Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

ASF pustoszy gospodarstwa na wsi. Nieoprocentowane pożyczki dla rolników

15
Podziel się:

Będą nieoprocentowane pożyczki od 50 tys. złotych do 1,5 mln złotych na odbudowę gospodarstw po ASF - zapowiedział Główny Lekarz Weterynarii Mirosław Welz. Pojawi się program wyrównywania strat dla hodowców.

ASF pustoszy gospodarstwa na wsi. Nieoprocentowane pożyczki dla rolników
ASF na zwierzęta hodowlane przenoszą dziki. (Wikimedia Commons, Dave Pape)

Mirosław Welz na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi zapowiadał, że do obecnie funkcjonujących form wsparcia rolników poszkodowanych przez wirus ASF, dołączy nowy program pomocowy. Ma być on lepszą odpowiedzią na konieczność odbudowy małych i średnich gospodarstw.

Główny Lekarz Weterynarii zaznaczył, że ani rząd, ani inspekcja nie mogą wymusić na zakładach mięsnych cen skupu żywca, które są niższe od cen rynkowych w obszarach rozprzestrzeniania się chorobowy.

- Możemy stworzyć narzędzia wyrównania rolnikom tej straty w formie dopłat do tej różnicy do ceny rynkowej, i to pojawi się w tym programie - zapowiedział.

Zobacz także: Agrounia znów protestuje. Dramat producentów wieprzowiny

Drugim narzędziem natomiast mają być nieoprocentowane pożyczki na odbudowę gospodarstw. Pieniądze te mają posłużyć m.in. na zakup prosiąt, paszy, sprzętu, jak i na uiszczenie różnych opłat związanych z hodowlą.

Pożyczka ma być udzielona nawet na 10 lat. Jej wysokość wyniesie od 50 tys. do nawet 1,5 mln złotych - w zależności od wielkości gospodarstw.

Mirosław Welz przypomniał, że 19 lipca uruchomiono nową pracownię diagnostyki ASF we Włocławku i jest to szóste laboratorium w kraju działające w tym zakresie. Dodał, że planowane jest także utworzenie w ok. 3 miesiące kolejnego laboratorium województwie łódzkim w Piotrkowie Trybunalskim.

W ocenie wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego, mimo bardzo dobrej współpracy w zakresie bioasekuracji, oraz szerokich szkoleń i instrukcji jak się przed ASF-em chronić, trudno zapanować nad wirusem ASF, bo przychodzi z lasu.

- Protokoły czasem wskazują na błędy rolnika czy lekarza, ale to mała skala - powiedział. - Ratujemy sytuację odstrzałami sanitarnymi dzika, i to działa - ocenił.

Jak zaznaczył, nie ma wiedzy na temat ilości dzików w Polsce. - Ze swobodnych rozmów wynika, że tych dzików w lasach może być 1 mln sztuk - dodał.

Wirus ASF nie stanowi niebezpieczeństwa ani nie jest zaraźliwy dla ludzi oraz innych gatunków zwierząt. Nie przenosi się na ludzi przez spożywanie wieprzowiny, ani przez kontakt z chorymi zwierzętami. Jednak dla świń choroba ta jest zwykle śmiertelna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
hmm
3 lata temu
podobno na zachodzie nie badają świń na ASF i nie mają problemu?!! chora to padnie, zdrową się zje ?!!
Tom
3 lata temu
gospodarstwa ogrodzone, chlewnie zamknięte ?!! dzikami straszą?!!
Ewa
3 lata temu
Jeśli państwo polskie nieodszczeli dzików to świnie za chwilę będziemy widzieli tylko w zoo
stary
3 lata temu
Mi najbardziej podobały się zdjecia dzików na drzewach (chorych oczywiście) Do dzisiaj trudno mi pojąć jak taki dzik wskoczył na drzewo. Rozwiązanie nasuwa się samo... musiał spaść z nieba:)
jasioooo
3 lata temu
w Dani odstrzelono ostatniego dzikiego dzika tak UE radzi sobie z AF ale w POlsce ekolodzy nei pozwalają