_ - Średnioroczna inflacja w 2009 roku może być nawet niższa od zapisanych w przyszłorocznym budżecie 2,9 procent _- wynika z wypowiedzi ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Szef resortu finansów nie widzi na razie potrzeby zmian wskaźników, ale w przyszłości tego nie wyklucza._ - Inflacja zaczyna spadać i w przyszłym roku będzie na poziomie 2,9 proc., a może nawet niższym _ - powiedział Rostowski .
W ocenie ministra, jest to jeden z nielicznych obecnie wskaźników, o których już dziś można powiedzieć, że mogą odbiegać od założeń zapisanych w przedstawionym w czwartek w Sejmie budżecie na 2009 r. Pozostałe wydają się właściwie, czyli bardzo konserwatywnie oszacowane.
Szef resortu finansów zapewnił także, że gospodarka oraz system finansowy w Polsce są w bardzo dobrej kondycji i są w pełni przygotowane na obecne czasy.
_ - Polska ma kilka ważnych atutów - ma szybki wzrost gospodarczy, względnie zrównoważone wskaźniki makroekonomiczne, deficyt obrotów bieżących, który mieści się w akceptowalnych normach, oraz deficyt finansów publicznych. Ważny jest także niski dług publiczny na poziomie ok. 45 proc. PKB. Te atuty równowagi makroekonomicznej będą w najbliższej, ale i dłuższej perspektywie bardzo ważne _ - powiedział Rostowski.
Minister powtórzył też, że Polska jest obecnie jednym z najlepiej rozwijających się krajów w Unii Europejskiej i najlepiej przygotowanym na ewentualny kryzys. Mamy bowiem niezależny bank centralny, organy kontrolne np. Komisję Nadzoru Finansowego czy Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz bardzo dobrze zabezpieczone banki komercyjne