Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Branża drobiarska pod ścianą. "Nie mamy szans konkurować"

Podziel się:

- Otwarty dostęp do unijnego rynku jest rujnujący dla sektora, gdyż nie mamy szansy konkurować z produktem, który jest wytworzony bez obowiązku spełnienia szeregu kosztownych unijnych norm - stwierdził Dariusz Goszczyński, prezes Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej. Chodzi o napływ drobiu z Ukrainy.

Branża drobiarska pod ścianą. "Nie mamy szans konkurować"
Branża drobiarska boi się importu z Ukrainy (Adobe Stock, MARCELO)

Goszczyński w trakcie konferencji dotyczącej aktualnych wyzwań branży drobiarskiej zaapelował "do decydentów, żeby podjęli zdecydowane działania". Chodzi o otwarcie rynku unijnego na drób z Ukrainy, przez co do naszego kraju ma być importowane na masową skalę tanie mięso.

- Polscy producenci drobiu rozumieją zasady rynkowej konkurencji, pod warunkiem jednak, że strona ukraińska zobowiąże się do zapewnienia równoważnych standardów jakościowych i norm dobrostanowych obowiązujących w UE - podkreślił Dariusz Goszczyński, którego słowa cytuje portalspozywczy.pl.

"Niższa konkurencyjność sektora"

Rolnicy zwrócili uwagę, że "przygotowywane są m.in. rozwiązania legislacyjne dotyczące wymagań dobrostanowych brojlerów (drobiowa rasa mięsna - przyp. red.) oraz niosek". W tej kwestii specjalny raport przedstawiła Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności - EFSA. To ważne, gdyż ich zdaniem "realizacja zaleceń EFSA może doprowadzić do poważnych zakłóceń w całym sektorze drobiarskim".

- Do najbardziej kontrowersyjnych elementów opinii EFSA, które zdaniem branży są oparte na błędnej analizie danych i należy je bezwzględnie zmienić, należy zalecenie stosowania maksymalnego zagęszczenia hodowli do 11 kg/m2 oraz ograniczenie tempa wzrostu brojlerów - ocenił Goszczyński.

Jak podaje serwis okiemrolnika.pl "w produkcji intensywnej kurczęta brojlery utrzymuje się w kurniku, w którym maksymalne zagęszczenie ptaków wynosi 33-42 kg/m kw.". To oznacza, że rolnik musiałby ograniczyć produkcję.

A to w opinii branży miałoby m.in. doprowadzić do obniżenia konkurencyjności polskiego sektora drobiarskiego. O problemach z ukraińskim importem już w money.pl pisaliśmy. Branża pisała do wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego, informując go, iż od czerwca 2022 r., gdy zniesiono ograniczenia w imporcie artykułów spożywczych z Ukrainy do UE, miesięcznie granicę Wspólnoty przekracza średnio 18 tysięcy ton mięsa drobiowego. Natomiast import jaj wzrósł o 300 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl