Ekspert studzi nadzieje: Rosja nie planuje zawieszenia broni
Według specjalisty z Ośrodka Studiów Wschodnich, szanse na zawieszenie broni ze strony Rosji są praktycznie zerowe. Marek Menkiszak uważa, że prawdziwym zamiarem Władimira Putina jest przerzucenie na Ukrainę odpowiedzialności za kontynuowanie konfliktu oraz uniknięcie potencjalnych amerykańskich sankcji wobec Rosji - podaje PAP.
Prezydent Rosji w niedzielę wystąpił z propozycją wznowienia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą 15 maja w Stambule, twierdząc, że nie stawia warunków wstępnych. Według Menkiszaka to tylko pozorna gotowość do dialogu, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi intencjami Kremla.
Pozorna oferta pokojowa jako strategia polityczna
Kierownik zespołu rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich podkreśla, że ewentualne bezpośrednie rozmowy Ukrainy z Moskwą byłyby już same w sobie ustępstwem politycznym ze strony Kijowa. Ekspert zaznacza, że deklaracja Putina sugeruje oparcie rozmów na tzw. protokołach stambulskich z 2022 roku, które w rzeczywistości stanowiły próbę wymuszenia kapitulacji na władzach ukraińskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądać będzie II tura? Prof. Dudek pewny ws. Mentzena
Uważam, że nie ma realnych szans na zwieszenie broni. Celem Putina nie są negocjacje i pokój, a przerzucenie odpowiedzialności na władze Ukrainy za kontynuowanie działań wojennych. Drugim celem jest przeciwdziałanie ewentualnym amerykańskim sankcjom na Rosję – ocenił w rozmowie z PAP kierownik zespołu rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich, Marek Menkiszak.
Warto zauważyć, że mimo propozycji rozmów pokojowych, Rosja nie zaprzestała ataków na terytorium Ukrainy. W dniu ogłoszenia inicjatywy pokojowej przez Putina, Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały o wystrzeleniu przez Rosję 108 dronów uderzeniowych i bezzałogowców-przynęt. Moskwa oficjalnie przekazała, że nie zamierza wstrzymywać działań militarnych przed rozpoczęciem rozmów.
Reakcje międzynarodowe i prawdziwe cele Rosji
Menkiszak zwraca uwagę, że stronie ukraińskiej, wspieranej głównie przez europejskich partnerów, udało się przekonać Stany Zjednoczone do konieczności wywarcia presji na Moskwę w związku z kontynuowaniem brutalnych działań wojennych. Ekspert interpretuje rosyjską inicjatywę jako próbę zademonstrowania pozorów dobrej woli, która ma zniechęcić USA do nakładania nowych sankcji gospodarczych.
Rosja przekazała, iż nie zamierza przerywać ataków na Ukrainę przed rozpoczęciem rozmów pokojowych, a być może zrobi to w ich trakcie, oczywiście zależnie od tego, czy Ukraina zgodzi się na warunki rosyjskie, de facto kapitulacyjne – wskazał ekspert OSW.
Warto przypomnieć, że dzień przed propozycją Putina, przywódcy Ukrainy, Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wezwali Rosję do bezwarunkowego zawieszenia broni na 30 dni od poniedziałku i przystąpienia do rozmów pokojowych. Inicjatywę poparło około 30 państw "koalicji chętnych" oraz prezydent USA.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił propozycję Putina jako "dobry znak", wskazujący, że "rosja zaczęła w końcu myśleć o zakończeniu wojny". Jednocześnie oczekuje, że Moskwa potwierdzi w poniedziałek zawieszenie broni, co w świetle analizy eksperta OSW wydaje się mało prawdopodobne.