Jak Polacy wpadają w sidła oszustów? O stracie pieniędzy mogą decydować sekundy
Aż 87 proc. Polaków zetknęło się z próbami oszustwa finansowego, a 11 proc. straciło pieniądze – wynika z najnowszego badania Rynek i Opinia. W odpowiedzi mBank wprowadza nową funkcję w aplikacji, która umożliwia natychmiastowe zablokowanie transakcji.
Wyniki badania "Świadomość społeczna oraz skala występowania różnych metod oszustw" nie pozostawiają złudzeń – próby wyłudzeń przeprowadzane są w Polsce na masową skalę. Aż 87 proc. pytanych przez ARC Rynek i Opinia deklaruje, że zetknęło się z próbami oszustwa finansowego, a 11 proc. straciło pieniądze. Co ważne, nie są to wyłącznie symboliczne kwoty. Co trzeci poszkodowany stracił od 100 do 500 zł, kolejne 30 proc. od 500 do 2000 zł, a 22 proc. ponad 2000 zł.
W przypadku mniejszych kwot wiele osób nie zgłasza sprawy, co oznacza, że rzeczywista skala zjawiska może być niedoszacowana. – To pierwsze badanie, z jakim się zetknęłam, które pokazuje nie tylko fakt utraty pieniędzy, ale też konkretne przedziały kwotowe. Warto jednak mieć w tyle głowy, że wyniki badania mogą być niepełne – przy małych stratach klienci często nie zgłaszają oszustwa ani do banku, ani na policję – zauważa Magdalena Korona, ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa w mBanku.
Presja czasu i emocje
Dlaczego oszuści są tak skuteczni? Wykorzystywane przez nich mechanizmy manipulacji mają silne oparcie w psychologii. Przestępcy bazują przede wszystkim na presji czasu, zastraszeniu lub budowaniu autorytetu, podszywając się pod instytucje zaufania publicznego lub bliskich znajomych. Celowo wprowadzają ofiarę w stan silnego napięcia, w którym racjonalna analiza ustępuje automatycznym reakcjom.
– Emocje przyspieszają działanie i odcinają myślenie, dlatego w stanie strachu czy ekscytacji jesteśmy szczególnie podatni na instrukcje oszustów – tłumaczy Dorota Minta, psycholożka specjalizująca się w zachowaniach konsumentów.
mBank wprowadza blokadę transakcji. Szybka ochrona konta
Ten schemat potwierdzają obserwacje ekspertów mBanku. W momencie zagrożenia działamy w pośpiechu, co jest dokładnie tym, na czym zależy oszustom. – Przestępcy wymagają działania natychmiast, tu i teraz. Dopiero później, na spokojnie, wszystko wydaje się nieprawdopodobne – zauważa Jarosław Górski, dyrektor departamentu bezpieczeństwa w mBanku.
Jednym z najbardziej zwodniczych elementów oszustw finansowych jest przekonanie, że problem dotyczy innych, nie mnie. Tymczasem w realnej sytuacji stresowej nawet osoby świadome zagrożeń reagują inaczej, niż zakładają. – Wydaje nam się, że my byśmy nie ulegli presji oszusta. Ale kiedy odbieramy telefon i pojawia się stres, racjonalność znika. Jeśli dana osoba nie została wcześniej uświadomiona, jak rozpoznać moment ataku i jak reagować, najczęściej się temu atakowi poddaje – zwraca uwagę Jarosław Górski.
Narzędzia, które dają czas na myślenie
Dlatego też kluczowym elementem ochrony stają się dziś rozwiązania, które pozwalają klientowi przerwać automatyzm działania. mBank jako pierwszy bank w Polsce wprowadza w swojej aplikacji mobilnej funkcję "Włącz blokadę transakcji". Po aktywacji narzędzia klient może natychmiast wstrzymać wszystkie nowe przelewy, płatności kartą i BLIKIEM oraz wypłaty gotówki.
– Technologia ma dawać sprawczość wtedy, kiedy liczą się sekundy. "Włącz blokadę transakcji" to realna przewaga dla klienta, bo w sytuacji, kiedy pojawia się cień wątpliwości, można natychmiast zablokować transakcje, a jednocześnie zachować pełną widoczność rachunku i kontakt z bankiem – mówi Krzysztof Dąbrowski, wiceprezes ds. operacji i IT w mBanku.
Blokada działa w ten sposób, że wszystkie nowe zlecenia przelewów, transakcje kartowe i inne operacje są odrzucane. Z kolei płatności zaplanowane, takie jak polecenia zapłaty czy zlecenia stałe są realizowane zgodnie z harmonogramem.
Istotą tego rozwiązania jest sprawczość klienta. – Nie trzeba nigdzie dzwonić, czekać na linii ani tłumaczyć powodów działania. Klient sam podejmuje decyzję w aplikacji. Co więcej, blokada jest inteligentna – niefinansowe operacje jak na przykład zamiana limitów, pozostają dostępne, a odrzucane są tylko te, którymi interesuje się oszust – dodaje Magdalena Korona.
Zatrzymać automatyzm, zanim będzie za późno
Sam mechanizm zatrzymania podejrzanych operacji to jedno, ale eksperci podkreślają, że kluczowa jest również nieustająca edukacja i budowanie odporności klientów. Działania banków w tym obszarze mają na celu nie tylko reagowanie na konkretne przypadki, ale także przygotowanie użytkowników na typowe scenariusze oszustwa. Chodzi o to, by klient potrafił rozpoznać pierwsze sygnały manipulacji i wiedział, że w takiej sytuacji ma prawo się zatrzymać.
– Najważniejsze jest, żebyśmy ćwiczyli takie mechanizmy wcześniej. Kiedy jesteśmy bardzo pobudzeni emocjonalnie, warto się zatrzymać, policzyć do dziesięciu, zrobić kilka głębokich oddechów i skontaktować się z kimś zaufanym – podkreśla Dorota Minta.
W procesie budowania świadomości istotne są proste narzędzia edukacyjne, które pomagają przerwać schemat działania narzucony przez oszusta.
– Nazywamy to cyfrową apteczką pierwszej pomocy. Znajdują się w niej krótkie pytania, które pomagają sprawdzić, czy ktoś wywołuje presję, chce instalacji aplikacji albo wymusza szybkie decyzje. To ma zerwać z automatyzmem, do którego dąży oszust – mówi Magdalena Korona.
Rosnąca skala oszustw pokazuje, że problem nie zniknie sam. Eksperci są zgodni, że skuteczna ochrona wymaga połączenia edukacji, świadomości psychologicznych mechanizmów oraz technologii, która daje klientowi realną kontrolę w krytycznym momencie. To właśnie te sekundy – zatrzymania, refleksji i świadomej decyzji – coraz częściej decydują o tym, czy pieniądze zostaną na koncie.