Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Gospodarczyk
|
aktualizacja

Azoty reagują na publikację money.pl. Jest oświadczenie spółki

Podziel się:

Zakłady Azotowe w Puławach reagują na artykuł money.pl dotyczący budowy bloku węglowego na terenie zakładowej elektrowni. Spółka opublikowała oświadczenie w tej sprawie.

Azoty reagują na publikację money.pl. Jest oświadczenie spółki
Zakłady Azotowe Puławy S.A. komentują tekst money.pl (East News, Piotr Tracz/REPORTER)

Blok węglowy o mocy 100 MW miał powstać na terenie należącej do Grupy Azoty Puławy zakładowej elektrowni do końca 2021 r. Budowa ostatecznie ruszyła w 2019 r. Jej finału do dzisiaj nie widać. Szczegóły sprawy opisaliśmy w opublikowanym w poniedziałek artykule "Ostrołęka bis". Gigantyczne fiasko w Puławach.

Zakłady Azotowe w Puławach reagują na publikację money.pl

W wydanym kilka godzin po naszej publikacji oświadczeniu spółka odpiera zarzuty formułowane przez posłankę Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło, jakoby decyzja o budowie bloku węglowego, a nie planowanego wcześniej gazowego, miała podłoże polityczne.

Należy podkreślić, że u podstaw decyzji o rezygnacji z budowy bloku gazowo-węglowego i budowie bloku węglowego nie leżały przesłanki polityczne, a szereg innych o charakterze merytorycznym - wskazano.

Wśród nich Azoty wymieniają m.in. "analizy przeprowadzone we współpracy z tymi samymi doradcami, którzy brali udział przy projekcie gazowo-parowym, pokazujące, że realizacja takiego bloku wymagałaby poniesienia przez Grupę Azoty Puławy dodatkowo znacznych nakładów inwestycyjnych na integrację nowego bloku z instalacjami zakładów, jak też na modernizację istniejącej elektrociepłowni. "Konieczne do poniesienia dodatkowe nakłady inwestycyjne spowodowałyby w praktyce podwojenie planowanych nakładów inwestycyjnych na całość projektu" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ryanair będzie torpedować CPK - Maciej Wilk #17

Azoty za ważną przesłankę uznają też wycofanie się pod koniec 2014 r. udziałowca ze spółki Elektrownia Puławy, tj. Polskiej Grupy Energetycznej - Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Ponadto podniesiona została kwestia oceny Najwyższej Izby Kontroli. "Inwestycja BW100 była prowadzona zgodnie z harmonogramem, a opóźnienia, które wystąpiły w 2022 r. spowodowane były niezależnymi od spółki okolicznościami (m.in. pandemia COVID-19, wojna na Ukrainie)" - wskazała NIK w raporcie pokontrolnym, którego treść cytują Azoty.

Firma zauważa jednocześnie, że "słuszność podjętej decyzji o rezygnacji z budowy bloku gazowo-parowego i wybudowania bloku energetycznego w oparciu o paliwo węglowe Najwyższa Izba Kontroli podkreśla także w dalszej części swojego wystąpienia pokontrolnego".

Nieuwzględnienie przy podejmowaniu decyzji w 2015 r. realnych kosztów GA ZAP było działaniem niegospodarnym w tamtym okresie i narażało Spółkę na szkodę majątkową w rozmiarach stanowiących zagrożenie dla jej funkcjonowania. Według szacunków NIK tylko wybrane dodatkowe koszty związane z produkcją energii elektrycznej i cieplnej w bloku gazowo-parowym od 2019 r. – oprócz realizacji samej inwestycji za 1 125 000 tys. zł oraz dodatkowych nakładów w kwocie 233 500 tys. zł na rozbudowę infrastruktury łączącej ww. blok z instalacjami GA ZAP – wyniosłyby dla Spółki średniorocznie 1 054 648,8 tys. zł. Dodatkowym obciążeniem dla Spółki byłby koszty zakładanego leasingu (dzierżawy) BGP400 oraz EC (uprzednio wniesionej aportem do spółki celowej przez GA ZAP) od SPV oraz koszty utrzymania w tzw. gorącej rezerwie" dwóch z trzech zmodernizowanych kotłów m.in. na wypadek awarii BGP 400. Ponadto, nie uwzględniono zagrożeń związanych z dostawami gazu wyłącznie z punktu wejścia Wysokoje na granicy polsko-białoruskiej (rurociąg Jamał), zapewniającego wymagane parametry dostaw (przepustowość), na co wskazywał operator gazociągów przemysłowych. Decyzja o rezygnacji z budowy BGP 400 podjęta w 2017 r. wyeliminowała opisane wyżej zagrożenia - czytamy.

W drugim punkcie swojego oświadczenia spółka odnosi się do kwestii finansowych. "Należy stanowczo podkreślić, że wynagrodzenie generalnego wykonawcy nie wzrosło do 1,2 miliarda zł, ponieważ nigdy nie było ustalone na poziomie 890 mln zł. Podana w komunikacji Grupy Azoty kwota 890 mln zł była jedynie wstępnym szacunkiem dotyczącym mniejszego zakresu inwestycji i nie pojawiła się w żadnej z ofert, które w postępowaniu przetargowym wpłynęły do spółki. Kwota 1,2 mld zł to efekt przetargu publicznego, w którym uczestniczyło kilkanaście podmiotów z całego świata" - podano.

Zawartą w artykule money.pl informację posłanki Wcisło o kwocie 1,5 mld zł jako potencjalnym ostatecznym koszcie relacji inwestycji, spółka nazywa "nieprawdą i nadużyciem".

W oświadczeniu znalazł się również komentarz dotyczący opóźnienia budowy bloku węglowe w Puławach. "Przyczyną wydłużenia realizacji inwestycji budowy nowego bloku energetycznego są nie tylko niezależne od spółki awarie, ale też pandemia i wojna na Ukrainie. Takie argumenty podawał również główny wykonawca, występując o podwyższenie wynagrodzenia i wydłużenie terminu realizacji projektu o 223 dni. Ograniczanie się w tym wypadku jedynie do awarii jest nieprawdą" - głosi fragment oświadczenia Azotów.

Firma polemizuje również z zawartym w artykule money.pl stwierdzeniem, według którego "wszystkie próby uruchomienia bloku w Puławach zakończyły się fiaskiem".

"W sierpniu 2023 r. rozpoczął się rozruch regulacyjny bloku, w trakcie którego prowadzone były procesy optymalizacyjne, testy ruchowe, zabezpieczeniowe i inne. Ponadto z siecią krajową zsynchronizowana została turbina parowa. Po rozpoczęciu ruchu regulacyjnego blok oddawał do zakładowej sieci parę technologiczną 3,2 MPa oraz 1,4 MPa w ilościach uzgodnionych pomiędzy Grupą Azoty Puławy a wykonawcą inwestycji. Produkował również energię elektryczną wykorzystywaną przez instalacje produkcyjne spółki lub oddawaną do sieci krajowej w zależności od potrzeb i układu produkcji. Blok osiągnął projektowaną moc elektryczną 100 MW" - tłumaczą Azoty.

"Nie można więc mówić, że wszystkie próby uruchomienia bloku zakończyły się fiaskiem" - dodano.

"Podsumowując, po raz kolejny chcemy przypomnieć, że nowy blok energetyczny w Grupie Azoty Zakłady Azotowe "Puławy" S.A. jest blokiem ciepłowniczo-kondensacyjnym, z kotłem pyłowym węglowym o mocy nominalnej w paliwie do 300 MWt i z zamkniętym układem chłodzenia" - zauważa firma.

Dodaje, że jest to blok najnowszej generacji, wypełniający wszystkie wymagania środowiskowe stawiane przez Konkluzje BAT (ang. Best Available Techniques, czyli najlepsze dostępne technologie) dla nowych źródeł i w pełni zgodny z Dyrektywą Europejską IED. "Będzie wykorzystywał tzw. kogenerację, czyli jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej, co z kolei przełoży się na bardzo niską – w przeliczeniu na jednostkę wyprodukowanej energii – emisję dwutlenku węgla (ok. 500 kg CO2/ MWh)" - czytamy.

"Jego realizacja rozpoczęła proces budowy nowych mocy energetycznych w Grupie Azoty Zakłady Azotowe "Puławy" S.A., które zapewnią stabilny rozwój produkcji chemicznej i zmniejszą emisyjność zakładowej elektrociepłowni. Blok będzie elementem konstruowanego mixu energetycznego z udziałem farm fotowoltaicznych (35 MW) i wiatrowych (20 MW), które będą budowane na terenach własnych i przyległych, a także z częściowym przestawieniem bloku na źródło gazowe" - kończy spółka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl