Jasne stanowisko z Europy ws. ceł. "Wojna handlowa byłaby idiotyczna"
Minister finansów Francji Eric Lombard powiedział w piątek, że ewentualna wojna handlowa między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi byłaby "idiotyczna". Zapewnił jednak, że Unia Europejska odpowie na cła zapowiedziane przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Minister finansów Francji Eric Lombard powiedział w piątek, że ewentualna wojna handlowa między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi byłaby "idiotyczna". Zapewnił jednak, że Unia Europejska odpowie na cła zapowiedziane przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Cła Trumpa. "Wojna handlowa byłaby idiotyczna"
Ze swej strony szef francuskiego banku centralnego Francois Villeroy de Galhau powiedział w piątek, że UE ma zasoby, by odpowiedzieć na groźby Trumpa, iż USA nałożą większe cła na "27". Villeroy podkreślił jednak, że chciałby osłabienia eskalacji w ewentualnej wojnie handlowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump liczy na przełom w Rijadzie. "Dokonamy dużego postępu"
Komentując zapowiedzi Trumpa w czwartek wieczorem, prezes Banku Francji - który zasiada także w radzie Europejskiego Banku Centralnego - powiedział, że "jest to szok dla gospodarki światowej". Dodał jednak, że "przede wszystkim jest to tragedia dla gospodarki amerykańskiej".
Villeroy wypowiedział się w czwartek wieczorem na konferencji prasowej wspólnie z szefem niemieckiego banku centralnego Joachmimem Naglem. Obaj przekonywali, że UE ma szansę na rozruszanie swojej gospodarki i przyciągnięcie kapitału zagranicznego, który inwestowałby w Europie.
Trump zagroził w czwartek nałożeniem 200-procentowych ceł na wina i inne alkohole z państw unijnych, jeśli UE nie wycofa ogłoszonych dzień wcześniej ceł na amerykańską whiskey. Te taryfy są z kolei odpowiedzią na 25-procentowe amerykańskie cła na stal i aluminium, sprowadzane m.in. z UE.
Przypomnijmy, w odpowiedzi na cła nałożone w środę przez USA na zagraniczną stal i aluminium Komisja Europejska poinformowała o nałożeniu ceł odwetowych przez UE na towary z tego kraju o wartości 26 mld euro. W pierwszej kolejności KE odwiesi cła z czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa – obejmujące m.in. amerykański alkohol, motocykle Harley-Davidson i jeansy produkowane głównie w rządzonych przez Republikanów lub kluczowych wyborczo stanach. Mają one zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Następnie, 13 kwietnia KE nałoży nowe taryfy, np. na wołowinę i cukier.
Minister finansów komentuje cła USA
Cła wprowadzone przez USA będą miały umiarkowany wpływ na polską gospodarkę – ocenił w piątek w TVN24 minister finansów Andrzej Domański. Zastrzegł jednak, że "negatywny wpływ jest".
- Cła, o których już wiemy, że zostaną wprowadzone przez administrację amerykańską, na polską gospodarkę będą miały umiarkowany wpływ, nasza gospodarka jest silna i mocno zróżnicowana, nie jesteśmy tak mocno uzależnieni od eksportu do USA jak inne kraje europejskie. Natomiast wpływ negatywny jest, chociażby dlatego, że uderzenie w gospodarkę niemiecką ma także swoje konsekwencje dla gospodarki polskiej – powiedział w piątek w TVN24 minister finansów Andrzej Domański.
Domański podkreślił, że w interesie Polski jest, aby nie było kolejnych ceł. Dodał, że dla niego "kluczowe jest, że polska gospodarka rozwija się w tej chwili dobrze, a właściwie bardzo dobrze".