W styczniu inflacja wg GUS wyniosła 17,2 proc., jednak ze względu na zmianę koszyka, używanego przez urząd do obliczania wskaźnika wzrostu cen, można się spodziewać rewizji wyniku styczniowego.
- Spadek inflacji będzie duży w tym roku, jednak będzie to o tyle łatwe, że wynikać będzie z odwrócenia szoku kosztowego z początku ubiegłego roku. Ale głębsze spadki inflacji będzie już trudniej osiągnąć i do poziomu celu inflacyjnego - czyli do 2,5 proc. plus/minus 1 pkt proc. - inflacja będzie spadała długo. Jednym z powodów jest trwale podwyższony wzrost cen energii - zaznaczyła Urszula Kryńska.
Prezes NBP o inflacji
- Mam dobre wiadomości. Płaskowyż się kończy i będzie bardzo szybkie zejście z poziomem inflacji w kierunku celu, czyli 2,5 proc. plus minus 1 proc. Na koniec roku inflacja będzie jednocyfrowa - ocenił prezes NBP. - Oczywiście, jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego – dodał. Jako przykład podał inwazję Chin na Tajwan.
Prof. Glapiński powiedział, że "nasza sytuacja jest typowa, jeśli chodzi o kraje Europy Środkowo-Wschodniej, choć my jesteśmy dużą gospodarką z silną walutą". W jego opinii "polska inflacja, jak jeszcze raz podkreślę, nie wynika przy tym z jakiejś lokalnej specyfiki czy winy rządu. Tak mogą twierdzić tylko ludzie o złej woli."