Do Polski wchodzi kolejny sklep. Do środka cię nie wpuszczą, ale dowiozą
Do debiutu w Polsce szykuje się niemiecki start-up Gorillas. Specjalizuje się w ekspresowym dowozie zakupów – jego dostawcy są pod drzwiami nawet w 10 minut od zamówienia. Wykorzystuje do tego własne sklepy, do których klienci nie mogą wejść – tzw. dark stores.
O przymiarkach do debiutu Gorillas w Polsce pisze portal wiadomoscihandlowe.pl. Firma założona na początku pandemii, w maju w 2020 r. w Berlinie, rozpoczęła już poszukiwania general managera, który będzie odpowiedzialny za wprowadzenie marki do Polski, skompletowanie zespołu pracowników i opracowanie oraz wdrażanie strategii rozwoju na naszym rynku.
Gorillas chce odbierać sprzedaż supermarketom i obiecuje klientom dostawę w 10 minut od momentu złożenia zamówienia w aplikacji na smartfony. Firma rozwija się w tempie ekspresowym. Zaledwie po trzech kwartałach działalności jej wycena przebiła pułap miliarda dolarów.
Zakaz handlu zostanie doprecyzowany. Skończy się otwieranie sklepu na placówkę pocztową
W Niemczech Gorillas działa już w 15 miastach, operuje też w niektórych miastach Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i - od ubiegłego tygodnia - Belgii. Na początku czerwca Gorillas zadebiutowało również w Nowym Jorku.
Gorillas dostarcza zakupy z własnych sklepów-magazynów, tzw. dark stores - czyli placówek, do których klienci nie mają wstępu. Są to miejsca służące wyłącznie do kompletowania zamówień w maksymalnie szybki i prosty sposób. Dostawy realizowane są średnio w 10 minut. W ofercie sklepów Gorillas jest na ogół ok. 2 tys. produktów.