Czesi chwalą polskie autostrady. "Przerosło nasze oczekiwania"
Czescy dziennikarze opisali podróż z Pardubic przez Wrocław do Gdańska i… chwalą polskie autostrady. Zwracają uwagę na limit 140 km/h, płynny ruch, małe utrudnienia przy remontach i dobrą nawierzchnię. "Polska nas zaskoczyła, a momentami dosłownie zachwyciła" – relacjonują.
Czeska redakcja portalridice.cz wyruszyła nad morze Audi A4 z silnikiem 1.9 TDI. Trasa wiodła z Pardubic przez Wrocław do Gdańska i oznaczała setki kilometrów po polskich autostradach. Autorzy podkreślają, że jechali "bez uprzedzeń, ale z ciekawością" i że "to, czego doświadczyli po drodze, przerosło oczekiwania" - czytamy.
Jednym z pierwszych pozytywnych zaskoczeń był limit prędkości. W Polsce na autostradzie można jechać 140 km/h, czyli o 10 km/h więcej niż w Czechach. Nawet na odcinkach w przebudowie ograniczenia – jak relacjonują – są zazwyczaj niewielkie. W porównaniu z czeską D1 opóźnień jest "jeszcze mniej, niż można by się spodziewać".
Płynność ruchu i "połowa pustych" tras
Największa różnica w odczuciu kierowcy dotyczy płynności. Bez nagłych hamowań, bez zaskakujących zmian pasa, a ciężarówki nie dominują obrazu drogi. Autorzy piszą, że odcinki "niespodziewanie stały się w połowie puste", nawet w godzinach, które zwykle uchodzą za szczytowe. Wyjątkiem były dojazdy do większych miast – jak Poznań czy Gdańsk – gdzie przed remontami tworzyły się krótkie korki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robot za 5000 € miesięcznie. Bez urlopu, bez przerw. Pracuje 24h - Kacper Nowicki w Biznes Klasie
Nawet w rejonie prac drogowych przejazd określają jako bezproblemowy. Dzięki poszerzeniom pasów i jasnej organizacji ruchu "łatwo było ominąć" wąskie gardła i kontynuować jazdę. Jak przyznają, "jeździli zwykłym samochodem", ale "nigdzie nie czuli się ograniczeni".
Kolejny wniosek dotyczy jakości jezdni. Zamiast "zepsutych odcinków, hałaśliwego asfaltu czy nieoczekiwanych wybojów" — których się spodziewali — nie odnotowali takich problemów. Po zakończeniu podróży uznali, że Polacy "bardzo poważnie podchodzą do infrastruktury autostradowej" - czytamy.
Do pozytywów zaliczają oznakowanie dróg, które jest zrozumiałe nawet dla osoby nieznającej języka polskiego. Wskazują też na odcinkowe fotoradary, które – w ich ocenie – podnoszą bezpieczeństwo. Całość składa się na poczucie, że z polskiego systemu "można coś wynieść do Czech". Autorzy podkreślają, że "Polska jest o krok dalej".