Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bogdańska
Katarzyna Bogdańska
|
aktualizacja

Burza wokół zarobków w NBP. Inna radna PiS zarabiała w NBP średnio 45 tys. zł miesięcznie

0
Podziel się:

Sprawa zarobków pracownic NBP budzi ogromne emocje. Okazuje się, że nie tylko Martyna Wojciechowska i Kamila Sukiennik zarabiały sporo powyżej średniej dyrektorskiej. Sylwia Matusiak - szefowa Departamentu Edukacji i Wydawnictw NBP - także miała dostawać krocie.

Prezes NBP w asyście swoich współpracowniczek.
Prezes NBP w asyście swoich współpracowniczek. (Forum, Piotr Guzik)

Szefowa departamentu komunikacji i promocji Martyna Wojciechowska oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamila Sukiennik zarabiają, według mediów, ok. 65 tys. zł. Zarobki pierwszej z nich mogą sięgać nawet ponad 900 tys. zł rocznie.

Jak podaje OKO.press, także Sylwia Matusiak miała wyjątkowo wysoką pensję. Z jej oświadczenia majątkowego za 2016 rok wynika, że zarobiła wówczas w sumie 336.188 złotych.

Z tego 273.188 złotych otrzymała za pół roku pracy w NBP. Średnio zarabiała więc w banku ponad 45.531 złotych miesięcznie - wylicza portal. Matusiak tłumaczy OKO.press, co składało się na te kwoty.

Wynagrodzenie zasadnicze za 6 miesięcy, dwie premie kwartalne oraz nagroda prezesa - wylicza.

Sylwia Matusiak od wielu lat jest działaczką PiS. Trafiła do NBP w lipcu 2016 roku na stanowisko dyrektorki departamentu. Stało się krótko po tym, jak szefem banku został Adam Glapiński. Jesienią 2017 roku została zdegradowana. Jak twierdzą informatorzy OKO.press, mogły o tym zadecydować nie najlepsze relacje z Martyną Wojciechowską.

W NBP była jeszcze do grudnia 2017 roku jako doradca w gabinecie prezesa NBP. Sama zapewnia, że w 2017 nie zarobiła tak dużo, jak rok wcześniej, ale nie podała, ile wynosiła jej pensja na stanowisku doradczyni prezesa NBP.

Po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej do sprawy wynagrodzeń w NBP prezes tej instytucji odpowiedział na stawiane mu w mediach zarzuty dot. wysokich pensji jego najbliższych współpracowni. - Kobiety nie mogą zarabiać tyle, co mężczyźni? U nas połowa dyrektorek to kobiety - mówił.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Wiadomości
KOMENTARZE
(0)