Serwis dodaje, że wartość fikcyjnych faktur w pierwszym półroczu 2024 roku wyniosła 4,25 mld zł i była o 23,5 proc. większa niż rok wcześniej.
Fiskus w akcji. Rośnie liczba fikcyjnych faktur
"Eksperci komentujący ww. dane są zaskoczeni tak dużym wzrostem, choć – ich zdaniem - samo wykrycie tego procederu nie ma zbytniego wpływu na budżet. Nie oznacza to przecież skutecznego wyegzekwowania zobowiązań" - przekonuje 300gospodarka.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wzrost fikcyjnych faktur jest zastanawiający. Przynajmniej do niedawna istniało przekonanie o rosnącej skuteczności wykrywania oszustw VAT, co działa zniechęcająco na osoby gotowe do takiego procederu. Zwalczanie tego było dla poprzedniej ekipy rządzącej naczelnym hasłem politycznym. Można więc wnioskować, że oszuści uznali, iż szczelność systemu VAT nie jest już priorytetem dla rządu" - serwis 300gospodarka cytuje Jerzego Martini, doradce podatkowego z Kancelarii MartiniTAX.
Handlujący w sieci boją się fiskusa
Od lipca weszły w życie przepisy, które "zmuszają serwisy internetowe do słania danych o sprzedawcach i ich transakcjach do fiskusa".
Przepisy realizują unijną dyrektywę, która ma "poddusić szarą strefę handlu w sieci".
"Gazeta Wyborcza" zwróciła uwagę, że strach padł m.in. na sprzedających zawodowo na Vinted, tzn. osoby kupujące ubrania np. w lumpeksach i sprzedające dużo drożej w sieci. W ten sposób mogły zarabiać nawet kilkaset złotych dziennie, nie płacąc podatków od sprzedaży. "Ale bez trudzenia fiskusa odbywa się również sprzedaż np. elektroniki, wynajmowanie mieszkań na doby (Airbnb, Booking), czy świadczone są usługi (Fixly - remontowe, sprzątania, transportowe)" - wskazano.
Rząd finiszuje ws. składki. Pojawił się nowy pomysł
Obowiązkiem raportowym zostaną objęci ci, którzy w ciągu roku dokonają na platformie co najmniej 30 transakcji, a także ci, którzy w ciągu roku dokonają sprzedaży za towarów na łączną kwotę przekraczająca 2 tys. euro na danej platformie, bez względu na liczbę transakcji.