Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Grożą strajkiem w Poczcie Polskiej. Rząd "dostanie w trąbę"?

91
Podziel się:

Związkowcy z Poczty Polskiej grożą organizacją strajku, jeśli pracownicy nie otrzymają podwyżek w wysokości 800 zł. -Oczywiście chcielibyśmy, żeby najbardziej w trąbę dostał rząd - powiedział w rozmowie z RMF FM Bogumił Nowicki z "Solidarności".

Grożą strajkiem w Poczcie Polskiej. Rząd "dostanie w trąbę"?
Będzie strajk w Poczcie Polskiej? (Adobe Stock, AlexGo)

Znajdująca się w trudnej sytuacji finansowej Poczta Polska zwolni nawet 8,5 tys. osób. Przypomnijmy, że pod koniec listopada zeszłego roku prezes Poczty Sebastian Mikosz przekazał PAP, że w pierwszym etapie Programu Dobrowolnych Odejść w Poczcie Polskiej propozycję przystąpienia do niego otrzymało 707 osób, a 73 proc. z nich przyjęło ofertę.

Jeśli wytypowany do programu pracownik przyjmie ofertę, otrzyma równowartość 12 pensji, a po podpisaniu stosownego porozumienia, kolejnego już dnia może podjąć inną pracę, zachowując świadczenie gwarantowane w ramach PDO.

Poczta Polska zatrudnia ok. 62 tys. osób i w połowie 2024 r. zanotowała 300 mln zł strat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prezydentura Trumpa przyniesie przełom? "Będzie musiała"

Chcą lepszych pensji

Z otrzymywanych wynagrodzeń nie są zadowoleni sami pracownicy Poczty Polskiej. "Solidarność" zapowiedziała, że trwają rozmowy z innymi związkami w sprawie organizacji strajku. O tym, czy do niego dojdzie, dowiemy się w lutym. Wszystko zależy od tego, czy rząd spełni postulaty pocztowców dotyczące podwyżek w wysokości 800 zł.

- Oczywiście chcielibyśmy, żeby najbardziej w trąbę dostał rząd, bo tutaj decydenci są po tej stronie. Naszym zdaniem to, co się dzieje wokół Poczty, to jest pomysł na ograniczenie jej działalności, jeśli nie likwidację - ocenił Bogumił Nowicki z "S".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(91)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Republika Ban...
4 tyg. temu
Czy w związku z redukcją etatów w Poczcie Polskiej są również przewidziane redukcje pierdzistołków związkowych?
.marco.polo.
4 tyg. temu
"Uśmiechnięta Polska" w akcji...
Ewa
3 tyg. temu
Ja się dziwię, że górnicy i energetycy jeszcze porządnie nie strajkują...
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
kil
4 tyg. temu
jak zwykle , zwalnia sie pracujące za liche wynagrodzenie "mrówki " a winne nieudolności , bezrefleksyjne rekiny maja się dobrze . Reformę ZAWSZE powinno zaczynac sie od nieudaczników we władzach a nie od zwolnień ludzi którzy pracują najciężej za najniższe wynagrodzenia.
Ziemianin
4 tyg. temu
Zwolnienia w Polskiej Poczcie nalezy zaczac od zwolnienia wszystkich zwiazkowcow jako bezproduktywnych pasozytow i wtedy beda pieniadze dla tych co pracuja .
Bobek
4 tyg. temu
A przecież prezes(49000/na miesiąc) i jego pięcioro wice prezesów(47000/na miesiąc) chcąc ratować pocztę niech się zrzekną części swojej wypłaty na ratowanie poczty, kto takie stawki ustalił, ani prezydent Polski tyle nie zarabia, Za taką kasę na miesiąc kto by się przejmował zwykłymi robolami, którzy nawet minimalnej nie zarabiają, a jeszcze chcą żebyśmy z własnych pieniędzy kupowali chińskie badziewie i nie tylko,
NAJNOWSZE KOMENTARZE (91)
Paula
7 dni temu
Jak chcesz pracować w sprzedaży i mieć dobre warunki to polecam Vape Ride. Praca w terenie fajna atmosfera a szefostwo daje swobodę byle wyniki się zgadzały. Produkty na poziomie auto telefon laptop zapewnione. Pieniądze zawsze na czas a jak się postarasz to można wyciągnąć naprawdę fajne premie.
kasia
2 tyg. temu
Robota przez Covebo daje radę kasa na czas roboty różne dobra opcja na zarobek na dłużej.
Olas
2 tyg. temu
Covebo daje radę roboty pełno kasa zawsze w porządku dobra opcja jak ktoś chce stabilnej pracy.
Zygi
2 tyg. temu
Pracuję przez Covebo kasa zawsze była roboty sporo dobra opcja jak ktoś chce stabilnej roboty na dłużej.
Yass
2 tyg. temu
Teoretycy zabrali się za kolejną "reformę" poczty. Teoretycy, co powtórzę. Podejrzewam, że w skostniałych formułach, bez krztyny refleksji, że świat się zmienia. Tym sposobem z usług tej instytucji rezygnują kolejne placówki podległe np. samorządom. W przypadku miasta wojewódzkiego to minimum kilka milionów rocznie. Minimum, bo trzeba liczyć się ze znacznie wyższymi kwotami. Nie będę podawał przykładów "zmian", jakimi pocztowców raczono, absurdów wyssanych z palca przez wyjątkowo chore umysły. Może jeden z nich - w pewnym mieście wojewódzkim jakiś "reformator" wpadł na pomysł, by wszyscy listonosze przed rozpoczęciem pracy, tak w okolicach 4.00 przyjeżdżali do centrum dystrybucyjnego znajdującego się kilkanaście kilometrów poza miastem, gdzie komunikacja zaczyna ruszać godzinę po 4.00 (na terenie miasta).Dojazd do owego centrum to minimum 2, nawet 3 godziny. Nie każdy listonosz dysponuje samochodem, zresztą dlaczego miałby tracić paliwo? Codziennie jeżdżąc służbowo własnym autem, bo tak nakazuje pracodawca. Państwowy. A tego Kodeks pracy już ściśle obowiązuje. Miasto owo jest w swym położeniu długie, z najodleglejszego punktu do tegoż centrum jest ze 35 kilometrów. I owi teoretycy nie pojęli, że listonosze nie muszą mieć samochodów. Takie są reformy w tym kraju. Konsultacje społeczne są tylko na papierze, bo wszyscy władni w Warszawce wszystko wiedzą najlepiej. Wspomniani teoretycy.
...
Następna strona