Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|

Drogie wakacje przez... nieuwagę. Pamiętaj o tym, jeśli jedziesz za granicę

94
Podziel się:

Granice otwarte coraz szerzej, Polacy coraz chętniej wyjeżdżają na zagraniczne wczasy. Trzeba jednak uważać, bo nawet na terenie Unii Europejskiej można wpaść w pułapkę zasięgu i słono zapłacić za telefon.

Drogie wakacje przez... nieuwagę. Pamiętaj o tym, jeśli jedziesz za granicę
Opłata za roaming może słono kosztować. Warto o tym pamiętać, jadąc za granicę (GETTY, Dmitry Feoktistov/TASS, Dmitry Feoktistov)

W Wirtualnej Polsce w wakacje ruszamy z akcją #pokażparagon. Wysyłajcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl

Poprzez platformę #dziejesie napisała do nas czytelniczka, która poskarżyła się na wysoki rachunek za roaming u jednego z polskich operatorów. "Byłam na wakacjach w Tunezji, miałam wyłączony roaming i pocztę głosową, nie dostałam żadnej wiadomości o połączeniach przychodzących, sama nie wykonałam żadnego połączenia, a dostałam rachunek na 150 zł. Sprawę zgłosiłam do biura obsługi klienta, ale reklamacja nie została uznana" - opowiada czytelniczka.

O tę konkretnie sprawę zapytaliśmy operatora, wciąż czekamy na odpowiedź. Jednak przestrzegamy: przed wyjazdem za granicę upewnij się, na jakich zasadach działa roaming u twojego operatora. Co prawda od kilku lat w państwach Unii Europejskiej obowiązuje opcja "roaming jak w domu", czyli stawki zgodne z krajowymi, niemniej i w krajach Wspólnoty można się naciąć i słono zapłacić.

Czytelniczka była w kraju poza UE, a to zawsze oznacza wysokie opłaty za połączenia telefoniczne, wiadomości SMS, ale nie tylko. Czytelniczka przekonuje, że z połączeń i SMS-ów nie korzystała, jednak być może jej telefon połączył się z internetem, a o tym też należy pamiętać.

Co więcej, fakt, że za roaming w krajach Unii Europejskiej nie płacimy, nie oznacza, że sam roaming zniknął. Po prostu koszt jego obsługi ponoszą operatorzy w ramach umów międzynarodowych.

Zobacz także: Mielno droższe od Grecji? Ceny potrafią zaskoczyć

Warto też pamiętać, że jeśli wybieramy się do krajów Unii Europejskiej, które graniczą z państwami spoza Wspólnoty, w pewnym momencie nasz telefon może "ściągnąć" zasięg właśnie z tego pozaunijnego państwa. A to będzie oznaczało poniesienie kosztów roamingu. Dlatego też, przebywając za granicą, bezpieczniej będzie wyłączyć dane komórkowe (dostęp do internetu), a także upewnić się, czy nie otrzymaliśmy wiadomości SMS informującej, że telefon połączył się z siecią operatora spoza UE.

Takie wiadomości są bezpłatne i informują o stawkach za połączenia, SMS-y i dostęp do internetu. Dostając taką wiadomość, możemy od razu zareagować i uniknąć niemiłej niespodzianki po powrocie do kraju.

Polityka uczciwego korzystania

Operatorzy z UE oferują "roaming jak w domu", co oznacza, że za SMS-y i połączenia płacimy tyle ile w kraju. A jeśli ktoś ma pakiet SMS-ów i rozmów bez limitu, również nie będzie miał limitu w krajach Wspólnoty. Zwykle za granicą dostaje się również określony pakiet internetu do wykorzystania (z reguły znacznie mniejszy niż wynikający z umowy abonamentowej).

By uniknąć jednak sytuacji, w której dla przykładu obywatel Polski mieszka i pracuje w jednym z krajów UE, a podpisuje umowę w Polsce, bo jest taniej, wprowadzono "politykę uczciwego korzystania". O czym przekonał się jeden z naszych czytelników, na co dzień mieszkający i pracujący w Niemczech.

Podpisał umowę z Orange w Polsce, był przekonany, że będzie dzwonił i wysyłał SMS-y bez limitu, a do tego będzie mógł korzystać z 3 GB internetu (tak wynikało z umowy). Zdziwił się, gdy po trzech miesiącach zaczął otrzymywać wysokie rachunki i za roaming musiał płacić.

- Jeśli klient wyjeżdża za granicę sporadycznie, np. w celach biznesowych lub turystycznych, to korzysta z roamingu jak w domu. Ale jeżeli dany klient przebywa zdecydowanie częściej za granicą niż w Polsce, to każdy operator ma prawo naliczać dodatkowe opłaty. Chodzi o to, aby roaming nie był nadużywany - mówił w rozmowie z money.pl Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

Jak dodał, 99 proc. sytuacji, gdy operator nalicza dodatkowe opłaty, wynika z naruszenia polityki uczciwego korzystania.

Co zrobić, by nie płacić?

Pamiętajmy, by zawsze przed wyjazdem poza granice Unii Europejskiej sprawdzić cenniki roamingu u swojego operatora. Te są dostępne na stronach wszystkich sieci, ale jeśli nie jesteśmy pewni, udajmy się do salonu i poprośmy o pomoc pracownika.

Już po przybyciu do docelowego kraju sprawdźmy wiadomości SMS informujące o przyłączeniu do miejscowego operatora. Bezpłatne SMS-y powitalne zawierają numer alarmowy, numer do polskiej ambasady oraz informację o stawkach obowiązujących w kraju, do którego przyjechaliśmy. Warto też wyłączyć transmisję danych, jeśli nie jesteśmy pewni, czy internet będzie "ściągany" w ramach limitu abonamentowego.

W hotelu najlepiej zapytać o dostęp do sieci wi-fi, w ten sposób utrzymamy kontakt z bliskimi bez obaw o ponoszenie dodatkowych opłat, jeśli chcemy komunikować się za pomocą internetu.

Wiedząc, że podczas naszej podróży poza kraj UE będziemy musieli dzwonić i korzystać z internetu, a dostęp do wi-fi będzie niemożliwy, zapoznajmy się ze specjalnymi ofertami operatorów. Często posiadają dla klientów propozycje pakietów tańszego internetu bądź minut i SMS-ów.

Reklamacja

Jeśli po powrocie do kraju okaże się, że operator naliczył dodatkowe opłaty, oczywiście przysługuje nam możliwość odwołania się od tej decyzji. W większości przypadków okazują się jednak bezzasadne, bo wynikają z nieznajomości regulaminów czy umów, a także biorą się z niefrasobliwości klientów.

Dlatego zawsze należy kierować się zdrowym rozsądkiem i pamiętać o tym, by uważnie korzystać z telefonu podczas zagranicznych wyjazdów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(94)
WYRÓŻNIONE
Halina
3 lata temu
Byłam ok. 5 km od granicy z obwodem kaliningradzkim, przysłano mi słony rachunek za roaming z Rosji. A to tylko roaming przygraniczny. Polskie nadajniki nie są konkurencyjne z rosyjskimi, a nasi operatorzy zamiast wzmocnić siłę naszych przekaźników naliczają nam fikcyjny zagraniczny koszt roamingu. Jesteśmy na obszarze Polski, a traktują nas jak cudzoziemców we własnym kraju i OKRADAJĄ.
stary prezes
3 lata temu
...tam 5G prawda !...pracuję w Szwecji dla polskiej spółki, mam telefon dualSIM, bo muszę mieć polską i szwedzką kartę...wiadomo, że abonamet szwedzki jest wyższy niż polski, ale mimo to polski operator wyjeżdza mi z "Polityką Uczciwego Korzystania" i po miesiącu zaczyna kroić majątek za pojedyńczy sms...najlepsze to, że szwedzki operator takich hocków nie odstawia nawet, jak musiałem być w Polsce 9 miesięcy - ani razu mi nie przysłali ostrzeżeń o jakimś uczciwym korzystaniu, a mogli jak najbardziej i rachunek od szwedzkiego operatora nie wzrósł ani o koronę...więc kto bardziej kradnie ?....
Andrzej
3 lata temu
Dlatego ja nigdy nie kupuje telefonu z abonamentem. Zawsze karta. Zapłacę 30zł miesięcznie i nic więcej mnie nie interesuje. odbieram wszystkie połączenia i nie boje się żadnych spamów. Bo nigdy więcej nie zapłacę tylko ta miesięczna opłatę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (94)
Qazaq
2 lata temu
W dobie takiej elektroniki, aplikacji, itp.. jest z operatorów powinien dać możliwość blokady przygranicznych (niechcianych) połączeń, transferów, itd. Jako klient przebywający na styku UE i np. Turcji chciałbym móc ustawić sobie odpowiednie parametry żeby mój telefon nie logował się poza UE
Halina
3 lata temu
Byłam ok. 5 km od granicy z obwodem kaliningradzkim, przysłano mi słony rachunek za roaming z Rosji. A to tylko roaming przygraniczny. Polskie nadajniki nie są konkurencyjne z rosyjskimi, a nasi operatorzy zamiast wzmocnić siłę naszych przekaźników naliczają nam fikcyjny zagraniczny koszt roamingu. Jesteśmy na obszarze Polski, a traktują nas jak cudzoziemców we własnym kraju i OKRADAJĄ.
Minika
3 lata temu
Na Rodos w UE nabiło mi rachunek na 200zł nie wiem keidy, bo sieć połączyła się z Turcją. Ja nie byłam w Turcji. Oddadzą mi pieniądze?
Daniel
3 lata temu
"polityki uczciwego korzystania." - ale nazwę wymyślili. To Orange jest nieuczciwe, że nie poinformowali klienta, sprzedali mu coś innego niż on chciał i nie pozwalają się wycofać. Jest mi smutno, że na firmy telekomunikacyjne nie są nakładane wyższe kary za nadużycia względem klientów. Artykuł pisze o "niefrasobliwości", ale to wina tych firm, że piszą "Nielimitowany" internet, a w umowie dają limity, albo jeszcze lepiej nie dają tylko o tych limitach dowiadujesz się sam, a potem czytasz na forach.
Lena
3 lata temu
Pamiętam, że jak poleciała enterem do Turcji i zaraz po wylądowaniu zadzwoniłam do rodziców, że dotarłam to też sporo mi z konta zjadło. Dobrze że jeszcze jestem dinozaurem i telefon mam na kartę to mi przyszła wiadomość jaki koszt połączenia był. Przez tydzień mocno nie korzystałam z telefonu, bo smsy też tanie nie były.
...
Następna strona