Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Oto jak duże problemy ma Rosja. Z dokumentów wyłania się jasny obraz

Podziel się:

Duma zatwierdziła budżet federalny Rosji na 2023 r. i nakreśliła plany budżetowe do 2025 r. Jak przyznał sam przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, "ten budżet jest najtrudniejszy w ostatnich latach". Z raportów Banku Centralnego Rosji czy komentarzy rosyjskich ekspertów wyłania się z kolei obraz gospodarki Rosji, która już teraz ledwo sobie radzi, a najgorsze dopiero przed nią. Rosja może nie być już w stanie finansować zbrodniczego konfliktu w Ukrainie.

Oto jak duże problemy ma Rosja. Z dokumentów wyłania się jasny obraz
Rosja ugina się pod naporem sankcji (GETTY, Contributor#8523328)

– Sankcje i rozwój światowej gospodarki są prawie niemożliwe do przewidzenia – stwierdził Wołodin w wypowiedzi cytowanej przez zachowujący względną rzetelność rosyjski dziennik "Kommiersant".

Dokument zatwierdzony przez Dumę zakłada stopniową redukcję deficytu z 2 proc. PKB w 2023 r. do 0,7 proc. w 2025 r. Źródłem pokrycia deficytu mają być pożyczki rządowe. Rosja prognozuje 26 bilionów rubli dochodów budżetowych w 2023 r., 27 bilonów w 2024 r. i 28 bilionów rubli dochodów w 2025 r. Wydatki z kolei mają w każdym z tych lat kosztować budżet około 29 bilonów rubli.

Wydatki na wojsko są ukryte w drugiej pozycji w budżecie

Według Wołodina ponad jedna trzecia budżetu w 2023 r. zostanie przeznaczona na wydatki socjalne. Stosunkowo dużą kwotę zaplanowano na modernizację przemysłu (11 miliardów rubli) i "wsparcie dla personelu wojskowego" – 56 miliardów rubli. Wydatki na armię są jednak w większości ukryte w tzw. tajnych celach, które zajmuję drugą pozycję w rosyjskim budżecie.

Wlicza się do nich także wydatki sektora bezpieczeństwa wewnętrznego, który trzyma w ryzach społeczeństwo rosyjskie i ma za zadanie tłumić wszelkie zarzewia sprzeciwu. Tylko w okresie styczeń – wrzesień 2022 r. (szacunki Instytutu Gaidara i Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej) tajne budżetowe wydatki przekroczyły kwotę 3,1 biliona rubli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zdecydowany ruch NATO. "Rosja ma coraz mniej możliwości"

1 bilion rubli to obecnie kwota rzędu 16 miliardów dolarów czy 74 miliardów zł, choć trzeba pamiętać, że rubel po rosyjskiej inwazji na Ukrainę przestał podlegać regułom w pełni wolnorynkowej wymiany.

Scenariusz "Globalnego kryzysu" coraz bardziej prawdopodobny

Jak przypomina "Kommiersant", Centralny Bank Federacji Rosyjskiej w sierpniu przedstawił trzy scenariusze rozwoju gospodarczego Rosji w nadchodzących latach – bazowy (czyli jego zdaniem najbardziej prawdopodobny), drugi, który nazwano "Przyspieszoną adaptacją" oraz trzeci o nazwie "Globalny kryzys".

Według scenariusza bazowego PKB Rosji w 2023 roku spadnie o 1-4 proc., a w latach 2024-2025 wzrośnie o 1,5-2,5 proc. W wariancie "Globalny kryzys" PKB Rosji w 2023 r. spadnie bardziej niż w 2022 r. (gdzie Centralny Bank Rosji prognozuje 4-6 proc. spadku), a spadek będzie kontynuowany w 2024 r. Nieznaczny wzrost wskaźnika (o 1 proc.) będzie możliwy dopiero w 2025 r.

W listopadzie szefowa Banku Centralnego Elwira Nabiullina poinformowała o wzroście prawdopodobieństwa scenariusza "Globalnego Kryzysu". W październiku mówiła, że ten trzeci scenariusz, który zakłada globalny kryzys - porównywalny w skali do lat 2008-09 - staje się scenariuszem bazowym.

Rosja nie widzi, że sama tworzy problem

Centralny Bank Rosji stwierdza, że za te rosyjskie problemy odpowiadają głównie czynniki zewnętrzne i związane są one z tym, że "wiodące gospodarki już balansują na krawędzi recesji".

Eksperci zagraniczni podkreślają, że po części może to być prawdą, bo gospodarki zależne od eksportu ropy i innych surowców energetycznych, do których zdecydowanie zalicza się Rosja, są bardzo wrażliwe na światowe cykle koniunkturalne. Gdy gospodarka zwalania, spada zapotrzebowanie na ropę, co przekłada się na spadek jej ceny. W rezultacie kurczą się przychody producentów tego surowca.

Jak podkreślają jednak eksperci, tak by było w normalnej sytuacji. Obecna sytuacja nie jest normalna i to także z powodu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę. To właśnie działania Rosji wymienia się jako jeden z głównych czynników, w wyniku którego ryzyko globalnej recesji w ostatnim czasie znacznie wzrosło. Jeśli więc Rosja będzie miała problemy z powodu spadku ożywienia gospodarczego na świecie, to w dużej mierze wrócą do niej jak bumerang problemy, które same wywołała.

PKB Rosji spadnie

Spadek PKB Rosji w III kwartale 2022 r. wyniósł 4 proc. rok do roku, a w czwartym – jak prognozuje sam Centralny Bank Rosji – może się pogłębić do poziomu przekraczającego 7 proc. r/r. W rezultacie Rosja w 2023 r. w jego ocenie będzie miała problemy, które wpłyną negatywnie na wzrost gospodarczy.

Aktualna prognoza jest coraz bardziej pesymistyczna. Bank Centralny stwierdza w oficjalnym dokumencie, że "sytuacja gospodarcza w kraju może ulec pogorszeniu na skutek nawarstwiających się problemów". Wśród nich wymienia się konieczność realizacji zawartych wcześniej kontraktów, niezbędne inwestycje w wymagającą naprawy infrastrukturę czy "wzmocnienie efektu sankcji".

Cytowany przez "Kommiersanta" Igor Nikołajew z Instytutu Ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk stwierdza, że najpoważniejszym ciosem będzie odmowa importu rosyjskiej ropy przez Unię Europejską, co wejdzie w życie na początku grudnia. Jego zdaniem oficjalne prognozy zostaną zrewidowane i "nie ma co liczyć na symboliczny spadek PKB w 2023 r.".

Rosyjski ekspert o wyzwaniach technologicznych

Z kolei Gajdar Siergiej Prichodko w rosyjskiego Instytutu Polityki Gospodarczej zauważa, choć nie bezpośrednio, że poważnym problemem są też sankcje z obszaru nowych technologii.

– W perspektywie średnioterminowej stoimy również przed wyzwaniami technologicznymi. Dotyczy to ogromnej ilości sprzętu, którego potrzeba nie jest może tak zauważalna dla ludności, jak samochody i samoloty. Dla biznesu i przemysłu te braki są jednak poważnym wyzwaniem. Różnego rodzaju maszyny wykorzystywane w przemyśle czy samoloty, to wszystko wymaga przecież konserwacji. A to nie idzie dobrze – stwierdza Prichodko w wypowiedzi cytowanej przez "Kommiersant".

Jak też podkreśla Prichodko, statystyki dotyczące PKB mogą być w obecnej sytuacji mylące, bo trzeba pamiętać, że wzrost wydatków na wojnę też się do nich wlicza i sprawia wrażenie, że jest lepiej niż w rzeczywistości. – Pytanie dotyczy właśnie jakości wzrostu i z tym są problemy – zauważa ekspert, co można odczytać jako zakamuflowaną sugestię, że – skądinąd bardzo kosztowne – ostrzeliwanie rakietami Ukrainy z punktu widzenia ekonomii to dla Rosji po prostu działanie porównywalne lub gorsze niż wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Rosyjskie media należy czytać z rezerwą

Czytając media rosyjskie, należy pamiętać, że tytuły otwarcie krytykujące rząd zostały już praktycznie w Rosji zlikwidowane, a opozycja musi uważać m.in. na wiążące się z ryzykiem wieloletniego więzienia zarzuty działalności antypaństwowej czy szpiegostwa na rzecz obcych mocarstw. Zdarzają się też przypadki morderstw dziennikarzy czy politycznych oponentów władzy. Rosja wcześniej próbowała też mordować oponentów władzy poza granicami kraju.

Ostatnie działania rosyjskich władz, związane z inwazją na zmasowaną skalę na terytorium Ukrainy, swoją skalą i poziomem degeneracji przekraczają jednak nawet te niskie standardy, do jakich Rosja przyzwyczaiła świat już wcześniej. W środę opublikowano rezolucję Parlamentu Europejskiego, który uznał ją oficjalnie za kraj sponsorujący terroryzm.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl