Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Kielce na bakier z social mediami. Miasto płaciło za profil, który nie był jego

1
Podziel się:

Kielecki ratusz przez siedem lat płacił za promowanie się na facebooku. Gdy umowa wygasła, okazało się że profil w social mediach nie należał oficjalnie do miasta. Obecny prezydent, nie wie co z tym zrobić – pisze Gazeta Wyborcza.

Kielce na bakier z social mediami. Miasto płaciło za profil, który nie był jego
(PAP, Piotr Polak)

W ciągu siedmiu lat profil miasta Kielce zdobył 30 tys. fanów. Pod koniec listopada wygasła umowa na jego prowadzenie. Wtedy okazało się, że ratusz nie jest oficjalnym właścicielem profilu – opisuje Gazeta Wyborcza.

Zobacz także: Rynek mieszkaniowy czeka spowolnienie

Promowaniem miasta w mediach społecznościowych zajmował się dziennikarz lokalnego radia, Piotr Natkaniec. Pobierał za to wynagrodzenie - ok. 1,5 tys. - 1,8 tys. zł.

To właśnie Natkaniec miał wpaść na pomysł stworzenie profilu i zaproponować go ówczesnemu prezydentowi miasta. On również ten profil założył. Działo się to w czasach, gdy promowanie się w social mediach przez polskie urzędy i instytucje nie było jeszcze tak popularne.

Po tym, gdy sprawa wyszła na jaw kielecki ratusz, którego pracami kieruje nowy prezydent Bogdan Wenta, nie bardzo wie, co z tym fantem zrobić. Pojawił się pomysł odkupienia profilu, ale strony nie mogą się porozumieć w sprawie ceny.

Piotr Natkaniec twierdzi, że pieniądze nie są dla niego najważniejsze. Bardziej zależy mu na zachowaniu ciągłości fanpage’a.
Tymczasem ratusz planuje powołać własny zespół do prowadzenia nowego profilu miasta. Taka komórka funkcjonowałaby w strukturach promocji miasta.

Co wtedy ze startym profilem? Niewykluczone, że pozostanie jako profil sympatyków Kielc. Na razie został ukryty.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
m-53
5 lata temu
1 tys. 500 zł - to jakiś nowy sposób zapisu liczb. Czy autor ukończył jakąś szkołę???