy literaturę z drugiej ręki sprzedają na aukcjach internetowych.

- Antykwariaty, jak i księgarnie internetowe, z tego co obserwuję, radzą sobie całkiem nieźle. W trakcie pandemii wiele osób zaczęło też więcej czytać, a tanie książki pochodzą właśnie z antykwariatów - dodaje.

Kupowanie przez internet oszczędza i czas, i - jak w przypadku antykwariatów - pieniądze. Nie naraża nas również na kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Dodatkowo, w dobie ograniczenia wielu usług, książki zaczęły zastępować rozrywkę. Dlatego kupujemy je chętniej.

- Trochę inaczej radzą sobie księgarze. Mają umowę z wydawnictwami i nie kupują dla siebie stosu książek. Zbierają zamówienia na wybrane tytuły i zgłaszają się do wydawnictwa. Nie widzą ich nawet na oczy, bo książki z wydawnictwa wędrują bezpośrednio do odbiorców - tłumaczy rozmówca.

"Chcemy zachować niską cenę"

Zapłata sprzedawał kiedyś książki w antykwariacie, natomiast teraz skupia się tylko na sprzedaży hurtowej. Pojedynczych sztuk z hurtowni nie znajdziemy na Allegro czy innym serwisie sprzedażowym.

- Chcemy zachować niską cenę, tak jak do tej pory. Dlatego nie tworzymy żadnych list książek, szczegółowego grupowania na wydawnictwa itd. To zwiększa koszty pracy i w efekcie cena końcowa idzie do góry. Skupiamy się tylko na hurtowej sprzedaży i naprawdę dobrze to teraz wygląda - ocenia.

Brak konkurencji jest dodatkową korzyścią. Nie ma bowiem drugiej takiej hurtowni w Polsce, która działałaby w kilku miastach oraz oferowała odbiór oraz dowóz książek w całym kraju. Dlatego też nie muszą inwestować w reklamę. Jak mówi Zapłata - utrzymują się głównie z poleceń między antykwariuszami, ale i wrzucają czasem ogłoszenia na OLX czy Marketplace na Facebooku.

- Cały czas monitorujemy rynek. Jeśli ktoś się pojawi, na pewno będziemy o tym wiedzieć. Być może zmieni się to za kilka lat, może wcześniej - dodaje na koniec.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(137)
Zofia
3 tyg. temu
Miłośniczka literatury wszelakiej od romansów po sensację , historię SF , Fantasy , Bajki i przygodę ...nazbierałem przez kilka dobrych dziesiatków lat świetna biblioteczkę ok 1500 tytulów przeze mnie i najbliższych tylko czytane więc książki z lat 50 /60 wyglądają jak nowe nie mówiąc o tych ,które do teraz kupuję .. i nigdy nie pójdę lub zadzwonię do tych niby Antykwariatów wycenionych na ludzką niewiedzę ...napiszę jak było w latach 60- do lat 80 tych w prawdziwych Antykwariatach i takie prawo powinno być dzisiaj stosowane w stosunku tych obecnych Antykwariatów tak było i tak będzie ( już jest projekt Antykwariuszy i Księgarzy przygotowany i trafi do Sejmu )- bo te delikatnie korsarstwo co się dzieje trzeba ukrócic .....bbylo tak sprzedający przynosi książki okazuje dowód tożsamości Antykwariusz przegląda książki móei za która da tyle za inna tyle jeżeli się nie zgadzamy to zostawiamy te co chcemy sprzedać i pan wpisuje w rubrykę tytuł autor i cena i na końcu podlicza na tym papierze z potrójną kalką ( tak kiedyś było )- wychodzi po podliczeniu ,że te książki wycenił na np 500 zł .wpisuje w rubryczkę ile pobiera Antykwariat było ( i tak będzie )- 25% od wartości sprzedawanych przez klienta książek ..Antykwariat za moje ukochane książki ,które z żalem się sprzedawało ale okoliczności były takie i trzeba było mieć na jedzenie opłaty itd to trzeba było sprzedać i wracam Antykwariat zarabiał na moich książkach 125 zł a ja w kasie odbierałem 375 złotych i tak powinien działać UCZCIWY - Antykwariat a czasami kolejka do sprzedaży była tak duża ,że czekało się nawet i dwie trzy godziny aby sprzedać książki i każdy otrzymywał pieniądze natychmiast po podpisaniu tego formularza .a nie " Szarlatani książkowi " natacza i oszukują ja przy zakupie i tak będzie wycena tych nowych pseudo Antykwariatów oni 25% prowizji i zobaczycie jak ten proceder szybko zniknie zostaną tylko te Antykwariaty co uczciwie traktują sprzedających jak i ksiązki ...pamiętajcie nie sprzedawajcie teraz książek wAntykeariacie chyba że traficie na taki co wam zaoferuje cenę Was satysfakcjonujscą ...nie ci z Tezeusza bo to nieuczciwe i nie tym domokrążca co za cuda literatury chce dać jak makulaturę na wagę nigdy miejcie godność i szacunek do swoich ksiegozbiorów obojętnie czy kilkadziesiąt czy kilkaset czy parę tysięcy - My Miłośnicy Książek nie dajmy się " rolować ," 📚📚📚📚👍
Alicja !
3 tyg. temu
Polecam wpis Rafała. bardzo dobrze opisał i przede wszystkim prawdę napisał o metodzie Antykwariatu Tezeusz ...przeczytajcie uważnie bo warto ....ten antykwariat bazuje na ludziach naiwnych i na osobach ,które się nie znają na cenach jakie są w róznych antykwariatach znam fajne i uczciwe co placą godne pieniądze i z nimi można się dogadać co do ceny a ten Tezeusz nie miałam dawno już napisać bo nie było odpowiedniego artykułu teraz jest Rafał mnie uprzedził ale będę druga " Tezeusz"- już Megacwanotezeusz.....za 4 super tytuły proponowali mi 35 złotych a te same tytuły u nich e ofercie po podliczeniu czterech z ich oferty 287 złotych. ha ha cwane bestie co ?Propozycja. - wejdźcie na dtronę Antykwariat Tezeusz i przesledzcie ceny jakie mają za tytuł wybierzcie te najdroższe i zadzwońcie do nich i zapytajcie ile chcą Tobie dziewczyno czy tobie facet czy dziadek czy babcia tylko usiądźcie mocno w fotelu ...i nie dajcie się robić .....to co oni proponują to prawda ...cwaniactwo poprostu nie do przyjęcia.....
Rafał!
3 tyg. temu
Tylko drodzy miłośnicy nie sprzedawajcie swoich zbiorów w Tezeuszu ...reklamują w bardzo miły i przystępny proces zakupu ksiązek od ludzi , którzy chcą sprzedać korzystna wycena i te bla bla nic podobnego....celowo wybrałem kilka książek które " Tezeusz " ma w swojej ofercie sprzedaży pięć tytulów takie po 76 zł , 34 złote itd ja oferuję człowiekowi od zakupu w Tezeuszu komplet ok 10 tomów w idealnym stanie niezniszczone nie poplamione bez braków itd itd i wiecie ile mi ten ktoś ( albo cwaniak albo nie powinien się nazywa antykwariuszem lecz ...to już sami sobie dopowiedzcie )- 50 złotych ( słownie piędziesiat złotych )- gdzie jeden z tych tytułów oni sprzedają za 76 zł a tu beszczelnie mi mówi za te 10 tomów możemy dać 50 zł ha ha. czy oni myślą ,że ludzie są jacyś powikłani ,że nie sprawdzają jaka cena jest w tym okresie na dany tytuł nigdy nie dajcie się wrobić w takie bagno ....biedne są tylko te babcie co sprzedają księgozbiory po męzach po kilka tysięcy sztuk świetnych książek a " sępy" niby antykwaryczne krazą i za bezcen kupują całe pokoje pełnych książek - znałem kiedyś "sępa antykwarycznego " co wdowie dał 2 tys złotych za trzy pokoje pełnych książek ....lepiej samemu sprzedać na targu 20 zł za stoisko na dzień i wystawiać swoje książki z uczciwa ceną ...przez kwiecień do teraz sprzedałem swoich ksiązek ok 450 tyt za godziwą cenę i nie za drogo i nie więcej nie z w księgarni tylko w miarę logicznie wyceniać ...idą świetnie a ile zamówien na konkretne tytuły ach ach tylko niektórych żal sprzedać narazie są te co już przeczytane i do nie ch nie wrócę ...- polecam ..tą formę nie " hienom " pseudo antykwariuszem
anois
3 lata temu
znalazł niszę na nabijanie ludzi w butelkę...właśnie naciągnął mnie na zakup za 220 zł makulatury ....i money jeszcze go chwali?
ted
3 lata temu
W artykule jest dość istotny błąd - jest napisane, że ta firma "krzak" nie ma konkurencji, co jest istotnym błędem rozpoznawczym. Na rynku od wielu lat działa Antykwariat i Księgarnia Tezeusz która posiada rozbudowaną na całą Polskę sieć zakupową tj. magazyny i biura w największych miastach, kilkadziesiąt samochodów i kupujących, którzy kupują olbrzymie ilości książek. Wspomniana w artykule firma jest bardzo mała względem przytoczonego wyżej Tezeusza.
...
Następna strona