Głód w Korei Północnej. Bogaci jedzą desery, biedni proszą o resztki
W Korei Północnej narasta kryzys głodowy. Mieszkańcy Pjongjangu w desperacji proszą o resztki jedzenia z ekskluzywnych restauracji - informuje portal DailyNK.
W ostatnich tygodniach w Pjongjangu, czyli stolicy Korei Północnej pojawiło się więcej osób proszących o jedzenie.
- Gdziekolwiek bogaci ludzie gromadzą się w restauracjach, obnosząc się elegancją i luksusem, zjawiają się dzieci i osoby starsze w kryzysie bezdomności i cierpiące głód — powiedziało źródło DailyNK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocne słowa szefa firmy budowlanej. "Ja już się poddałem"
Biedni mieszkańcy zaczepiają zamożnych gości restauracji, zanim ci wejdą do środka, błagając o podzielenie się posiłkiem. "Umieram z głodu, a resztki nie będą problemem — proszę zapakować to, czego nie zjesz, i oddać mi, kiedy będziesz wychodził" — brzmią prośby kierowane w stronę bogaczy.
Restauracje przyciągają zamożnych klientów
Pomimo prób zakazu żebrania przez policję i służby porządkowe, ludzie nie przestają prosić o jedzenie. Ekskluzywne lokale w centrum Pjongjangu przyciągają klientów, odświeżając swoje menu nowymi pozycjami.
Niektóre z nich serwują desery na bazie mleka kokosowego czy słodzone plasterki owoców. Między innymi te przysmaki mają przyciągać sporo młodych ludzi z zamożnych rodzin, co znacznie zwiększa przychody restauracji.