Armia zyska więcej władzy. Tomczyk: testy wojskowe decydują o zakupach
Wojsko zyska decydujący głos w sprawie wyboru sprzętu, a do armii już niebawem trafią nowe bezzałogowe systemy uzbrojenia. – Dziesiątki tysięcy dronów szkoleniowych zasilą armię do końca roku – zapowiedział wiceszef MON Cezary Tomczyk.
– Myślę, że to bardzo istotna informacja: na polecenie pana premiera i z inicjatywy Rady Ministrów zmieniliśmy w Polsce prawo w taki sposób, aby to wojsko mogło decydować, jaki sprzęt trafi na cele wojskowe. To wojskowe testy mają być decydujące – powiedział wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Jak dodał, rozwój polskiej myśli technicznej w zakresie uzbrojenia jest obecnie wspierany także na polecenie ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Big techy okradają Polaków z ich pieniędzy". Ostre słowa ministra
We wrześniu trafi do jednostek
– Ten sprzęt, który państwo widzą – bezzałogowe systemy uzbrojenia – już we wrześniu trafi do wybranych jednostek wojskowych. A do końca roku dziesiątki tysięcy dronów szkoleniowych zasilą polską armię – zapowiedział.
Podkreślił, że dzięki temu żołnierze będą mogli trenować konkretne taktyki i wdrażać je do systemu szkolenia i walki. – Za to także serdecznie dziękuję Radzie Ministrów i Panu Premierowi. To zrozumienie jest fundamentalne – powiedział Tomczyk.
Z kolei premier Donald Tusk zaznaczył, że Polska nie będzie w nieskończoność inwestować pieniędzy w zagraniczny sprzęt. - My musimy te polskie pieniądze zainwestować zarówno w polskie firmy, ale przede wszystkim także w polskie umysły - dodał. Zwrócił też uwagę na potrzebę podwójnego zastosowania przemysłu obronnego, tzw. dual use - na cele wojskowe i cywilne.
Oświadczył też, że Polska musi być gotowa do obrony niezależnie od rozwoju zdarzeń na froncie rosyjsko-ukraińskim i "nie może stracić ani godziny, ani dnia w wyścigu o nowoczesną armię".
Jest duża szansa, jest wiele znaków wskazujących na to, że być może wojna rosyjsko-ukraińska zostanie przynajmniej zawieszona w najbliższym czasie. Ale to w żadnym stopniu nie zmienia przecież naszej sytuacji - powiedział premier.